nie wiem dlaczego obcokrajowcy mają problem z kompotem, ale mój mąż (tak jak i michel „oddaj fartucha” moran) za nim nie przepada. jestem ciekawa, czy to wszyscy tak mają, czy tylko oni? 😀
ja jednak nie wyobrażam sobie wigilii bez kompotu z suszu! stawiam co roku szklankę z kompotem przed moją drugą połówką, on go wypija, a ja czekam z nadzieją, że może już się przekonał! 😉
muszę się jednak wam przyznać, że jako dziecko również za nim nie przepadałam. moja babcia i mama robiły go tradycyjnie, tylko z suszonych śliwek, a mnie ich smak – delikatnie mówiąc – nie przekonywał. dlatego, kiedy pierwszy raz zrobiłam moją wersję tego napoju, urozmaiciłam ją najróżniejszymi owocami. muszę się pochwalić, że rodzina była zachwycona i tak już zostało! 😉 Czytaj dalej