wtorek, 17 kwietnia 2012

drożdżowa bułka pani krysi

bulka_drozdzowa_01

w moim rodzinnym domu jadło się ja do śniadania wielkanocnego, nie tylko do słodkich rzeczy. moja mama robiła ją bez posypki z cukru i do samego ciasta też dodawała go mniej. oryginalny przepis pani krysi jest również bez cukru perlistego, ale poniewaz mój mąż uważa to za bardziej niz dziwne, jeść do tej bulki pieczeń rzymską z chrzanem*, piekę ją dla nas na słodko.

*musielibyście zobaczyć jego minę, kiedy zobaczył moją rodzinkę wcinającą radośnie do chałki jajka z ćwikłą, schab na zimno i inne przepychoty wielkanocne! do tej pory wywoluje to uśmiech na mojej twarzy, hahahahaaa….

buła jest po prostu przepyszna. mięciutka i pachnąca leciutko drożdżami – tak jak najbardziej lubię… idealna do śniadania – nie tylko wielkanocnego! z masłem, konfiturami, albo po prostu bez niczego, do kubka dobrej kawy albo herbaty w niedzielne, leniwe popołudnie… Czytaj dalej

wtorek, 17 kwietnia 2012

„serdeczne“ warstwowe buleczki pszenne

buleczki_pszenne_01

jak pokazac komus, ze go kochasz? moja mama, babcia i prababcia (i prawdopodobnie praprababcia równiez) zawsze powtarzaly (mama zreszta do dzisiaj), ze „przez zoladek do serca mezczyzny“. stwierdzam, ze do zoladka kobiety równiez. przynajmniej mojego! 🙂

wiec moze po prostu zaserwowac do sniadania przepyszne, cudownie pachnace, jeszcze cieple, pszenne buleczki w ksztalcie serca? proponuje je zrobic w niedziele, wstawanie w srodku tygodnia o swicie,zeby upiec bulki jest chyba troche za duzym dowodem milosci, 😉 chociaz oczywiscie to zalezy tylko od was!

musze jednak przyznac, ze buleczki sa naprawde „warte zachodu“. dzieki pieczeniu z para maja wspaniala, chrupiaca zlota skórke i delikatny, miekki miazsz. smakuja równiez bosko wieczorem. mozna je podac przed wystawna kolacja z ziolowo-czosnkowym maslem, albo z jakas inna smaczna pasta… mniam, mniam. chyba polece zaraz piec bulki, slinka mi cieknie! 😀

ps. nie musicie oczywiscie wycinac serduszek. buleczki moga byc okragle, kwadratowe, trójkatne… chodzi tylko o to, zeby byly warstwowe… Czytaj dalej

niedziela, 15 kwietnia 2012

orzechowo – marzepanowe pralinki z rumem

pralinki_marcepanowe_01

te pralinki sa obowiazkiem dla wszystkich, którzy lubia marcepan. no, moze troche przesadzam, ale ja je baaaardzo lubie 🙂 w dzisiejszym wydaniu uzylam zmielonych orzechów wloskich, ale mozna je dowolnie zastapic innym rodzajem. orzechy nie musza byc koniecznie mielone, moga byc posiekane. czy uzyjecie rumu, czy tez nie – zalezy tylko od was! (jezeli bez rumu, dodajcie wiecej smietanki). mozecie rozwijac skrzydla fantazji…

sa wspaniale na swieta bozego narodzenia, ale ja je uwielbiam dawac znajomym jako malutki upominek. na przyklad na walentynki… Czytaj dalej

niedziela, 15 kwietnia 2012

tatar z lososia z awokado i marynowana cukinia

tatar_z_lososia_02

dzisiaj prezentuje wam tatara z lososia, którego to moge wcinac prawie codziennie. lekko pikantny dzieki wasabi (to zielony japonski chrzan), slonawy przez sos sojowy. awokado lagodzi calosc…

musze powiedziec, ze przekonalam do mojego tatara nawet osoby, które za rybami nie przepadaja i  nie dopuszczaly do siebie mysli jedzenia ich na surowo! 🙂 Czytaj dalej

niedziela, 15 kwietnia 2012

ciasto czekoladowo-pomarańczowe z migdałami. pyszne!

bezglutenowe_ciasto_czekoladowe_01

dzisiaj upiekłam ciasto, dla wszystkich, którzy lubią czekolade z pomarańczą, z przepisu nigelli lawson. jej przepisy nie zawsze mi wychodzą, ale ten jest po prostu genialny! ciasto jest bezmaczne (a wiec jest bezglutenowe!) i nie dodajemy do niego żadnego tłuszczu, więc bez większych wyrzutów sumienia sięgam zawsze po drugi kawalek, hahahaaa…. to cudo po upieczeniu wygląda na bardzo ciężkie i zwięzłe, ale jest puszyste i soczyste! Czytaj dalej

niedziela, 15 kwietnia 2012

francuskie makaroniki czekoladowe

czekoladowe_makaroniki_01

ok. przyznaje sie, nie bylo to latwe. dwie blachy wyladowaly w koszu na smieci. ale nie bylabym soba, gdybym nie walczyla dalej. poszukalam, poczytalam, znalazlam, pomnozylam, podzielilam, pododawalam… musze sie do tego przyzwyczaic, ze przy pieczeniu ciast nie poszaleje, jak przy gotowaniu, kiedy robie prawie wszystko instynktownie, podazajac sa smakiem. nie spodziewalam sie, ze pieczenie bedzie wymagalo do tego stopnia matematycznej precyzji!

ale stwierdzam: oplacalo sie! i tu oto macie wynik. przepyszne, malutkie, czekoladowe beziki. cudowne. warte kazdej sekundy pracy w nie wlozonej. a blogie wyrazy twarzy wszystkich, którzy je wcinali sa po prostu bezcenne!! Czytaj dalej

niedziela, 15 kwietnia 2012

cookies & cream miniserniczki z oreo

serniczki_z_oreo_01

swiat dzieli sie na oreo-fans i reszte. ja naleze zdecydowanie do tej pierwszej grupy. nie tylko jestem ich fanem, ja po prostu je kocham! ;-)) uwielbiam tez serniki, wiec jak znalazlam ten przepis*, juz po przeczytaniu wiedzialam: to jest TO!!! i oczywiscie musze sie z wami nim podzielic. jestem pewna, ze najpózniej po upieczeniu tych cudeniek, zapiszecie sie do oreo-fanclubu!!! 🙂 Czytaj dalej

niedziela, 15 kwietnia 2012

jabłecznik z karmelizowanymi migdałami i solą morską. prosty i idealny!

idealny_jablecznik_0

od lat szukam przepisu na idealna szarlotke / jablecznik (to podobno to samo, ale szarlotki moga byc z róznych owoców, natomiast jablecznik tylko z jablek! ).

wlasciwie nie przepadam za jablkami, ale dla dobrego jablecznika zrobilabym prawie wszystko! 😉 mniam… jeszcze cieply, z bita smietana albo lodami waniliowymi… albo po prostu w niedzielne popoludnie do filizanki kawy… czy jest cos bardziej blogiego?

ale z powrotem do moich poszukiwan: wazne dla mnie jest równiez, aby cale przygotowanie nie bylo zbyt dlugie i skomplikowane. kto z nas chce godzinami stac w kuchni, aby upiec ciasto?? wielu woli wtedy isc do cukierni i kupic sobie po prostu kawalek. ale to taka szkoda! przeciez tak pieknie pachnie w kuchni, kiedy pieczemy jablka z wanilia… 😉

i oto prezentuje wam wspanialy jablecznik! dla mnie jest idealny. a co najważniejsze, przygotowanie nie trwa tyle, co pójscie do cukierni!

przepis dostalam od mojej przyjaciólki, ona dostala go od swojej przyjaciólki marioli. mimo, ze wprowadzilam  zmiany, zostanie juz „jablecznikiem marioli“ i tak przejdzie do historii. mam nadzieje, ze nie tylko w mojej kuchni. Czytaj dalej

niedziela, 15 kwietnia 2012

czekoladowe trufle z kozim serkiem i czarnym pieprzem

trufle_z_kozim_serem_01

juz widze przed soba wasze twarze: „serek kozi? czekolada?? pieprz??? ona juz calkiem zwariowala!“ 😉

moge was jednak uspokoic: nie, nie zwariowalam! do tego musze dodac, ze to jedna z najsmaczniejszych rzeczy, jakie ostatnio palaszowalam (a wlasciwie pochlanialam). nie moge przestac o nich myslec i caly czas siegam po nastepna mala czekoladowa bombke. slodkie, czekoladowe, jednoczesnie slonawe i pikantne, delikatnie rozplywajace sie na jezyku… to po prostu eksplozja smaku w ustach!! musze przyznac, ze wiedzialam juz o tym czytajac o takim połączeniu. Czytaj dalej

niedziela, 15 kwietnia 2012

kanapka z pumpernikla z ziolowym twarozkiem przykrytym wedzonym lososiem i przepiórczym jajkiem sadzonym

kanapka_z_lososiem_01

doszly mnie sluchy, ze powoli wszystkich juz mdli od nadmiaru slodyczy. uslyszalam wirtualnie wasze oddechy ulgi, które z siebie wydaliscie po przeczytaniu przepisu na guacamole! 🙂

a wiec dobrze. sami tego chcieliscie. nie pieke! teraz przyszedl czas na pyszniutkie zakaski. nie spodziewajcie sie jednak wielkich menu, to beda naprawde tylko przekaski, które jednak (obiecuje!) sprawia, ze bedziecie mieli apetyt na wiecej… Czytaj dalej