przepis na ciasto, który wam dzisiaj zdradzę jest w mojej rodzinie od lat. to najprostsze i najszybsze ciasto świata. można je serwować z każdymi owocami, lub po prostu ze startą skórką pomarańczową lub cytrynową. zawsze wychodzi i wspaniale smakuje. a że tak szybko się je robi zostało nazwane przez nas „jadą goście, jadą!”. babcia zawsze mówiła, że kiedy przez okno zauważysz, że niespodziewani goście się zbliżają, to zdążysz je jeszcze upiec i zaserwować do kawy! 😀
w dzisiejszej odsłonie serwuję je wam jako „ciasto z agrestem”.
nie pomyślałam wcześniej i położyłam agrest po prostu na ciasto, a że był duży, dojrzały i ciężki, zapadł się na same dno. myślę, że jak się go oprószy lekko mąką (trik z rodzynkami, żeby się nie zapadały!), to może zostanie w połowie ciasta, a nie usadowi się na dnie! nie jestem jednak pewna, ale warto spróbować! 😉
ciacho wyszło pyszne. zniknęło od razu i nikomu nie przeszkadzało, że agrest był na spodzie! 😀
życzę wam pięknej niedzieli kochani! 😀
składniki
200 g miękkiego masła
200 g cukru
4 jajka (średniej wielkości)
200 g mąki pszennej
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
starta skórka z 1 pomarańczy
dodatkowo
ok. 300 g dojrzałego agrestu
trochę mąki
sposób wykonania
piekarnik rozgrzać do 175°C (góra / dół).
agrest umyć, usunąć szypułki i lekko oprószyć mąką.
tortownicę o średnicy 26 cm wyłożyć pergaminem do pieczenia lub wysmarować tłuszczem i posypać mąką lub bułką tartą.
w misie miksera utrzeć masło z cukrem, dodać jajka i przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz skórkę pomarańczową. zmiksowac na gładką masę.
ciasto przełożyć do tortownicy, wyrównać. ułożyć równomiernie owoce.
piec ok. 40-45 minut do złotego koloru i suchego patyczka. po upieczeniu studzić na kratce.wystudzone ciasto wyjąć z tortownicy, posypać cukrem pudrem.
można serwować z bitą śmietaną.
bon appetit!!
Właśnie przywiozłam czerwoną i białą porzeczkę z działki. Co prawda dziś rozkoszowaliśmy się sernikiem malinowym ale w drodze myślałam co by tu upiec na szybko, a tu proszę- taki fajny przepis. Dziękuję i pozdrawiam
wilczyco ago, z porzeczką ciasto będzie przepyszne!!!
mniam, malinowy sernik! marzenie…. 😀 😀
Basiu. Bardzo Ci dziękuję za ten przepis. PYCHOTA- polecam wszystkim ! Ciasto z porzeczkami wyszło obłędnie smaczne.I masz rację- robi je się chwilkę. Smakiem przypomina mi ucierane ciasto mojej babci, tylko ona zawsze robiła z jabłkami. Serdecznie pozdrawiam. Aga
a i jeszcze jedno: obsypałam porzeczki mąką ale i tak opadły na dno. Jednak w niczym to nie przeszkadzało i tak niebo w gębie
hmmm… myślałam, że mąka pomoże… no trudno. w takim razie nie da się nic zrobić, owoce opadają! ale najważniejsze, że jest smaczne!
jeżeli ktoś ma jakiś pomysł, jak to zrobić, żeby nie opadały, to proszę o wskazówki! 😀
agusiu, prawda, że proste?? 😀 to baaaaaaaardzo się cieszę, że i tobie podeszło! ściskam!
Basiu, ale mi ochoty narobilas! Uwielbiam agrest i jeszcze dzis zabieram sie za to ciasto.
Chcialam jeszcze podpytac o dobry przepis na Bienenstich (czy w Kolonii tez sie go je?)
W srodku puszysty, na wierzchu natomiast bosko chrupiace platki migdalowe, mmmm
Bede wdzieczna za podpowiedz:)
buziaki!
tt, napisz, czy ciasto ci smakowało!
w kolonii je się bienenstich! 😀 też bardzo lubię to ciasto! poszperam w moich notatkach i niedługo zrobię! a do tej pory możesz wypróbować moją szarlotkę, właśnie inspirowaną „bienenstich”, ponieważ uwielbiam te chrupiące płatki migdałowe!!! 😀 tu link: http://kulinarnamekka.com/jablecznik-marioli/
pozdrawiam ciepło!
Oj na pewno zrobię na niedzielę ;))
aniu, rób! mam nadzieję, że i tobie zasmakuje! 😀 xxx, b.
Wypieki to nie jest moją mocna strona, ale łatwość przepisu i piękne zdjęcia zachęcają do działania i wypróbowania 🙂 p.s. mam na dzisiaj do przygotowania wątróbkę ( raczej wątrobę) z dzika i powiem szczerze, że mam stracha co z tego mi wyjdzie!? pozdrowionka
joasiu, wyjdzie cudo!!! widziałam przecież, co potrafisz!! ściskam serdecznie, b.
Bardzo dobre ciasto. Wyszlo cudownie puszyste. Agrest opadl, pomimo, ze obsypalam maka. Bardzo dobry pomysl ze skorka pomaranczowa. Wspanialy aromat.
betti, ja też je jeszcze raz robiłam. tym razem z agrestem i porzeczkami. agrest opadł, porzeczki zostały u góry! agrest jest po prostu za ciężki. ale nie zmienia to faktu, że ciasto mi smakowało i najważniejsze, że tobie również! 😀 xxx, b.
Pani jest niesamowita, ponieważ zawsze odpowiada Pani na pytania czytelników Pani bloga. Spędzając dużo czasu w internecie i obserwując innych bloggerów bardzo to doceniam…
aniu, dziękuję!
staram się, jak mogę, chociaż czasami mam lekkie opóźnienia. ale to tylko wtedy, kiedy nie mam dostępu do internetu.
i jeżeli masz ochotę, możesz mówić mi na „ty”. tak jest łatwiej i przyjemniej! 😀 pozdrawiam i życzę dobrej nocy. ja zbieram się właśnie do łóżka… 😀
kurcze nie mam w domu skórki z pomarańczy 🙁
gosiu, nie ma problemu! jeżeli masz cytrynę, możesz zetrzeć trochę skórki cytrynowej. ale jeżeli nie masz, to też nie problem! ciasto smakuje pysznie bez skórek! więc jeżeli masz ochotę, to rób bez! pozdrawiam i życzę smacznego…
Ciasto wyszło naprawdę ekstra, bardzo szybkie, bardzo proste – rewelacja 🙂 Nie miałam w domu żadnych świeżych owoców, dodałam namoczone śliwki suszone i również wyszło dobre.
Dziękuję za przepis, Basiu 🙂
katerina, cieszę się, że smakowało! 😀 to ulubione ciasto naszej rodziny. nieskomplikowane i zawsze wychodzi! obojętnie z jakimi owocami, czy też bez!
bardzo chętnie dzielę się takimi rodzinnymi skarbami! 😀
pozdrawiam serdecznie, b.
Pycha:) Basiu dziękuje za przepis. Zrobiłam z borówkami i nie opadły na dno, raczej zapadły się na środek ciasta. Mimo, że owoce były zamrożone i nie oprószałam ich nawet mąką, ciasto i tak wyszło i to mega puszyste Polecam wszystkim to ciacho z kwaskowatymi owocami i bitą śmietaną:) Do porannej kawki lub mleka mniam mniam
martyno, super! cieszę się, że i tobie smakowało. świetny pomysł z borówkami!!! pozdrawiam i życzę miłej niedzieli. 😀
Skorzystałam z przepisu dwukrotnie i za każdym razem świetnie się udało. Za pierwszym razem dodałam borówki amerykańskie i czerwone porzeczki i wyszło bardzo wilgotne, pyszne ciasto, które rodzinnie zjedliśmy na górskiej wycieczce. A dzisiaj była wersja z morelami i śliwkami. Nie mogłam się zdecydować na wybór więc na każdą połówkę ciasta ułożyłam inny owoc. Trochę za drobno je pokroiłam i w zasadzie pozostały na samej górze. Obie wersje były smakowite. I jeszcze kwestia nazwy – u mnie już pozostało jako „jadą goście jadą”, bo bardzo mi ten opis przypadł do gustu:) Pozdrawiam Iwona
A to moje dzisiejsze ciasto „jadą goście jadą” z morelami i śliwkami:
http://strefaulubiona.blogspot.com/2013/08/ciasto-w-owocami-jada-goscie-jada.html
iwona, widziałam! bardzo pysznie wygląda… 😀
poza tym niezmiernie mnie wzruszyło, że zostawiłaś nazwę. moja babcia na pewno też by się z tego cieszyła, to jej pomysł! dziękuję kochana! 🙂
Pingback: ciasto z wiśniami. proste i pyszne! | Kulinarna Mekka
Basiu, zapisałam sobie Twoją stronę w ulubionych i będę chętnie wracać do Twoich przepisów!
wczoraj robiłam to ciasto, rzeczywiście jest maksymalnie proste i szybkie w wykonaniu, uda się nawet wybitnie słabym kucharzom 🙂 smakuje cudownie, czuć wspaniały smak masła i delikatny posmak pomarańczy. moja wersja była bez owoców, bo akurat nie miałam niczego w domu, ale i tak było super. tyle, że u mnie w nagrzanym wcześniej piekarniku, nastawionym na góra/dół pieczenie trwało 35min, hm… ciasto więc ekspresowe – idealne do porannej kawy!
dziękuję!!! cieszę się naprawdę, że ci się u mnie podoba! 😀
podejrzewam, że każdy piekarnik potrzebuje trochę innego czasu. może też owoce mają wpływ na długość pieczenia? najważniejsze, że smakowało i wyszło! buziaki!!! 😀
Cudowne ciasto:) słodkie i kwaśne, idealnie skomponowane składniki, a skórka pomarańczowa to strzał w 10, pychota!!
ja robiłam z mrożonego agrestu, bo udało mi się trochę przechować i całe owoce zostały na wierzchu ciasta, nie opadły- obtoczyłam je w mące.
ewka, bardzo bardzo się cieszę! a tym bardziej, że przepis na ciasto jest mojej babci, ale na pomysł ze skórką pomarańczową wpadłam ja!!! 🙂
dobrze wiedzieć, że mrożony agrest się nie zapada! 😀 dziękuję!!!
buziaki, b.
Dzisiaj udało mi się przygotować drugą odsłonę ciasta „jadą goście jadą”. Tym razem zblendowałam żurawinę i uzyskałam ciekawą fakturę ciasta. Tym razem mniej wilgotne, ale równie pyszne 🙂 Pozdrawiam Iwona
http://strefaulubiona.blogspot.com/2013/11/ciasto-jada-goscie-jada-z-zurawina.html
iwona, to świetnie! 😀 zaraz zaglądam! pozdrawiam ciepło, b.