czwartek, 6 grudnia 2012

crostini. pyszne włoskie grzanki.

crostini_01

byliśmy dzisiaj cały dzień w drodze i nie miałam czasu na zakupy. na szczęście znalazłam w chlebaku jeszcze trochę ciabatty, a w szafce i w lodówce inne potrzebne składniki. i chociaż we włoszech jest to ulubiona przekąska, ja bardzo szybko przygotowałam nam kolację. i to na ciepło!

włoski oryginał to chrupiące, podpieczone białe pieczywo, które jest podawane z najróżniejszymi dodatkami. możecie je serwować z waszymi ulubionymi składnikami, a w mojej dzisiejszej wersji to tuńczyk, kapary i czerwona cebula; czarne oliwki i ostatnia wersja to suszone pomidory. wszystkie zapiekane z serem grana padano. pyyyyycha… a jak szybko przygotowane! 🙂 Czytaj dalej

poniedziałek, 3 grudnia 2012

adwentowych słodkości ciąg dalszy. cynamonowe gwiazdki

cynamonowe gwiazdki_01

obiecywałam więcej adwentowych wypieków i oto one: moje najbardziej ukochane gwiazdeczki. cynamonowe gwiazdki to pyszna bożonarodzeniowa specjalność ze szwabii. jeżeli nie macie pod ręką gwiazdek do wycinania ciasteczek, wytnijcie serduszka, kwadraciki albo kółeczka. smakować będą na pewno, obojętnie w jakiej formie!

proponuję migdały zmielić samemu, ciasteczka mają wtedy większy aromat. wybaczę jednak wszystkim leniuchom, jeżeli użyją już zmielonych.  🙂

dobrze przechowywane gwiazdki (najlepiej w puszkach) pozostają podobno świeże przez miesiąc. muszę się jednak przyznać, że u nas znikają w przeciągu tygodnia! Czytaj dalej

sobota, 24 listopada 2012

czekoladowe cudeńka

ciasteczka_czekoladowe_01

zrobiłam te maleństwa specjalnie dla wszystkich miłośników czekolady czarnej jak noc. użyłam tej z zawartością 70% kakao, ale robiłam je już też w innym wydaniu i były również wspaniałe.  jednak w dzisiejszym wydaniu to esencja czekolady w pigułce. a do filiżanki espresso to po prostu poezja…

polecam je również  jako bożonarodzeniowy wypiek. w grudniu będzie więcej takich ciasteczek, żeby każdy łasuch znalazł coś dla siebie i miał co wcinać pod choinką!

a dla mnie będzie to lekarstwo na uspokojenie jutrzejszych emocji przed telewizorem…  Czytaj dalej

czwartek, 22 listopada 2012

coś dla dzieci i nie tylko! czekoladowe babeczki z marcepanem.

czekoladowe_babeczki_z_marcepanem_01
poproszono mnie, abym upiekła coś dla dzieci. musiałam trochę zmienić moje przyzwyczajenia i upiec coś o wiele bardziej słodkiego, niż normalnie przygotowuję. i pierwszy raz użyłam do wypieków mlecznej czekolady*! wyszły słodziutkie babunie, które zasmakowały nie tylko dzieciakom!  a jakie czeeeeeeekoladowe…   marcepan – niespodzianka robił też furorę! cieszyłam się jak świnka, kiedy słyszałam „oooo… jakie to dobre!”.

*ale tylko do kremu! 😉 oszukałam trochę, niech się przyzwyczajają! Czytaj dalej

wtorek, 20 listopada 2012

pieczone kasztany. to już na pewno jesień…

pieczone_kasztany_01

mam takie smaki, które kojarzą mi się z miejscami, porami roku, ludźmi, sytuacjami. i chociaż pieczone kasztany to właściwie typowy jesienny smak, mnie kojarzy sie zawsze z jarmarkiem bożonarodzeniowym, w niemczech zwanym „weihnachtsmarkt”. to naprawdę cudowna tradycja, o której napiszę więcej w grudniu. Czytaj dalej

sobota, 17 listopada 2012

bruschetta con pomodoro e basilico

bruschetta_01

dzisiaj czas na bruschettę. dla niektórych to może nic specjalnego – kiedyś było to jedzenie biednych ludzi  – ale dla mnie to specjał! a właściwie jeden ze specjałów kuchni włoskiej. to pyszne, chrupiące kanapki z pomidorami*, bazylią, czosnkiem i oliwą. i tu leży pies pogrzebany! im lepsza oliwa, tym – dla mnie – lepsza bruschetta! 🙂

ale co tu dużo mówić. bruschetta jest tak pyszna, że obojętnie, ile zrobię, znika w oka mgnieniu. nikt nie fatyguje się nawet, żeby ją położyć na talerzu. każdy łapie ją po prostu z blachy…

możecie ją również serwować jako przekąskę do apéritif. jestem pewna, że wasi goście będą zachwyceni.

* naturalnie najlepiej smakuje z pięknymi, aromatycznymi pomidorami w lecie, ale poza sezonem zastępuję je pomidorkami koktajlowymi Czytaj dalej

piątek, 16 listopada 2012

ciabatta. bella italia…

ciabatta_01
włoska bułka. oryginalna tylko z oliwą z oliwek. cudownie pachnąca, mięciutka w środku, z chrupiąca złotą skórką. duże dziury powietrzne w srodku powodują, że jest leciutka, co oczywiscie doprowadza do tego, ze sięgam automatycznie po nastepny kawałek! 🙂 możecie dodać do ciasta suszone pomidory, oliwki lub włoskie orzechy, smakuje po prostu genialnie. osobiście uwielbiam ją w naturalnej postaci, ponieważ często robię crostini albo bruschette, ale o tym innym razem! 🙂 Czytaj dalej

czwartek, 15 listopada 2012

flammkuchen. alzacki oryginał.

flammkuchen_01

dzisiaj znowu coś dla mojej drugiej połówki. muszę go trochę uspokoić, zanim znowu zaserwuję mu coś słodkiego! 🙂

flammkuchen oznacza dokładnie tłumaczone „płomienne ciasto” ale bardziej mi pasuje „pieczone w płomieniach”. jest to związane z faktem, iż podczas pieczenia w piecu, płomienie dochodziły do brzegów ciasta pozłacając je.  oryginalny flammkuchen to typowo wiejskie danie. tradycyjnie spełniał dość specyficzną funkcję – przygotowując go jednocześnie sprawdzano temperaturę pieca, który po rozpaleniu ognia był zbyt gorący, by przystąpić do delikatnej czynności, jaką było pieczenie chleba. Czytaj dalej

niedziela, 11 listopada 2012

chińska micha

kurczak_po_chinsku_01

dzisiaj coś zupełnie innego. moja druga połowa się w końcu zbuntowała i zażyczyła sobie czegoś konkretnego, nietuczącego, zdrowego i pikantnego. dosyć ciastek, ciasteczek, słodkości. stwierdził, że i wy na 1oo% macie dosyć deserów i czas najwyższy żebym w końcu wstawiła coś „na ząb”. tak więc nie dałam się długo prosić i zrobiłam chińszczyznę.

ważne dla mnie jest w kuchni, aby przygotowanie jedzenia dla nas nie trwało wieki. i akurat to danie jest po prostu błyskawiczne! 😀 Czytaj dalej

piątek, 9 listopada 2012

apple crumble, czyli jabłka pod kruszonką. z wiśniami i innymi smakołykami!

apple_crumble_01

wiedzieliście, że pomysł na „crumble” powstal w anglii podczas drugiej wojny światowej, kiedy to brakowało mąki, cukru i masła? ponieważ niemożliwością było piec ciasta, pies czy tarty, mądre i zaradne panie domu zaczęły piec „ciasta” bez spodu i pokrywały po prostu owoce kruszonką! cały czas powtarzam, że najlepsze przepisy powstają przez przypadek… :)))  do tego, kiedy robie crumble zawsze mam wrażenie, że robię dietetyczne ciasto i mogę zjeść go pięć razy więcej!! 🙂 Czytaj dalej