przepis na ciasto, który wam dzisiaj zdradzę jest w mojej rodzinie od lat. to najprostsze i najszybsze ciasto świata. można je serwować z każdymi owocami, lub po prostu ze startą skórką pomarańczową lub cytrynową. zawsze wychodzi i wspaniale smakuje. a że tak szybko się je robi zostało nazwane przez nas „jadą goście, jadą!”. babcia zawsze mówiła, że kiedy przez okno zauważysz, że niespodziewani goście się zbliżają, to zdążysz je jeszcze upiec i zaserwować do kawy! 😀
w dzisiejszej odsłonie serwuję je wam jako „ciasto z agrestem”.
nie pomyślałam wcześniej i położyłam agrest po prostu na ciasto, a że był duży, dojrzały i ciężki, zapadł się na same dno. myślę, że jak się go oprószy lekko mąką (trik z rodzynkami, żeby się nie zapadały!), to może zostanie w połowie ciasta, a nie usadowi się na dnie! nie jestem jednak pewna, ale warto spróbować! 😉
ciacho wyszło pyszne. zniknęło od razu i nikomu nie przeszkadzało, że agrest był na spodzie! 😀
życzę wam pięknej niedzieli kochani! 😀 Czytaj dalej