co prawda pisałam już, że znalazłam nowy sposób na ciasto drożdżowe, ale muszę po prostu stwierdzić, że jestem nim zachwycona. robiłam z niego chałkę z powidłami, bułeczki z serem, a jutro upiekę tradycyjny, niemiecki kołacz wielkanocny z marcepanem. już się cieszę! 😀
ponieważ jeszcze na pewno nie raz wrócę do tego podstawowego przepisu, doszłam do wniosku, że poświęcę mu osobny post.
przede wszystkim powtórzę jeszcze raz, jak mantrę, że ciasto drożdżowe potrzebuje spokoju i długiego wyrabiania. nie znosi stresu i przeciągu!
jeżeli jednak poświęcicie mu trochę czasu, to zobaczycie, że wychodzi zawsze, jest naprawdę proste i pyszne, a co najważniejsze: smakuje w różnych wariacjach… nawet tylko posmarowane masłem i posypane cukrem. w dzisiejszej odsłonie to chałka z płatkami migdałów.