nie wytrzymałam! muszę wstawić mój przepis na idealny suflet czekoladowy! po obejrzeniu wczorajszego odcinka masterchefa nie mam innego wyjścia… 😀
dziwi mnie to ciągłe straszenie sufletami. nie uważam się za wybitnego cukiernika, a do tej pory wyszły mi wszystkie suflety! jedno jest jednak na 100% pewne: MUSICIE trzymać się przepisu i robić dokładnie to, co jest napisane. daję wam gwarancję, że suflet wyjdzie i będzie po prostu pyszny i piękny! 😀
podaję przepis z mojej pierwszej książki, dla wielu z was nic nowego, ale to specjalnie dla tych, którzy książki nie posiadają… czekoladowego tygodnia, kochani!
składniki na 4 suflety
140 g gorzkiej czekolady (min 50% zawartości kakao)
30 g bardzo miękkiego masła i trochę chłodnego do wysmarowania foremek
4 białka o wspólnej wadze 140 g*
40 g cukru
szczypta soli
dla odważnych 4 szczypty chili
*to ważne! jajka maja różną wielkość i suflet może się nie udać, jeżeli będzie zbyt mało lub dużo białka!!!
sposób wykonania
foremki do sufletów wysmarować masłem i wstawić do lodówki.
czekoladę pokroić w kostkę, umieścić w misce i roztopić nad parą pamiętając, żeby woda już nie wrzała (nie ma „bulgotać”), tylko była bardzo gorąca, a miska nie dotykała jej powierzchni. do roztopionej czekolady dodać masło i ewentualnie chili, dobrze wymieszać, a następnie zdąć miskę z pary. czekoladę lekko ostudzić mieszając.
białka ubić na sztywno dodając szczyptę soli. do ubitej piany dodawać po łyżce cukru, nadal ubijając.
dużą łyżkę ubitej piany dodać do czekolady, wymieszać, „rozluźniając” czekoladę. dodać resztę białek i delikatnie połączyć, mieszając od spodu, tak aby masa była napowietrzona i nie straciła na puszystości.
masę rozlać do schłodzonych foremek (nie należy wysypywać ich już mąką!), wyrównać. jeżeli podczas nakładania masy, brzegi foremki się zabrudzą należy je dokładnie oczyścić, aby suflety mogły urosnąć bez problemu.
piec w piekarniku z termoobiegiem rozgrzanym do temperatury 180 °C przez 8-9 minut, jeżeli chcemy, by środek sufletu był płynny, lub przez 11-12 minut, jeżeli ma być bardziej upieczony.
serwować natychmiast, posypane cukrem pudrem albo kakao.
oto cała tajemnica! życzę bon appetit!
Wczoraj w masterchefie ogladałam jak zmagali się z sufletem. Sama nie mam odwagi go zrobić. Twój wygląda obłędnie!
dziękuję. jeżeli masz dobry przepis na suflet, to na pewno ci wyjdzie! pozdrawiam ciepło, b.
Z zewnątrz bez zastrzeżeń,ale jak widzieliśmy wczoraj bardziej istotne,jak wygląda w środku ,tego nam juz niestety nie pokazałaś,pozdrawiam.
hmmm… jeżeli wyciągniesz suflet z kokilki, to ci się „zawali”. nie jest to do sfotografowania. napisałam w przepisie, jeżeli lubisz bardziej płynny, musisz go wyciągnąć wcześniej, jeżeli wolisz przepieczony, potrzymaj dłużej. pozdrawiam, b.
ps. najbardziej istotne w suflecie nie jest to, jak wygląda w środku, tylko że wyrasta ponad naczynie, w którym jest pieczony i że kiedy wbijesz w niego łyżke, ona opada, a nie stoi w miejscu….
Mam pytanie: czy suflety można robić w silikonowych foremkach, takich jak na muffinki?
magdo, przyznam się, że nigdy nie robiłam i chyba bym się nie odważyła. robię tylko w porcelanowych i w szklanych, żaroodpornych naczyńkach…
pozdrawiam serdecznie, b.
Z braku odpowiednich foremek zrobiłam w sylikonowych formach na tartaletki. Z powyższych składników wyszło mi 6 szt (ciasta starczyłoby na 7, ale nie miałam tylu foremek). Kilka moich spostrzeżeń:
– formy na tartaletki są oczywiście niższe, więc i suflety wyszły niższe – trzeba się z tym liczyć,
– ponieważ forma jest niższa, suflety szybciej się pieką – po 9 minutach nie były płynne w środku, były puszyste i mięciutkie (liczyłam się z tym oczywiście i takie właśnie chciałam osiągnąć, ale piszę, bo może ktoś nie zdaje sobie z tego sprawy),
– robiłam pierwszy raz, więc nie wiem czy powinny opaść czy nie, ale chyba nie (mi trochę opadły) – proszę mnie poprawić, jeśli się mylę.
Poza tym wyszły bardzo dobre. Dla mnie trochę za mało słodkie i tu pytanie do autorki: czy można dać więcej cukru (np. 60-70g)? Czy to nie zaburzy proporcji składników i suflety mają szansę wyjść?
Tak poza tym, to bardzo prosty przepis i przyjemny w wykonaniu. Na pewno jeszcze spróbuję, jak kupię odpowiednie foremki 🙂
Dziękuję za przepis! 🙂
rzeczywiście wygląda idealnie!
Suflet, jak suflet, ale pomysł z chili, szacun! Od chili jestem uzależniony 😀
zuba zuu, dzięki!!!! 😀
No to zrobiłem ten suflet z chili, ale dodałem jeszcze odrobinę kardamonu, a może trochę więcej niż odrobinę, żeby uzyskać korzenny posmak, który zawsze w połączeniu z czekoladą pozytywnie działał na moje kubki smakowe. Od dzisiaj to jest mój ulubiony deser. Musze jeszcze potestować czas pieczenia, żeby uzyskać idealną konsystencję.
Jedna mała uwaga. Po takiej ilości pyszności 2 godziny na rowerze to absolutne minimum. Było pysznie!
Basiu, przepiękny suflet!
Chyba kiedyś w końcu muszę się z nim zmierzyć. Właśnie przez to straszenie, że to takie trudne, jakos nigdy się nie wzięłam za ten deser.
Tak swoją drogą, to co czujesz, gdy oglądasz kolejną edycję Masterchefa? Masz swojego faworyta?
Pozdrawiam serdecznie!
basiu, dziękuję! no właśnie, straszenie sufletem wpędziło tłumy ludzi w sufletową traumę, hahahahaaaa…..
oglądam masterchefa i się trochę denerwuję, bo wiem, co uczestnicy przeżywają. jestem jednak oczywiście subjektywna i nasza 14/tka mi się bardziej podobała! 😉 ale zdaję sobie sprawę z tego, że to dlatego, że tak niesamowicie się zżyliśmy…
podobają mi się dziewczyny. jola jest szalenie sympatyczna. maria rozśmiesza mnie czasami do łez. diana ma niesamowite umiejętności, zresztą beata też. charles jest ogromnie miły i dowcipny. dinozaura lubię, ale coś ostatnio mnie trochę zawiódł z kotletem, hahahaaa… coś mi się wydaje, że do finału dojdą babki! tak też typowałam w naszej edycji, ale jednak miałyśmy „rodzynka”! 😀 zobaczymy! a ty? jak to widzisz?
pozdrawiam ciepło, życzę miłego dnia, b.
Tak właśnie przypuszczałam, że troszkę przeżywasz, co się dzieje na ekranie, w końcu rok temu byłaś na ich miejscu.
Wasza ekipa była bardzo fajna, ale tę nową z każdym odcinkiem też się coraz bardziej lubi, ludzie pokazują swoje mocne i słabsze strony (osobiscie wkurza mnie Krzysztof). W Leszka to jakieś złe wstąpiło, chyba tak się odgrywał na drużynie za menu, które mu nie pasowało, nie było to miłe z jego strony.
Najmocniej kibicuję kobitkom – Beacie, bo ma i talent i genialny zmysł organizacyjny oraz Joli i Dianie, bo są utalentowane i bardzo sympatyczne.
Basiu, jak Wy odbieraliście tę presję czasu? Dla mnie to jest najgorsze i najmniej zrozumiałe w całym programie? Jak można dawać 45 – 60 minut na dania, które wymagają duzo pracy, wystudzenia składników po gotowaniu itp.?
Do tego nie mogę zrozumieć, dlaczego są inne zasady niż amerykańskim programie, gdzie uczestnicy dostają 5 minut na wybieranie składników spożywczych a po sprzęty, talerze itp. mogą chodzić kiedy chcą a w polskiej wersji 3 minuty na wszystko? Bez małego koniaczka na uspokojenie nie da się tego oglądać:-)
Ja się na suflet jeszcze nigdy nie odważyłam.. Z piekarnika to mi głównie wszystko co drożdżowe wychodzi, a do innych wypieków niekoniecznie mam rękę… ale będzie trzeba spróbować!
tu-tusiu, nie ma co się „odważać”! jeżeli masz ochotę, to po prostu zrób, zobaczysz, że wyjdzie!! 😀
jeżeli wychodzi ci ciasto drożdżowe, to świadczy o tym, że masz spokojną rękę i potrafisz robić rzeczy bez stresu! a to niesamowicie ważne. jestem więcej niż pewna, że i suflety będą twoją specjalnością!
pozdrawiam ciepło, b.
basia! suflet robiłam 10 razy, za każdym razem była to żenada, na prawdę, jakaś masakra. Jak oglądałam masterchefa to im szczerze współczułam. dziś zrobiłam z twojego przepisu i co? wyszedł:D:D:D:D:D no to teraz to ja suflety mogę robić:)
A co do masterchefa to i tamta i ta 14stka mnie się podoba:) Trzymam kciuki za beatę, dinozaura i charlsa:) Powiem Ci, że jestm pod Twoim ogromnym wrazeniem (mimo, ze za Ciebie kcików nie trzymałam), ze mimo tego że Cie nieraz wkurzałam Ty nadal jesteś normalna i sympatyczna. Mimo, ze mieszkam na południu Polski to jak otworzysz swoją restaurację na pewno przyjade! masz to jak w banku! Pozdrawiam:)
cześć aga! 😉
dzięki za komplementy! 😀 największy, to ten, że mój suflet ci wyszedł!!! 😉 zawsze potwarzam, nie ma złych kucharzy, są tylko źle napisane przepisy! 😀 😀 😀
mniej więcej wszyscy trzymają kciuki za te same osoby! 😀 muszę powiedzieć, że jakoś tak ich „łagodniej” pokazują, niż nas. ale to już prawa telewizji…
cieszę się, że przyjedziesz mnie odwiedzić i że będziemy miały okazję się osobiście poznać! 😀 teraz potrzymaj trochę kciuki, żeby wszystko się w końcu ułożyło!
buziaki i miłego dnia życzę! 😀
oj trzymam, trzymam:) gdzies przeczytałam/usłyszałam, że w lutym Twoja restauracja ma zacząć śmigać:) to prawda? teraz zostaje mi tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać:) Tobie również dobrego dnia:)
ma zacząć! miała już zacząć w ostatnim sezonie, ale się nie udało 🙁
jak tylko będę miała dokładną datę, dam od razu znać!!! 😀
Rzeczywiście w tym odcinku z wypiekami na twarzy obserwowałam zmagania uczestników z tym nie lada wyczynem!!! Twój suflet Basiu wygląda jak z książki kucharskiej ( a bo on jest przecież z książki kucharskiej 🙂 ) ale ja sama nigdy nie robiłam i nadal mam cykora, bo te ścisłe trzymania się przepisu mnie przeraża!!! może kiedyś…. uściski
joanno, nie musisz mieć absolutnie cykora! niestety, to jest to, czego ja również w wypiekach nie za bardzo lubię: ścisłe trzymanie się przepisu…
w gotowaniu, inaczej niż przy pieczeniu, nie muszę się kurczowo trzymać wagi i menzurki i to właśnie uwielbiam…. 😀
ściskam ciepło, b.
Wyglada idealnie. Na pewno zrobie, bo i tak chcialam kupic foremki na flan. Tylko z tym odmierzaniem jajka sie troche przerazilam 🙂
nie przerażaj się! jak będzie dużo za dużo (podejrzewam, że gram czy dwa nie zaważy na jakości 😀 ), to zamocz papierowy ręcznik (kuchenny) i nadmiar wsiąknie! 🙂 buziaki!!!
Zrobiłam, wyszedł super, z tym że podzieliłam na pół bo chciałam 2 porcje. Basiu, jak dużych kokilek używasz do podanych w przepisie ilości? jak wysoko powinny być wypełnione?
paula, cieszę się, że smakował! :))))
mam normalne kokilki do sufletów. muszę dokładnie wymierzyć, nie są malutkie. niestety jestem teraz znowu w drodze, więc potrwa to trochę!
wypełniam je na oko do ok. 3/4.
pozdrawiam serdecznie! b.
A co myślisz o suflecie gruszkowym? 😉 skorzystać z soku czy pokroic owoce ?;)
aniu, nie wiem, jaki masz przepis, ale ja bym chyba przetarła owoce… pozdrawiam! 😀
Basiu, Mam do Ciebie kilka pytań, czy mogłabyś się ze mną skontaktować? podaje mail: anna.krzywonos@gmail.com
Z góry dzieki:)
Basiu, a podasz kiedyś przepis na wytrawny suflet? np serem gruyere?
joanno, podam. tylko nie wiem kiedy! jestem aktualnie zawalona pracą nad ksiązką i ledwo wyrabiam. ale na pewno podam! ściskam cieplutko, b.
A suflet po wyjeciu z pieca od razu trzeba jesc, czy mozna go jesc na zimno? 🙂
tomku, trzeba jeść od razu, tak jak jest napisane w przepisie. suflet szybko opada… pozdrawiam, b.
hej a czym mozna zastapic takie kokilki jesli sie ich nie ma? a i czy mzna piec w piekarniku bez termoobiegu?
witam iska,
kokilki zastąpiłabym jakimiś innymi żaroodpornymi filiżankami lub szklaneczkami (może słoiczkami?).
nie próbowałam nigdy piec bez termoobiegu, ale jestem pewna, że również wyjdzie. przecież kiedyś nie było takich funkcji piekarnika i suflety też wychodziły! 😀 podwyższyłabym jednak temperaturę o jakieś 15 – 20°C…
pozdrawiam i życzę powodzenia! 😉
Witaj Basiu!
Chcę zrobić suflet ale… Nie w kokilkach tylko w dużej formie do sufletu!
Jak wtedy z proprocjami, ilościami w składnikach oraz tempertaurą i czasem pieczenia?
Wydaje mi się, że troszkę trudniej niż w małych formach, mimo wszystko…
Będę wdzięczna za podpowiedź
Pozdrawiam serdecznie
Ela
elu, szczerze powiedziawszy, nie mam pojęcia. zawsze robię suflety w kokilkach i nie zawracałam sobie głowy przeliczaniem na większe formy. nie mam również pojęcia, ile wtedy musiałyby być w piekarniku. musiałabym po prostu dojść do tego drogą prób i błędów…
przykro mi, że nie mogę dać ci konkretnej odpowiedzi 🙁 życzę jednak sukcesów kulinarnych! 😀 pozdrawiam, b.
Mój pierwszy suflet właśnie z tego przepisu :). wyszedł extra tylko dla mnie troche za mało słodki. nastepnym razem spróbuje chyba zrobic z białą czekoladą 😉
olu, nie wiem, czy ten przepis akurat będzie dobry na suflet z białą czekoladą. ona zachowuje się inaczej niż deserowa, ciemna czekolada. poszukam zaraz w moich zapiskach i jeżeli znajdę, to podeślę ci przepis na suflet z białą czekoladą… pozdrawiam! b.
Bardzo dziękuję 🙂 byłabym ogromnie wdzięczna!
Zrobiłam i mogę powiedzieć że był pyszny. Niestety nie opadła całkowicie łyżeczka po włożeniu – co może być powodem?
Mam jeszcze pytanie odnośnie dodatków do sufletu. Czy można byłoby dodać skórkę z pomarańczy? Czy wtedy trzeba coś zrobić inaczej niż w przepisie?
magda, muszę szczerze powiedzieć, że pierwszy raz słyszałam właśnie w odcinku masterchefa, że łyżeczka ma opadać całkowicie po upieczeniu. do tej pory mówiono mi, że najważniejsze jest, żeby suflet pięknie wyrósł ponad foremkę, a przede wszystkim smakował! 😀 tego się trzymam…
oczywiście możesz dodać trochę startej skórki z pomarańczy. będzie idealnie aromatyzowała suflet! cudowny pomysł… mniam! 😀
Basiu dziękuję za informacje 🙂
Chciałabym jeszcze prosić o kolejny przepisy na suflet tym razem nie czekoladowy ( karmię obecnie piersią i chyba poprzedni troszkę synkowi zaszkodził). Jak tylko będziesz miała czas i ochotę proszę proszę proszę 🙂
W życiu nie robiłam sufletu, więc może to głupie pytanie, ale czy można wykonać ten deser z czekolady mlecznej lub chociaż mieszanej? -mlecznej i gorzkiej?
Pozdrawiam
cześć pati, nie ma głupich pytań! 😉
muszę ci powiedzieć, że nigdy nie wpadłam na pomysł, żeby mieszać dodatkowo mleczną czekoladę. kiedy robię dla gości, zawsze biorę czekoladę z zawartością 50% kakao. wtedy suflet nie jest taki wytrawny.
nie mogę dać ci gwarancji, czy wyjdzie idealnie, ponieważ nie wiem, jak będzie zachowywała się czekolada z mniejszą zawartością kakao. ale szczerze mówiąc nie wydaje mi się, że parę kostek mlecznej może zaszkodzić!
suflety wychodzą też z białej czekolady, tylko wtedy są trochę inne proporcje.
ściskam ciepło, b.
Basiu!
na zakończenie urlopu i ze szczególną dedykacją dla mojego Męża (Tajnego Czekoladomaniaka) podjęłam się pierwszy raz zrobienia sufleta. Mimo krążących o przepisie historii niczym z thrillera, deser wyszedł mi w 100%. Jest po prostu pyszny, cudowny, sama rozkosz, w sam raz dla mojego Łasucha 🙂 Ja sama, mimo że czekolada nie jest na mojej top liście, nie mogłam wyjść z zachwytu, chłonęłam każdym zmysłem 🙂
Serdecznie dziękuję za przepis :):)
Podczas najbliższego spotkania weekendowego mojej rodziny na pewno skorzystam z przepisu, będzie pysznie :):):)
A dla pozostałych, którzy mają wątpliwości- zachęcam do podjęcia wyzwania!
Pozdrawiam
Zrobiłam ze składników na 1. porcję – na próbę w ramach pierwszego dnia z kokilkami w domu – wyszedł pięknie. Bardzo podobny w smaku do brownie, ale konsystencja (zrobiłam lekko płynny) znacznie przyjemniejsza 🙂
Basiu! Bardzo dobry przepis! Robiłam i wyszedł mi identyczny jak Twój. Dziękuję Ci . Teraz przychodzą do mnie właśnie na suflet – WSZYSCY ZNAJOMI!!!!
super!!!!!!!!!!!!!!!!! cieszę się niesamowicie!!!!! 😀 😀 😀
Witam. Nie jem laktozy – czy można zastąpić masło jakimś olejem roślinnym?
Byłam wczoraj w knajpie z narzeczony, i na deser zamówiliśmy suflety. Zachciało mi się takiego zrobić samodzielnie w domu, ale mistrzem w kuchni nie jestem…
Twój przepis wydaj się prosty więc chyba spróbuję. Pytanie tylko jak go mam piec jeśli nie mam termoobiegu?