lubicie brownie? sticky chocolate cake to następny stopień wtajemniczenia! 😀 polane jeszcze czekoladowym sosem, to istna czekoladowa rozpusta! kleiste, ciężkie, aromatyczne, pyszne!!
upiekłam je dla mojego u. na urodziny, ale to idealne ciasto również na zbliżające się walentynki. powiem wam jednak: krójcie małe kawałki! 😉 nawet ja, największa czekoladoholiczka świata, musiałam po jednej porcji spasować… ale tylko na krótką chwilkę! 😉
składniki
ciasto:
200 g daktyli (bez pestki)
5 łyżek amaretto
100 ml wody
200 g czekolady (50 – 60% kakao)
200 g masła
100 g ulubionych orzechów (robię normalnie z pekanami, ale ponieważ są trudno dostępne, można je zastąpić po prostu ulubionymi orzechami)
3 jajka średniej wielkości
200 g cukru muscovado (można zastąpić brązowym)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
250 g mąki
1 łyżka dobrego kakao
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
sos czekoladowy:
75 g + 30 g czekolady (50 – 60% kakao)
300 g śmietany kremówki 30%
150 g cukru muscovado (można zastąpić brązowym)
50 g masła
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
dodatkowo:
tłuszcz do formy
drewniany patyczek do szaszłyków
sposób wykonania
daktyle pokroić w drobną kostkę. włożyć do rondelka, zalać amaretto i wodą, doprowadzić do wrzenia i gotować ok. 3 min. na wolnym ogniu, aż płyn się całkowicie zredukuje. odstawić do wystudzenia.
200 g czekolady połamać i roztopić z masłem w misce na parze (dno miski nie powinno dotykać wody). odstawić do ostygnięcia (czekolada powinna być letnia).
piekarnik nagrzać do 175°C funkcja góra / dół (z termoobiegiem 150°C). formę o średnicy ok. 26 cm wysmarować lekko tłuszczem i wyłożyć papierem do pieczenia (można piec również w kwadratowej formie o wymiarach ok. 24 x 24 cm).
orzechy posiekać.
jajka, 200 g cukru i łyżeczkę ekstraktu waniliowego umieścić w misce i zmiksować na puszystą pianę. dodać letnią masę czekoladową, krótko zmiksować.
wymieszać mąkę, kakao, proszek do pieczenia i sodę. dodać do masy jajeczno – czekoladowej, wymieszać do połączenia składników. pod koniec dodać daktyle i połowę orzechów, wymieszać.
ciasto przełożyć do formy, wyrównać. piec w nagrzanym piekarniku ok. 30 – 35 minut (próba patyczkiem w tym przypadku nie zdaje egzaminu, ciasto jest i powinno pozostać kleiste i mokre).
przygotować sos czekoladowy: czekoladę posiekać, 75 g umieścić w misce, resztę zostawić na później. śmietanę z cukrem, olejem i ekstraktem waniliowym doprowadzić prawie do wrzenia ciągle mieszając (nie gotować!). zalać nią czekoladę, odstawić na ok. 1 – 2 minuty, wymieszać trzepaczką do uzyskania gładkiego sosu.
ciasto wyjąć z pieca (po ok. 30 minutach, nie wyłączać piekarnika!), ponakłuwać wielokrotnie drewnianym szpikulcem, polać ok 2⁄3 sosu czekoladowego. posypać resztą orzechów i wstawić jeszcze raz do gorącego piekarnika na ok. 5 minut.
do reszty gorącego sosu dodać 30 g posiekanej czekolady, wymieszać do rozpuszczenia.
ciasto wyjąć z piekarnika, studzić na kratce. wystudzone pokroić i polać resztą sosu.
enjoy!
Nie mogę oderwać wzroku od pierwszego zdjęcia… 🙂
cieszę się! 😀 my nie mogliśmy oderwać się od ciasta! 😀 😀 😀
Czekoladowe niebo *_*
😀
Tyle szczęścia na zdjęciu… Ciasto aż się prosi żeby je zjęść 🙂
rzeczywiście, nas tak kusiło, że jest już dawno zjedzone! 😉
co można użyć zamiast daktyli?
storczyk, muszę powiedzieć, że nigdy ich niczym nie zastępowałam, więc nie jetem pewna, ale może figami?? daktyle dają nie tylko smak, ale dodatkową wilgoć… pozdrawiam! 😀
Obłędne! Uwielbiam ciasta czekoladowe.
angelika, jeżeli uwielbiasz czekoladowe wypieki, musisz je wypróbować!!! 😀
Mniaam / Wygląda świetnie ! 😀
dziękuję dawid! 😀
Pani basiu Pani blog mogłabym zjeść w całości….. przepisy pycha!!! a te z czekoladą to już wogóle…. pytanie czy da się jakoś pominąć daktyle?? zamienić choć niespecjalnie owocami….. alergia domowników nieułatwia pieczenia. Z góry dziękuję za pomoc. Slinka leci na sam widok!
kasiu, dziękuję! 😀
jeżeli chodzi o daktyle, to używa się ich dlatego, że dzięki nim ciasto jest jeszcze bardziej „sticky”… podejrzewam, że jeżeli je czymś zastępować, to powinny być to jednak inne suszone owoce. a jeżeli bez owoców, to chyba w ogóle bym po prostu pominęła.. nie daję jednak gwarancji, że ciasto będzie identyczne.
xxx, b.
ps. proszę zwracaj się do mnie po imieniu! 😉
Można zastąpić suszonymi śliwkami.
super! idealny pomysł, dla wszystkich, którzy lubią suszone śliwki. dziękuję jacku! 😀
megaczekoladowe, wilgotne i jeszcze te orzechy – nic tylko jeść 🙂
tak, właśnie takie jest! 😀
Zrobiłam imieninowo… pycha 🙂
Choć myślałam że jest mniej czasochłonne.
W smaku trochę jak murzynek, ale inne 🙂
aga, wszystkiego najlepszego z okazji imienin! 😀 cieszę się, że smakowało! 😉
Pani Basiu,
czy można czymś zastąpić amaretto? Muszę koniecznie zrobić to ciasto, dzieci myślę, że je pokochają:)
Gorąco pozdrawiam
P.S.
Jak zrobiłam Panie Double Chocolate Cookies wszyscy oszaleli! Miałam kolejkę do ożenku i prośby o wykupienie patentu:P Dzieciakom dodałam do nich M&M’sy i również było spore saleństwo. Uwielbiam Pani przepisy!!
Marta
marto, proszę zwracać się do mnie po imieniu!! 😀 uśmiałam się, jesteś niesamowita! 😀 😀 😀
dodaj po prostu trochę więcej wody i zaromatyzuj ją paroma kroplami olejku migdałowego. albo zalej daktyle jakąś aromatyzowaną herbatą (twoją ulubioną). pozdrawiam ciepło!! 😉
i życzę oczywiście smacznego…
xx, b.
Zrobiłam, zjedzone, przepyszne !!!! żeby była jeszcze większa rozkosz dla podniebienia to ciasto polewaliśmy ciepłym sosem 🙂
cieszę się, że smakowało! a my nie dość, że ciepłym sosem, to jedliśmy je z lodami waniliowymi. ale to już czysta rozpusta! 😉 😉 😉
pozdrawiam, b.
Dziś przetestuję przepis:) już nie mogę się doczekać…
Nie mam akurat amaretto, jaki inny alkohol będzie najlepiej pasował? czy spirytus może być…?
każdy inny alkohol może być. nie wiem tylko, czy spirytus nie będzie zbyt ostry… może coś mniej procentowego? 😉
To ciasto wygląda tak, że mój żołądek tańczy 🙂 Napatrzeć się nie mogę. W sobotę spróbuję upiec takie 🙂
edyta, na pewno się uda! napisz, czy smakowało! 😀
xx, b.
oooo rany jakie pyszności:) chyba jestem uzależniona od czekolady:D
Wygląda fantastycznie. Na pewno spróbuję je zrobić 🙂
Jako, że jestem praktykującą czekoladoholiczką nie omieszkam spróbować tego przepisu. W Twoim wykonie wygląda apetycznie. Mam nadzieję na podobny efekt 🙂