niedziela, 6 stycznia 2013

tarte tatin. z jabłkami? nieeeeee…… z ziemniakami!

ziemniaczana_tarte_tatin

tarte tatin to francuski klasyk. odwrócona tarta z jabłkami, w której nadzienie zapiekane jest na spodzie. na ten przepis też przyjdzie czas, obiecuję!

dzisiaj jednak mam inną propozycję: zamiast jabłek pieczemy ziemniaki! 🙂 a z nimi trochę karmelizowanej czerwonej cebulki, mojego ulubionego tymianku i odrobina rozmarynu… ponieważ nie mamy dzisiaj żadnych planów i obowiązków, pozwoliliśmy sobie na butelkę pysznego, czerwonego wina. żyć, nie umierać…

dzisiejsza niedziela nie powinna się chyba nigdy skończyć..

Czytaj dalej

czwartek, 6 grudnia 2012

crostini. pyszne włoskie grzanki.

crostini_01

byliśmy dzisiaj cały dzień w drodze i nie miałam czasu na zakupy. na szczęście znalazłam w chlebaku jeszcze trochę ciabatty, a w szafce i w lodówce inne potrzebne składniki. i chociaż we włoszech jest to ulubiona przekąska, ja bardzo szybko przygotowałam nam kolację. i to na ciepło!

włoski oryginał to chrupiące, podpieczone białe pieczywo, które jest podawane z najróżniejszymi dodatkami. możecie je serwować z waszymi ulubionymi składnikami, a w mojej dzisiejszej wersji to tuńczyk, kapary i czerwona cebula; czarne oliwki i ostatnia wersja to suszone pomidory. wszystkie zapiekane z serem grana padano. pyyyyycha… a jak szybko przygotowane! 🙂 Czytaj dalej

sobota, 17 listopada 2012

bruschetta con pomodoro e basilico

bruschetta_01

dzisiaj czas na bruschettę. dla niektórych to może nic specjalnego – kiedyś było to jedzenie biednych ludzi  – ale dla mnie to specjał! a właściwie jeden ze specjałów kuchni włoskiej. to pyszne, chrupiące kanapki z pomidorami*, bazylią, czosnkiem i oliwą. i tu leży pies pogrzebany! im lepsza oliwa, tym – dla mnie – lepsza bruschetta! 🙂

ale co tu dużo mówić. bruschetta jest tak pyszna, że obojętnie, ile zrobię, znika w oka mgnieniu. nikt nie fatyguje się nawet, żeby ją położyć na talerzu. każdy łapie ją po prostu z blachy…

możecie ją również serwować jako przekąskę do apéritif. jestem pewna, że wasi goście będą zachwyceni.

* naturalnie najlepiej smakuje z pięknymi, aromatycznymi pomidorami w lecie, ale poza sezonem zastępuję je pomidorkami koktajlowymi Czytaj dalej

piątek, 16 listopada 2012

ciabatta. bella italia…

ciabatta_01
włoska bułka. oryginalna tylko z oliwą z oliwek. cudownie pachnąca, mięciutka w środku, z chrupiąca złotą skórką. duże dziury powietrzne w srodku powodują, że jest leciutka, co oczywiscie doprowadza do tego, ze sięgam automatycznie po nastepny kawałek! 🙂 możecie dodać do ciasta suszone pomidory, oliwki lub włoskie orzechy, smakuje po prostu genialnie. osobiście uwielbiam ją w naturalnej postaci, ponieważ często robię crostini albo bruschette, ale o tym innym razem! 🙂 Czytaj dalej

czwartek, 15 listopada 2012

flammkuchen. alzacki oryginał.

flammkuchen_01

dzisiaj znowu coś dla mojej drugiej połówki. muszę go trochę uspokoić, zanim znowu zaserwuję mu coś słodkiego! 🙂

flammkuchen oznacza dokładnie tłumaczone „płomienne ciasto” ale bardziej mi pasuje „pieczone w płomieniach”. jest to związane z faktem, iż podczas pieczenia w piecu, płomienie dochodziły do brzegów ciasta pozłacając je.  oryginalny flammkuchen to typowo wiejskie danie. tradycyjnie spełniał dość specyficzną funkcję – przygotowując go jednocześnie sprawdzano temperaturę pieca, który po rozpaleniu ognia był zbyt gorący, by przystąpić do delikatnej czynności, jaką było pieczenie chleba. Czytaj dalej

niedziela, 16 września 2012

tostowe muffinki z jajkiem i bekonem

tostowe_muffinki_01

obiecywałam coś słonego i proszę! te małe, pyszne muffinki* pochłonęliśmy dzisiaj na śniadanie i muszę stwierdzić, że to wspaniały początek niedzieli. po prostu idealne. a może lepsze jest stwierdzenie: proste i idealne? :))) wszystko, czego moja dusza (i również ciało) na śniadanie potrzebuje: jajko, bekon, zarumienione tosty posmarowane masłem…. pycha… musicie je po prostu wypróbować!

życzę wszystkim udanej niedzieli… i nie zapomnijcie: dzisiaj o 2o.oo, na tvn, następny odcinek masterchef!! obiecuje: to już nie zabawa, zaczyna sie prawdziwa walka…. 🙂 Czytaj dalej

wtorek, 29 maja 2012

świeże, pyszne pieczywo i tylko 5 minut pracy? niemożliwe? możliwe! artisan bread.

chleb artisan

w trakcie poszukiwań prostych, a dobrych przepisów na pieczywo trafiłam na metode jeffa hertzberga i zoë françois (opisaną w książce „artisan bread in five minutes a day“). jeszcze o niej nie słyszeliscie? ja też nie, chociaż nie jest już wcale taka nowa… 😀  składniki – bez ugniatania – zostają wymieszane drewnianą łyżką w misce, odstawione na 2 godziny w temperaturze pokojowej i potem po prostu wstawione do lodówki! tam ciasto może pozostać do 14 dni (!!!) i żeby upiec coś pysznego – bułki, bagietki, chleb albo pizzę – wystarczy wyciągnąc tylko odpowiednią ilość ciasta… czyż to nie wspaniałe?? osobiście uważam wręcz, że wprost genialne… 😀 Czytaj dalej

sobota, 19 maja 2012

smacznie & pikantnie: muffiny z gruszką, serem gorgonzola & tessynską musztardą figową

pikantne_muffiny_z_gruszka_i_gorgonzola_01

upieklam! ta niecodzienna kombinacja chodzila mi po glowie juz od dluzszego czasu, nie bylam jednak pewna, czy wszystko wyjdzie tak, jak sobie wymyslilam. MÓJ wlasny przepis. nawet ilosci i proporcje moje wlasne, wlasniutkie! 😀 cala jestem dumna i blada. po wlozeniu blachy do piekarnika koczowalam przed nim prawie caly czas modlac sie: dobry boze, spraw, zeby smakowaly tak, jak wygladaja i pachna… 😀 i stal sie maly cud: smakuja! to mala eksplozja smaku na jezyku… nie jestem pewna, czy wszyscy beda nimi tak zachwyceni, jak ja i mój najukochanszy królik doswiadczalny, ale na pewno zdobeda duzo fanów… Czytaj dalej

środa, 2 maja 2012

pożywne i pikantne muffinki ze szpinakiem & serkiem ricotta

muffiny_ze_szpinakiem_01

po tych wszystkich slodko-muffinowo-sernikowych orgiach czas na cos konkretnego. mój malzonek doslownie gonil mnie, zebym w koncu wymyslila cos nowego, cos pikantnego, co móglby wziazc ze soba do biura, zeby „wrzucic na przerwie na zab“…

ok. szukalam, szukalam… w koncu znalazlam, troche pozmienialam i tu oto wam prezentuje!

te malutkie pozywne „buleczki“ zaserwowalam tez moim przyjaciolom (mojemu mezowi nie zawsze wierze, caly czas mu wszystko smakuje. to troche podejrzane! 😀 ). wszyscy zgodnie stwierdzili, ze sa obledne. cos takiego cieszy serce kucharki (w tym przypadku: piekarki, hahahahaaa)!

muffinki pozostaja jednak muffinkami: sa soczyste i miekkie. kto szuka buleczek z chrupiaca skórka, tutaj akurat ich nie znajdzie…

ps. klasycznie w ameryce te muffinki sa serwowane na sniadanie, albo jako maly snack. jestem jednak pewna, ze na kazdej imprezie znikna jako pierwsze! 😀 Czytaj dalej

wtorek, 17 kwietnia 2012

drożdżowa bułka pani krysi

bulka_drozdzowa_01

w moim rodzinnym domu jadło się ja do śniadania wielkanocnego, nie tylko do słodkich rzeczy. moja mama robiła ją bez posypki z cukru i do samego ciasta też dodawała go mniej. oryginalny przepis pani krysi jest również bez cukru perlistego, ale poniewaz mój mąż uważa to za bardziej niz dziwne, jeść do tej bulki pieczeń rzymską z chrzanem*, piekę ją dla nas na słodko.

*musielibyście zobaczyć jego minę, kiedy zobaczył moją rodzinkę wcinającą radośnie do chałki jajka z ćwikłą, schab na zimno i inne przepychoty wielkanocne! do tej pory wywoluje to uśmiech na mojej twarzy, hahahahaaa….

buła jest po prostu przepyszna. mięciutka i pachnąca leciutko drożdżami – tak jak najbardziej lubię… idealna do śniadania – nie tylko wielkanocnego! z masłem, konfiturami, albo po prostu bez niczego, do kubka dobrej kawy albo herbaty w niedzielne, leniwe popołudnie… Czytaj dalej