dostałam zdjęcia z drukarni i muszę się nimi z wami podzielić!!!
jestem niesamowicie podekscytowana: książka już w druku i oto dowody! byłam bardzo zdenerwowana, że nie mogę doglądnąć wszystkiego sama. najchętniej siedziałabym drukarzom nad głowami i patrzyła, czy wszystko dzieje się tak, jak dziać się powinno… jestem pod tym względem okropną perfekcjonistką (uli mówi mi to czasami i czuję w jego głosie dziwną niechęć!
). po zdjęciach jednak widzę, że wszystko wygląda dobrze, że został wykonany kawał naprawdę „dobrej roboty”. za to dziękuję jeszcze raz wszystkim. tym, którzy wkładają w moją książkę tyle pracy, ale przede wszystkim serca dziękuję szczególnie… Czytaj dalej