moje plany świątecznych przepisów uległy trochę zmianie. przepisy na barszczyk i inne przysmaki wigilijne będą niestety trochę później, ale mam za to dla was następną słodkość! mój mąż jest przerażony, że przestałam robić jego przysmaki, a zajęłam się cukiernictwem, ale to taki specjalny czas i nie mogę się oprzeć… przecież to słodkie szaleństwo jest tylko raz w roku! 🙂
składniki
400 g masy marcepanowej
250 g cukru pudru
1 żółtko
5 białek
szczypta soli
2 łyżki soku z cytryny
200 g wiórków kokosowych
dodatkowo (opcjonalnie)
ok. 100 g czekolady (min. 50% kakao)
sposób wykonania
piekarnik rozgrzać do 160°C.
masę marcepanową, cukier, żółtko, sok z cytryny połączyć mikserem z nasadką do ciast drożdzowych. białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. dodać do masy marcepanowej (najpierw małą część, dobrze wymieszać, potem resztę. powstanie lekko gumowata masa). dodać wiórki kokosowe. przy pomocy rękawa cukierniczego z grubym otworem lub po prostu dwóch łyżeczek formować ciasteczka (mniej więcej wielkości orzecha włoskiego) układając je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
piec ok. 15-20 minut. ciasteczka powinny być złote, ale w środku miękkie. studzić na kratce.
czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. wystudzone ciastka moczyć w czekoladzie, odłożyć na papier do pieczenia do zastygnięcia. przechowywać w puszkach.
dobar tek!
genialny pomysł na pyszne ciasteczka. Uwielbiam kokos 😉
tak właśnie myślałam, że trafię do serc (żołądków chyba, hahahaaa) wielu smakoszy! :)))
i znowu pokusa by takie zrobić, wyglądają ślicznie!
mega <3
Ale cudności 😉
Basiu, nie wiedziałam, że prowadzisz bloga!
z zapartym tchem oglądałam Twoje zmagania, kibicowałam wiernie.
gratuluję zwycięstwa! zakupiłam też Twoją książkę. jakie w niej pyszności :]
ach, a jakie ciasteczka pyszne! mniam.
karmel-itko, witam w moich skromnych progach. cieszę się niezmiernie, że mnie znalazłaś i cieszę się baaaaaaaaaaardzo, że podoba ci się moja książka. życzę wielu smaczności! :))))
A u nas dziś maślane! Chociaż kokos też za mną „chodzi” 🙂
Wyglądają baaaardzo apetycznie!
Pięknie wyglądają!!!U mnie niestety nie lubią kokosu,więc nie będę ich robić ale widziałam nowy przepis na ciasteczka,z przed kilku dni,więc jutro postaram się coś stworzyć:)Mam fajny przepis na ciasteczka migdałowe i też będę je robić pierwszy raz.Basiu zamieściłam u siebie piękne zdjęcia z Wejherowa z dekoracjami świątecznymi,pewnie nie raz w Wejherowie bywałaś ale nie wiem,czy w okresie światecznym.Dlatego zajrzyj i zobacz,oba zdjecia wyglądają jak z bajki.A warto!!!
attea atea, zaraz zaglądam! w okresie świątecznym wejherowa jeszcze nie widziałam, więc jestem baaardzo ciekawa! poza tym te ciasteczka migdałowe brzmią ponętnie! ;)))
pozdrawiam, b.
Jak z najlepszej cukierni:-))
ale cudne kokosanki 🙂 ja mam nadzieję jutro jakieś upiekę, w tygodniu jakoś trudno mi znaleźć ostatnio czas, pozdrawiam!
Też mnie naszło na kokoski ale Twoje biją na głowę wszystko, jak zwykle:) Jeszcze będzie czas na życzenia świąteczne, tymczasem przesyłam gorące pozdrowienia!
dziewczyny, jesteście cudowne, dziękuję za komplementy! tak chciałabym stać teraz w mojej kuchni i pichcić świątecznie… :(((
jestem bardzo podekscytowana, ponieważ we wtorek będę kręciła dla kulinarni.pl i będziecie mnie mogły obejrzeć w internecie! :))) trudno było skoordynować termin, ale w końcu się udało. szczegóły opowiem w środę!!!! trzymajcie kciuki. pozdrawiam was serdecznie, basia.
Mniam, uwielbiam, Basiu ( jeżeli tak mogę sie zwracac ), Twoje przepisy są idealne, proste i skuteczne, zasłużyłas na miano MC. Pzdr
Basia … zacznę protestować z Twoim mężem ! a nie same słodkości ! 😛
uwielbiam kokosanki, często goszczą na moim stole, ale z masą marcepanową jeszcze nie jadłam. Wypróbuję 😀
Upiekłam dziś z myślą o Świętach, ale są tak pyszne, że raczej nie doczekają nawet do Wigilii. Idealnie trafiłam w gust syna, który uwielbia kokos i marcepan.
Wesołych Świąt 😉
Zrobiłam. Okropnie niecierpliwie czekałam na te kokosanki . Nie wiem wyszly jak na zdjeciu miekkie w srodku ale dla mnie w smaku zdecydowanie za slodkie. Wiec zostane przy wersji bez masy marcepanowej:) ale kazdy ma inne kubki smakowe 🙂 Pozdrawiam.
witam ewka!
no tak, słodkie są niesamowicie, to trzeba przyznać… 😀 ściskam ciepło!
Ale bardzo wciagaja zjadłam połowe sama i juz chyba do swiat nie wezme nic słodkiego do ust 🙂
ewka, mam to samo!!! 😀 jak się do nich dorwę, to oderwać się nie mogę! a potem przyrzekam sobie, że już ich więcej nie zrobię. i tak co roku! 😀