mam nadzieję, że oglądaliście i że się wszystkim podobało… emocji co niemiara! płynęły nawet łzy… normalnie nie jestem beksą, ale nie wiem, czy jesteście w stanie wyobrazić sobie, jakie to niesamowite uczucie, dostać się do 14-tki najlepszych! poniżej trochę zdjęć* dla was… Czytaj dalej
Archiwum miesiąca: wrzesień 2012
tostowe muffinki z jajkiem i bekonem
obiecywałam coś słonego i proszę! te małe, pyszne muffinki* pochłonęliśmy dzisiaj na śniadanie i muszę stwierdzić, że to wspaniały początek niedzieli. po prostu idealne. a może lepsze jest stwierdzenie: proste i idealne? :))) wszystko, czego moja dusza (i również ciało) na śniadanie potrzebuje: jajko, bekon, zarumienione tosty posmarowane masłem…. pycha… musicie je po prostu wypróbować!
życzę wszystkim udanej niedzieli… i nie zapomnijcie: dzisiaj o 2o.oo, na tvn, następny odcinek masterchef!! obiecuje: to już nie zabawa, zaczyna sie prawdziwa walka…. 🙂 Czytaj dalej
czarnoleskie babeczki
przyznam się: nie chciało mi się robić tortu. miałam jednak ochotę na taki pyszny, schwarzwaldzki, z wiśniami… i wpadło mi do głowy, że można przecież zrobić jego miniaturki! no, może nie takie idealne, jak oryginał, ale zawsze coś na ząb 🙂 poniżej super prosty i szybki przepis dla wszystkich leniuchów…
a jutro obiecuję wam nareszcie coś słonego! 🙂 Czytaj dalej
petits fours. z solonymi migdałami & karmelem
ponieważ kocham lekko słony karmel, ale nie jestem w stanie nigdy go dużo zjeść, wpadłam na pomysł zrobienia maluteńkich torcików… są idealne do niedzielnej, popołudniowej kawy, lub szklanki dobrej, aromatycznej herbaty… zresztą niekoniecznie tylko niedzielnej! :))))
moja kreacja jest co prawda ze słonymi migdałami i fleur de sel, ale można użyć każdych innych orzechów. naturalnie nie musicie dodawać do ciasteczek soli! chociaż muszę przyznać, że to właśnie dzięki niej stają się czymś wyjątkowym… Czytaj dalej
gruszki z marcepanem w ciescie francuskim
mniam. mniam. mniam… długo nic nie pisałam i zastanawiałam sie, co najpierw zrobić. słodkie, czy słone? padło na słodkie! a to dlatego, że natknęłam się na prześliczne, słodziutkie i pachnące gruszki i nie mogłam sie oprzeć…
do tego danie proste i szybkie, a takie kochamy wszyscy najbardziej, prawda? Czytaj dalej
masterchef. przygoda się zaczyna…
wspominałam już wcześniej o mojej wielkiej przygodzie kulinarnej. teraz chciałabym wam w końcu powiedzieć o co chodzi!
dostałam zaproszenie do wzięcia udziału w nowym polskim programie kulinarnym, masterchef. pokazałam mężowi i nie było odwrotu. „jedziesz!” powiedział tylko…
wypełniłam formularz, dołączyłam zdjęcie…
…dostałam potwierdzenie, spakowałam walizke i pojechałam na precasting do gdyni. emocji było co niemiara! tym bardziej, że mam zawsze niesamowity stres w sytuacjach egzaminacyjnych. ludzi tłumy, sami pasjonaci kulinarni z pysznymi daniami. no i ja… powiedziano mi, że dostanę wiadomość, czy przeszłam dalej…
i dostałam!!! zostałam zaproszona na casting główny do krakowa. przeżycie niesamowite. co prawda byłam znowu w stresie, ale cała ekipa tvn to po prostu super świetni ludzie. potrafili nam pomagać w każdej sytuacji i rozwiązywać jakiekolwiek problemy…
w niedzielę, 02.09.2012, 20.00 godz. na tvn mogliśmy obejrzeć już pierwszą część. i jak można było zauważyć dostałam wymarzony fartuch masterchef i mogę walczyć wśród wybranej 40tki o przejście do ostatecznej 14tki!!! trzymajcie kciuki!!! naturalnie będę składała dalsze sprawozdania…
zdjęcia, które nie mają mojego © pochodzą z oficjalnej strony programu MasterChef http://masterchef.tvn.pl/zdjecia/ i wykonał je fot. TVN/Bartosz Siedlik