dzisiaj coś dla osłody. a to dlatego, że nie będę obecna przez parę dni (góra 10!!). a to dlatego, że przenoszę kulinarną mekkę z blogspot na moją własną domenę. w sumie dla was się nic nie zmieni, będzie tylko ciut fajniej! postaram się nie wprowadzać żadnych większych zmian wizualnych, tak żebyśmy wszyscy czuli się dalej jak w domu, tylko po prostu po małym remoncie! rok czasu to chyba wystarczający okres na jedną szatę. wiosna w końcu przyszła, a z nią świeży powiew, a więc odświeżam trochę, żeby nie było nudno… 🙂
a teraz do dzisiejszego wypieku: pyszna beza, z zewnątrz chrupka, a w środku delikatna pianka. słyszałam już o niej mity (tak samo, jak o suflecie), a to naprawdę nic trudnego! jak zwykle przy ciastach, trzeba się ściśle trzymać przepisu (ważna jest ilość składników!!) i mieć trochę cierpliwości. uwierzcie: najtrudniejsze przy pavlovej jest chyba ubijanie białek! 😉
składniki na bezę
6 białek (jajka wielkości M), dobrze schłodzonych
szczypta soli
330 g cukru pudru (przesianego)
2 płaskie łyżeczki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka białego octu winnego
składniki na masę
250 g serka mascarpone
4 łyżki likieru malibu (może być pina colada lub mleko kokosowe i rum)
2 łyżki cukru
2-3 łyżki płatków kokosowych
200 g śmietany kremówki do ubicia (30%)
opcjonalnie: śmietan fix do usztywniania
dodatkowo
owoce do przybrania (ananas, melon, arbuz, kiwi)
sposób wykonania
piekarnik rozgrzać do 120°C (bez termoobiegu). blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i narysować na nim okrąg o średnicy około 20 cm.
misę miksera i nakładki do ubijania przetrzeć papierowym ręcznikiem nawilżonym octem. do miski wlać dokładnie oddzielone od żółtek białka (nie mogą zawierać ani odrobiny żółtka), dodać szczyptę soli i ubić na sztywną pianę. zacząć ubijać na najwolniejszych obrotach, tak, aby piana się napuszyła i potem stopniowo zwiększać obroty.
kiedy piana będzie sztywna, stopniowo (po łyżce) dodawać cukier, nie przerywając miksowania. po dodaniu ostatniej łyżki cukru ubijać jeszcze przez około 3 minuty, aby ustabilizować pianę. piana powinna być bardzo gęsta i lśniąca. ponieważ nie można przebicia piany z białek, można to robić długo. pod koniec dodać mąkę ziemniaczaną i ocet, ubijać jeszcze przez ok. 1 minutę.
ubitą pianę wyłożyć na narysowany okrąg na papierze. pianę wykładać szybko, aczkolwiek delikatnie, sprawnymi ruchami. radzę wygładzić brzegi, istnieje wtedy większe prawdopodobieństwo, że beza nie popęka (chociaż to żadna tragedia, taka jest jej uroda!). dzisiejsza beza miała być fantazyjna, co skończyło się lekkimi pęknięciami (uważam jednak, że dodało to jej uroku).
wstawić do piekarnika i piec przez 30 minut w 120°C. następnie zmniejszyć temperaturę do 100°C i piec bezę przez 2,5 godziny. czasami zdarza się, że z bezy w trakcie pieczenia wypływa trochę skarmelizowanego cukru po bokach. to żaden problem, ale ja się przestraszyłam, jak go zobaczyłam za pierwszym razem, więc wam o tym piszę. zostawić do schłodzenia w uchylonym piekarniku.
beza będzie chrupiąca z zewnątrz, a w środku pozostanie wilgotna. po prostu pyszniutka pianka, lekka jak chmurka! bezę można upiec dzień wcześniej i trzymać po prostu na blacie w kuchni.
serek mascarpone włożyć do miski, wlać 4 łyżki malibu, dodać 2 łyżki cukru, płatki kokosowe i wymieszać. jeżeli będziecie używać miksera, należy miksować na średnich obrotach przez około 10 sekund, ponieważ zbyt długie miksowanie rozrzedzi masę.
śmietanę ubić na sztywno (można dodać usztywniacz) i przy pomocy szpatułki połączyć delikatnie z masą.
bezę przenieść ostrożnie na paterę, posmarować masą, ułożyć pokrojone w cząstki owoce, udekorować listkami mięty. wstawić do lodówki do czasu podania. kroić ostrym nóżem, najlepiej z piłką.
samych pyszności życzę!
piękna!
Oj Basiu kusisz :o)))))
Usciski Kochana
ania
malownicza!
też ostatnio robiłam Pavlovę 🙂 Twoja wygląda przepysznie 🙂
Rzeczywiście idealna :))
wprost ideał letniego deseru!
pięknie wygląda.
wprost ideał letniego deseru!
pięknie wygląda.
@all dziękuję kochane! pozdrawiam was i ściskam! trzymajcie kciuki, żeby wszystko odbyło się „bezboleśnie” z przeprowadzką bloga. jak ja nie lubię takich komputerowych wyzwań!! grrr….. xoxoxoxox…. b.
Trzymam kciuki za remont, bo z tym to różnie bywa ;)))) do poczytania w nowym domu Kochana!
Basiu GENIALNY DESER ! Świetny pomysł z mascarpone, i te owoce.
pięknie wygląda:)
Pierwszy raz zrobiłam zaraz po umieszczeniu przepisu przez Ciebie na blogu 🙂
Od razu podbiła serca domowników i gości 🙂
Właśnie skończyłam swoją 4 pavlovą 🙂
hurra!!! gratuluję!!! dorothy, cieszę się ogromnie, że zasmakowała i wychodzi! :*
Ja też pokusiłam się na tę bezę i wszystko byłoby ok,gdyby nie fakt,że miałam duże problemy z oddzieleniem jej od papieru do pieczenia.Skutkiem tego popękała cała:/Zrobiłam dwa krążki,jeden ostygł zupełnie i kiedy chciałam go zsunąć na talerz,to okazało się,żę przywarł na amen do papieru.Drugi próbowałam zsunąć z papieru zaraz po upieczeniu i ten sam efekt.Co robię nie tak???Obydwa krążki wyglądały pięknie,tylko ten fakt,że łamią się przy każdej próbie zdjęcia z papieru.Nie wyobrażam sobie,jak mam drugi krążek położyć na krem,położyć w całości;) ?
Basiu,help me:)))
aniu, ja zawsze kładę bezę na papierze na talerzu, zawijam papier pod spód i powoli ciągnę odklejając. a jeżeli chcesz drugi krążek nałożyć, to musisz podnieść bardzo delikatnie bezę i najlepiej, jak ktoś pomoże ci odkleić papier!! one rzeczywiście się nie „zsuwają”, tylko trzeba papier odkleić… ale u mnie nie było to nigdy wielkim problemem, bo na fest nie były przyklejone i beza nie pękała… :O trzymam kciuki!!!!!!
dzięki za tak szybką odpowiedź:)może to też wina jakości papieru……a ja na przyszłość będę wiedzieć,jak się obchodzić z bezą;)))pozdrawiam gorąco:)
p.s.ciacho czekoladowe z jabłkami i migdałami uwielbiam:)))
jak wyciełaś takie idealne kuleczki owocowe???
julcio, specjalną łyżeczką z dziurką do carvingu, w polsce zwana chyba kulkownicą. tu link, jaki znalazłam http://carving.info.pl/sklep/?107,kulkownica-dwustronna-22-25-mm
pozdrawiam! 😀
Cudo Pani Basiu, muszę wypróbować sama, bo aż ślinotoku dostałam 😉
do dzieła kruszynko! 😀
Pingback: pavlova z jagodami | Kulinarna Mekka
Basiu a mam takie pytanie jak zrobić bezę która będzie tylko i wyłącznie chrupiąca w całości łącznie ze środkiem….?
ewa, wtedy beza musi być na pewno bardzo płaska. zrobiłabym ją wtedy góra z 3 białek i 180 g cukru pudru. suszyłabym w 80-90 °C ca. 4 a nawet 5 godzin, a później zostawiła do całkowitego ostygnięcia w piekarniku. mam nadzieję, że wyjdzie. osobiście jeszcze nigdy nie robiłam! 😉
pozdrawiam i życzę miłej niedzieli! b.
Dziękuje Basiu ślicznie za rady:) na pewno spróbuje:) pozdrawiam i również życzę miłej niedzieli
witam czy można upiec dwa takie placki i pomiędzy nie włożyć masę czy to za dużo pozdrawiam
ajsza, może być za dużo. może zrób z jednej porcji dwa placki? wtedy będzie na pewno ok! 😀 pozdrawiam ciepło, b.
Dziekuję bardzo za tak szybką odpowiedż
czy 2 placki z tej porcji mają mieć taką samą wielkość jaka jest w przepisie
Pozdrawiam
zrobiłabym je ciut mniejsze, jakieś 18 cm… 😀
Pani Basiu,
Czy cos stoi na przeszkodzie, aby do bialek dodac mniej cukru (np. 200g) tak aby byla Pavlowa byla mniej slodka?
Pozdrawiam
witam wojtku, możesz wrzucić mniej cukru, ale nie wiem, czy akurat 200 g. zrobiłabym to „na oko”, powoli dosypując cukier. kiedy masa zacznie się błyszczeć i robić gęsta, spróbowałabym upiec! lecz przyznam się, że akurat w pavlowej słodycz należy do tego ciasta…
Ciekawy artykuł, wiele wnoszący. Czekam na więcej