dzisiaj upiekłam ciasto, dla wszystkich, którzy lubią czekolade z pomarańczą, z przepisu nigelli lawson. jej przepisy nie zawsze mi wychodzą, ale ten jest po prostu genialny! ciasto jest bezmaczne (a wiec jest bezglutenowe!) i nie dodajemy do niego żadnego tłuszczu, więc bez większych wyrzutów sumienia sięgam zawsze po drugi kawalek, hahahaaa…. to cudo po upieczeniu wygląda na bardzo ciężkie i zwięzłe, ale jest puszyste i soczyste!
w wersji bezglutenowej radzę zrobić ciasto bez polewy, lub do polewy użyć czekolady bez zawartości glutenu!
skladniki
2 nieduże lub 1 duża pomarańcza (z cienką skórką), waga ok. 375 g
6 jajek
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
200 g mielonych migdałów
250 g drobnego cukru do wypieków
50 g kakao
sposób wykonania
pomarańcze (w całości, ze skórką!) włożyć do garnuszka i zalać wodą do ich przykrycia. gotować 2 godziny pod przykrywką. po ugotowaniu odlać wodę i zostawic pomarańcze do wystudzenia (najlepiej zrobić to dzień wcześniej).
tortownicę o średnicy 20 cm posmarowac lekko tłuszczem i wyłożyć papierem do pieczenia.
pomarańcze (w całości, ze skórą) przekroic, wyciagnac pestki, włożyć do malaksera i zmiksować na lekką pulpę. przełozyc do miski, dodac pozostałe skladniki, krótko wymieszac (robie to recznym mikserem).
ciasto przelać do formy i piec w temperaturze 180° C z termoobiegiem przez ok. 45 – 60 minut, w zależności od piekarnika, do tzw. suchego patyczka.
ciasto wystudzić, mozna podawać przyozdobione tylko skórkami z pomaranczy lub posypane cukrem pudrem. osobiście robie do niego ganache (to rodzaj polewy czekoladowej). lepiej mi smakuje, a poza tym wydaje mi sie, że wtedy dlużej utrzymuje świezość.
ganache
150 g czekolady (min. 50% kakao), posiekanej
100 ml śmietany kremówki
śmietane doprowadzić prawie do wrzenia (nie gotować!!!) posiekaną czekolade zalać wrzacą śmietaną, odstawić na 2 minuty. po tym czasie wymieszać energicznie trzepaczką do calkowitego rozpuszczenia czekolady i uzyskania lśniacego kremu. rozsmarować na ciescie. gotowe!
jó étvágyat!
Zrobilam juz to ciasto tysiac razy. Przepyszne. Mam jeszcze inna wersje tego ciasta – bez kakao – zawsze wychodzi. Najlepsze sa ciasta ktore smakuja tak dobrze a nie maja w sobie masla i maki. Mniejsze wyrzuty sumienia….Kasia
hahahaa…. masz rację!! ja też jem to ciasto bez większych wyrzutów sumienia! koniecznie muszę spróbować wersję bez kakao (chociaż muszę przyznać, że koooooocham czekoladę!!!). proporcje są takie same??
Witam serdecznie Pani Basiu:)
mam tylko jedno pytanie – pewnie durne hehe – czy pomarańcze gotuje Pani w tej skórce i później miksuje razem ze skórką??
Pozdrawiam
witam! hahahaha…. już moja babcia mówiła: nie ma durnych pytań, są tylko durne odpowiedzi!!! 😀
tak, pomarańcze gotuję i miksuję ze skórką, wyciągam tylko z nich pestki.
pozdrawiam, b.
Jeżeli ma być to ciasto bezglutenowe należałoby dodać, że proszek do pieczenia jest też bezglutenowy, gdyż większość proszków na rynku zawiera gluten taka mała uwaga dietetyka:)))))pozdrawiam.
Witaj BASIU
Serdecznie gratuluję wygranej!!!! Byłaś „faworytą” od samego początku ;D.
Dziś upiekłam ciasto pomarańczowo-czekoladowe. Faktycznie fajne i smacznie. Tylko…… niestety opadło mi i nie ma takiego efektu wizualnego jak Twoje. Dodam że włożyłam do nagrzanego piekarnika. Może masz jakieś sugestie????
Większość czekolad dostępnych na rynku również zawiera gluten, pozdrawiam 😉
dziękuję za notkę. czekolada może zawierać gluten, ale na szczęście jest również dostępna bezglutenowa… dostałam ten przepis od mojej przyjaciółki, której synek ma alergię na gluten… zaraz dopisuję, jeszcze raz dziękuję! pozdrawiam, b.
Robiłem je już kilka razy na różne imprezy i jest zawsze hitem 🙂 Zazwyczaj na standardową blachę robię podwójną porcję 😀 no i mój piekarnik piecze je dobrze ponad godzinę 🙂
Pierwszy raz upieklam to ciasto w grudniu , teraz pieke juz trzeci raz. Wszystkim oblednie smakuje.. naprawde jest w smaku bardzo oryginalne, ciasto nie wysycha wiec spokojnie moze stac kilka dni. naprawde jest pyszne
dziękuję! 😀
Witam serdecznie, kochani potrzebuje waszej pomocy. Nie wiem co robic. Ugotowalam pomarancze i okazalo sie ze w srodku miasz jest okropnie gorzki.Czy tak ma byc czy to wina pomaranczy. boje sie ze gdy upieke ciast bedzie niejadalnie gorzkie.
czy jajka ubijamy oddzielnie z cukrem na puch, czy poprostu wbijamy i mieszamy?
czy mozna ddoac odrobine innej maki ? np ryzowej czy kokosowej ?
zabraklo mi 50g 😀