niedziela, 11 listopada 2012

chińska micha

kurczak_po_chinsku_01

dzisiaj coś zupełnie innego. moja druga połowa się w końcu zbuntowała i zażyczyła sobie czegoś konkretnego, nietuczącego, zdrowego i pikantnego. dosyć ciastek, ciasteczek, słodkości. stwierdził, że i wy na 1oo% macie dosyć deserów i czas najwyższy żebym w końcu wstawiła coś „na ząb”. tak więc nie dałam się długo prosić i zrobiłam chińszczyznę.

ważne dla mnie jest w kuchni, aby przygotowanie jedzenia dla nas nie trwało wieki. i akurat to danie jest po prostu błyskawiczne! 😀
użyłam co prawda świeżych warzyw, ale jeżeli chcecie, możecie użyć mrożonych. wystarczy je po prostu w zamrożonym stanie wrzucić na rozgrzaną patelnie z oliwą, podgrzać i dusić pod przykryciem ok. 8-10 minut (nie zapominajcie, że warzywa w chińskiej kuchni są chrupiące, a nie rozgotowane).

kurczak_po_chinsku_02

wersja do druku

składniki dla 2 głodnych osób (normalnie to porcja na 4 osoby, jeżeli serwujecie danie z ryżem)

warzywa (razem ok. 700-800 g, mniej wiecej po garści z każdego rodzaju, albo – jak już wspomniałam – paczka mrożonych chińskich warzyw)
marchew
kiełki fasoli mung
kiełki soji
bambus
groszek zielony
groszek cukrowy
cebulka dymka
papryka (czerwona i żółta)
por (tylko biała część)
grzyby mu-err
1 łyżeczka startego imbiru (albo posiekanego w bardzo cieniutkie plasterki, jak kto lubi)
1 ząbek czosnku
4 łyżki oliwy z oliwek
3 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka sambal oelek

dodatkowo

2 piersi z kurczaka
2 czubate łyżki ketchupu
1 czubata łyżka sambal oelek*
1 łyżka miodu
5 łyżek sosu sojowego

*to ostry sos, swoisty rodzaj przecieru, sporządzanego z dojrzałych czerwonych papryczek chili, zaprawionych octem winnym, kminkiem, solą i cukrem.

kurczak_po_chinsku_03

sposób wykonania

ketchup, sambal oelek, miód i sos sojowy umieścić w misce i wymieszać do połączenia składników.  piersi z kurczaka umyć, dobrze osuszyć papierowym ręcznikiem, pokroić w małe cząstki, dodać do marynaty, dobrze wymieszać i odstawić na ok. 15-30 minut.

warzywa umyć, obrać, pokroić w równe cząstki.

na patelnię wlać oliwę, dodać imbir i posiekany drobno czosnek, a następnie dorzucić warzywa (oprócz kiełków soji i fasoli mung, te dodać 3 minuty przed końcem duszenia). dusić pod przykryciem ok. 8-10 minut. dodać sos sojowy i sambal, wymieszać.

w międzyczasie na drugą, dobrze rozgrzaną patelnię wrzucić mięso z sosem, dobrze zrumienić. dodać do warzyw, wymieszać. na patelnię, na której było smażone mięso wlać 1/2 szklanki wody, rozprowadzić na patelni, aby rozrobić „sos” z zebranych soków mięsnych, zagotować, wlać do warzyw. wymieszać. serwować gorące.

podawać z ryżem, albo (w wersji dietetycznej dla mojego małżonka) po prostu bez niczego! my wcinamy to prosto z michy, albo z patelni…

慢慢吃!

kurczak_po_chinsku_04

16 komentarzy do “chińska micha

  1. Anonymous

    praktycznie identyczna jak moja chinszczyzna 🙂 lubie ja tez czasem doprawic na slodko-kwasno (ale to takie moje małe zboczenie 😉
    Natalia

    Odpowiedz
  2. Anonymous

    zrobilam wlasnie, mjamm. rob wiecej takich rzeczy, to sobie zrobie do pracy, dopoki mam kuchnie, hahahah
    ps. wiesz kto jestem?

    Odpowiedz
  3. Anonymous

    hahaha, no trafilas :-)))) tez cie kocham baaaaaaaardzoooo :-)))) i jestes najlepszym kucharzem swiata, a ja wiem, bo jadlam u ciebie i jeszcze wiele razy bede, hihihii 🙂

    Odpowiedz
  4. Natt

    połowa miała rację dosyć słodkości ! zachodzę na tego bloga i zachodzę i potem w domu mam awanturę o to że za dużo gotuje słodkości ! (co wcale jest nieprawdą bo muffinek a’la sturbucks wciąż nie mogę zrobić z powodu tysiąca innych pomysłów no ale csiii 😛 )

    Odpowiedz
    1. kulinarna mekka

      natt, csiiii…. ;)))) ja na jutro mam znowu plan i zamach na polowe, hahahaha… ale potem musze mu podstawic znowu cos slonego, bo mi nie wybaczy, hahahahahaaa…. albo moze zrobie slone, a potem znowu slodkie? zobacze, w jakim nastroju jutro bedziemy.

      pozdrawiam, b.

      Odpowiedz
  5. By żyło się lepiej

    Wygląda pysznie… Zabawne, jak ładne zdjęcie poprawia humor po dłuuuuuugim dniu pracy 😉 Ale jakby jeszcze stało takie na moim stole to w ogóle byłoby już cudnie. Ale podobno na noc jeść nie wolno. ech… Chciałam jeszcze zapytać, gdzie można te grzybki i groszek cukrowy dostać. Tylko w chińskim sklepie? Pozdrawiam

    Odpowiedz
  6. kulinarna mekka

    witam! dziękuję za miłe słowa… cieszę się, że po długim dniu pracy masz jeszcze siłę, żeby do mnie zajrzeć.

    groszek cukrowy jest normalnie dostępny w „zwykłych” sklepach. piotr i paweł, alma, makro powinny mieć. grzybki są raczej tylko w azjatyckich. ale na pewno dostaniesz wszędzie mrożone chińskie warzywa. też już używałam, kiedy wracałam bardzo późno z pracy i nie miałam siły ani ochoty kroić sama i miało być po prostu szybko… muszę powiedzieć, że smakowało mi wtedy wyśmienicie… ;))))

    pozdrawiam, basia

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *