środa, 5 września 2012

masterchef. przygoda się zaczyna…

masterchef_01

wspominałam już wcześniej o mojej wielkiej przygodzie kulinarnej. teraz chciałabym wam w końcu powiedzieć o co chodzi!

dostałam zaproszenie do wzięcia udziału w nowym polskim programie kulinarnym, masterchef. pokazałam mężowi i nie było odwrotu. „jedziesz!” powiedział tylko…

wypełniłam formularz, dołączyłam zdjęcie…

masterchef_02

…dostałam potwierdzenie, spakowałam walizke i pojechałam na precasting do gdyni. emocji było co niemiara! tym bardziej, że mam zawsze niesamowity stres w sytuacjach egzaminacyjnych. ludzi tłumy, sami pasjonaci kulinarni z pysznymi daniami. no i ja… powiedziano mi, że dostanę wiadomość, czy przeszłam dalej…

masterchef_03

i dostałam!!! zostałam zaproszona na casting główny do krakowa. przeżycie niesamowite. co prawda byłam znowu w stresie, ale cała ekipa tvn to po prostu super świetni ludzie. potrafili nam pomagać w każdej sytuacji i rozwiązywać jakiekolwiek problemy…

masterchef_04

masterchef_05

masterchef_06

w niedzielę, 02.09.2012, 20.00 godz. na tvn mogliśmy obejrzeć już pierwszą część. i jak można było zauważyć dostałam wymarzony fartuch masterchef i mogę walczyć wśród wybranej 40tki o przejście do ostatecznej 14tki!!! trzymajcie kciuki!!! naturalnie będę składała dalsze sprawozdania…

masterchef_07

zdjęcia, które nie mają mojego © pochodzą z oficjalnej strony programu MasterChef http://masterchef.tvn.pl/zdjecia/ i wykonał je fot. TVN/Bartosz Siedlik

17 komentarzy do “masterchef. przygoda się zaczyna…

    1. kulinarna mekka

      czesc goska!! fajnie, ze piszesz… no, nie unosmy sie, do cudownosci to mi troche brakuje! hahahahaaaa….

      trzymajcie sie i trzymajcie kciuki!!! mam nadzieje, ze sie niedlugo zobaczymy… pozdrowienia i usciski.

      Odpowiedz
  1. katarzynka

    A pamiętam jak „spontanicznie poleciałaś do Gdyni, bo Ci się morza zachciało”… własnie widzę to morze!! :))) Powiem jeszcze raz i jeszcze raz… było pięknie moja MasterChewko :))

    Odpowiedz
  2. Anonymous

    bylo super i oby tak dalej. slinka cieknie na te smakolyki. trudno bedzie utrzymac linie jak sie bedzie ciebie nasladowac nieudolnie zreszta. r i m

    Odpowiedz
    1. kulinarna mekka

      kochani,

      witam na moim skromnym blogu i dziękuję za miłe słowa! precz z linią, niech żyje pyszne jedzonko, ono nie tuczy…

      a co do „nieudolnego” naśladowania: uczyłam się od mistrzyń, więc proszę, bez mydlenia oczu, hahahahahaaaaaa…..

      uściski, wasza basia

      Odpowiedz
    1. kachna

      Udalo sie! Widzialam Cie w pierwszym odcinku!
      Bylas bo-ska!:)
      No i te lzy pani M.G. – bezcenne! Chyba niewiele osob dostapilo tego „zaszczytu”, bo zazwyczaj to ona doprowadza ludzi do lez!:)))
      Z zapartym tchem czekam na c.d.!;)

      Odpowiedz
    2. basias feinschmekka

      ha! udalo sie, rzeczywiscie… 😀 musze przyznac, ze sama bylam w szoku. tyle o niej slyszalam, a tu takie komplementy!

      kachna, jezeli nie masz mozliwosci ogladania tvn, to ze wejdź na weeb.tv i możesz ogldać w czasie realnym (tzn. niedziela, godz. 20.00) streaming na tvn hd… nic innego za granica nie dziala. moja kolezanka (tez z wloch) wykupila sobie jednak (kosztowalo to euro, czy dwa)czlonkostwo premium, poniewaz jako normalny smiertelnik nie mogla ogladac, bo caly czas jej mówilo, ze jest za duzo ludzi chce ogladac… ;))

      pozdrawiam i zycze milej niedzieli, b.

      Odpowiedz
  3. Anonymous

    Witam Pani basiu,ja tez trzymam kciuki, pisze bo brakuje mi na oficjalnej stronie mch-a Pani przepisu na kalmary…a byly ponoc znakomite:))

    Odpowiedz
  4. Barbara Wilkowska

    Jesteśmy firmą marketingową i dostaliśmy nietypowe zlecenie. Zlecenie dotyczy sosu pasującego do wołowiny i frytek na bazie wiejskiego masła. Mamy 1000 zł netto do przekazania osobie, której sos zostanie przyjęty przez naszego zleceniobiorcę. Widząc zachwyt jurorów w stosunku do Pani poczynań Master Chef bardzo proszę o podanie nr telefonu lub maila, oczywiście jeżeli jest Pani zainteresowana lub wysłanie nawet sms’a na nr 504180753 (marketingwy@o2.pl). Pozdrawiam Janusz Wielgus.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *