niedługo tłusty czwartek, więc nie może się przecież obejść bez pączków!! nie wyobrażam sobie tego dnia bez tradycyjnych „tłustośći”, a wy?
przepis na bomboloni znalazłam parę lat temu na włoskim blogu (oczywiście leciutko go pozmieniałam, nadałam im lekko pomarańczowy aromat. hahahaa… nie byłabym sobą!). jadłam te malutkie pączunie we florencji, bardzo mi smakowały rano, do filiżanki cappuccino… w oryginale były serwowane z „crema pasticcera” (to taki krem „budyniowy”), ale lubię je również wypełnione konfiturą lub – w tłusty czwartek – kremem z ajerkoniakiem…