znacie czekoladowe muffiny ze starbucks? te z bialym kleksem u góry? do tej pory byly to dla mnie TE muffinki. nie dosc, ze czekoladowe, to do tego jeszcze z sernikowym srodkiem!! to po prostu ideal ciastka :-D.. szukalam ciagle przepisu, dzieki któremu moglabym upiec te cudenka w domu. szukalam, pieklam, jadlam… ale nic nie przypominalo nawet mojego idealu! prawie wszystkie byly smaczne, ale jakies takie hmmmm… suche…
prawie ze zaniechalam dalszych poszukiwan i prób, dochodzac do wniosku, ze w starbucks muffiny sa na 1oo% napompowane chemia i to dlatego wlasnie sa takie mieciutkie, leciutkie i wilgotne…
ale niebo zlitowalo sie nade mna i wlozylo mi w dlonie „lecker bakery“. malutki magazyn o wypiekach. otworzylam i… zamarlam: MOJE muffinki! ha! od razu wiedzialam, ze to wlasnie jest to!! upieklam i nie moge sie oprzec, zeby nie podzielic sie z wami tym boskim przepisem!! dolozylam do niego tylko czekoladowe drobinki (chocolate chips), muffinki sa dzieki nim jeszcze bardziej wilgotne i czekoladowe. polecam wszystkim czekolado-maniakom!
ps. co oczywiscie super-wazne: proste i szybkie w wykonaniu!!!
skladniki na 12 sztuk Ø 5 cm
serkowy srodek
200 g kremowego serka typu philadelphia* (chyba mozecie tez uzyc twaróg 3-krotnie zmielony)
60 g cukru
1 zóltko
1 lyzeczka ekstraktu z wanilii
*radzilabym uzyc jednak serka philadelpha. inne rodzaje moga stac sie bardzo plynne podczas miksowania. nie wiem tez, jak zachowuje sie twaróg.
UWAGA: spróbowalam z róznymi serkami – nawet z mala iloscia tluszczu – i masa nie zrobila sie plynna, kiedy mieszalam ja krótko szpatulka lub łyżką, zamiast mikserem!! dop. basia, 31.05.12
suche
200 g cukru
200 g maki (przesianej)
30 g kakao (przesianego)
½ lyzeczki proszku do pieczenia
½ lyzeczka sody oczyszczonej
¼ lyzeczki soli
plynne
250 ml wody
80 ml neutralnego oleju (np. slonecznikowego albo rzepakowego)
1 lyzeczka bialego octu winnego
dodatkowo
50 g drobinek czekoladowych
sposób wykonania
piekarnik rozgrzac do 150°C z termoobiegiem (bez termoobiegu 175°C).
forme do muffinów wylozyc papilotkami.
twarozek, cukier, zóltko i ekstrakt wanilii wymieszac delikatnie i nie za dlugo mikserem* na jednolita mase.
* spróbowalam z róznymi serkami – nawet z mala iloscia tluszczu – i masa nie zrobila sie plynna, kiedy mieszalam ja krótko szpatulka lub łyżką, zamiast mikserem!! dop. basia, 31.05.12
w jednym naczyniu wymieszac wszystkie skladniki suche, w drugim naczyniu polaczyc trzepaczka skladniki plynne, a nastepnie wlac plynne do suchych. wymieszac SZPATULKA lub drewniana lyzka (w zadnym wypadku trzepaczka albo mikserem!!) tylko do polaczenia*. dodac czekoladowe drobinki, jeszcze raz KRÓTKO przemieszac.
*zbyt dlugie mieszanie sprawia, ze ciasto muffinów traci lekkosc i wilgotnosc.
ciasto rozlac równo do wylozonej papilotkami foremki (ok. ¾). na srodku kazdego muffinka rozlozyc lyzeczka* twarozek.
*kto lubi wyjatkowo równo, moze robic kleksy wypelnionym twarozkiem rekawem cukierniczym z duzym otworem.
wlozyc do rozgrzanego piekarnika i piec ok. 25-30 minut*.
*po 25 minutach zrobic najlepiej test z patyczkiem. jezeli patyczek po nakluciu nie bedzie suchy, zostawic w piecu na nastepne 5 minut.
po wyciagnieciu z pieca studzic na kratce. ja oczywiscie nie doczekalam i spalaszowalam pierwszego jeszcze na cieplo. BOSKI!!! chociaż muszę przyznać, jak trochę postoją, przesiąkają cudownie i są niesamowite…
przed serwowaniem mozna posypac leciutko kakao.
dia!
Wyglądają świetnie. z tym twarożkowym środeczkiem… myślę, że by mi smakowały 🙂
na 1oo% beda ci smakowaly… spróbuj! 😀
Wiem, że niesłusznie, ale jestem fanką Starbucks, kryje się za tym dłuższa historia, ale w każdej ich kawiarni czuję się jak w domu. A teraz prucz kubka mogę mieć też i muffinki ichnie w domu 🙂
czesc marto,
dlaczego nieslusznie?? czy nalezy to do zlego tonu lubic starbucks?? ja tez swietnie sie u nich czuje, lubie ich kawe (inne napoje tez), wypieki mi odpowiadaja, atmosfera „duzego pokoju” sprawia, ze mam ochote w tych kawiarniach przebywac… kubek tez mam, hahahaaa…
oprócz muffinków udalo mi sie zrobic tort, który (nie chwalac sie!) nawet lepiej smakuje niz oryginal!
http://kulinarnamekka.blogspot.de/2012/04/tort-urodzinowy-ani-czyli-czekoladowo.html
a dzisiaj pieke new york cheesecake z malinami!! jezeli wyjdzie taki, jak mysle, to wstawie jutro na bloga!
😀
już drugi raz robię te muffiny bo choć nie jestem fanka tego rodzaju ciastek to te są naprawdę obłędne ale dlaczego masa serowa wychodzi mi płynna – i spływa z muffinek- mimo ze wszystko robię jak w przepisie?czyżbym przesadziła z miksowaniem masy serowej? pozdrawiam z Kolonii
witam na moim blogu!
dziekuje, tez uwazam, ze sa obledne! 😀
musze ci powiedziec, ze jeden raz tez mi serek „plywal”, a stalo sie to, jak uzylam innego, niz philadelphia. prosilam malzonka, zeby zrobil zakupy i przyniósl zwykly „frischkäse” z aldi. nie myslac sobie przy tym nic zlego (twarozek, to twarozek) zrobilam wszystko, jak zwykle i – tak jak tobie – rozplynal mi sie po ciastku i mialam muffina w koszulce! niestety, smak wtedy nie jest ten sam! spróbuj z philadelphia doppelrahmstufe. na jednym zdjeciu widac, jak gesty krem klei sie do trzepaczki miksera… zupelnie inaczej, niz z tym tanszym twarozkiem… myslalam, ze to przypadek, ale chyba jednak nie… jakiego ty uzylas? bo jezeli philadelphia, to moze byl za cieply?? :O
pozdrawiam, równiez z kolonii, basia
ha no to mam odpowiedz bo wzięłam frischkäse z „ja” dziekuje za podpowiedz w niedziele spróbuję upiec po tez 3 i mam nadzieje ze tym razem się uda
pozdrawiam, joanna
trzymam kcuki! do trzech razy sztuka! 😀
koniecznie napisz, czy tym razem wyjdzie…. pozdrawiam, milego WE, basia
tym razem wyszły jak trzeba ale… dodałam małą łyżeczkę maczki kukurydzianej bo chyba jednak zbyt przykładam się do miksowania i zaczynało robić się lejące – w porę jednak zaprzestałam miksowania, dodałam wspomnianej maczki i wyszły super ale to były muffiny „wyjściowe” wiec nie mogły wyjść 😉 inne
hahahaa… ciesze sie bardzo, ze wyjsciowe muffinki wyszly!!
chyba rzeczywiscie zbyt sumiennie miksujesz ten nieszczesny twarozek. 😀
czesc joasiu,
nie dawalo mi to spokoju z „lejacym” sie serkiem i eksperymentowalam z róznymi rodzajami. ostatnio uzylam twarozku z aldi, odtluszczonego(!). nie wymieszalam go jednak mikserem, tylko szpatulka, do polaczenia skladników. NIE ZROBIL SIE PLYNNY!!!! 😀 muffiny byly przepyszne! problem rozwiazany…
pozdrawiam, basia
jutro je robię! Dziś z Synkiem pieczemy bułeczki cynamonowe 🙂 🙂 pachnie w całym domu 🙂
czesc malgosiu, milo cie znowu goscic… 😀
taaak… cynamon tak pieknie pachnie!!
zycze powodzenia. musisz koniecznie napisac, czy wam smakowaly… pozdrawiam, basia.
ps. jezeli nie zjecie wszystkich w pierwszym dniu, zapakuj je szczelnie i wlóz do lodówki. godzine przed jedzeniem trzeba je wyjac, zeby nabraly temperatury pokojowej. smakuja równie dobrze, jak w pierwszym dniu!! 😀
Basiu staje się powoli fanką Twoich przepisów 🙂 tort na urodziny Oli (mojej córki) sobie odpuściłam, ale jestem w 8 miesiącu ciąży więc troszkę jestem wytłumaczona:) za to zrobiłam babeczki z serkiem i są superowe. Mam formę tylko na 6 muffinek i dałam za dużo do papilotek ciasta – niby 3/4 ale wyszły mi ogromniaste -następne 6 było ok, a potem dorobiłam sobie ciasta z polowy porcji 😉 i dorobiłam 6 babeczek 🙂 taka babska kombinacja. Teraz te „za duże” mam do jutra zanim goście przyjdą i podjadam je popijając mleczkiem 🙂 Pozdrawiam Cie.
PS. Mastechefa ogladam i będe Ci się bacznej przyglądać 🙂 -pobobał mi się odcinek z grillem-nie byłaś szefem, a troszkę tam rządziłaś, bo wiedziałaś co trzeba robić i bardzo dobrze to wyszło 😉
zustik, przede wszystkim: GRATULACJE!!!! już niedługo będziemy witać nowego malutkiego człowieczka… cieszę się i trzymam kciuki. jesteś w 100% zwolniona z robienia wszelkiego rodzaju tortów! :)))
cieszę się, że akurat moje ulubione babeczki również tobie podeszły! babskie kombinacje są zawsze genialne!
czyż to przypadek, że ja je też najbardziej uwielbiam ze… szklanką mleka??? :))))
dziękuję za miłe słowa. odcinek na rynku to jeden z moich ulubionych. byliśmy tak wspaniałą, zgraną drużyną. bawiliśmy się świetnie mimo niesamowitego stresu… mam nadzieję, że i następne odcinki przypadną ci do gustu…
pozdrawiam i życze miłego weekendu, basia.
Zrobilam – wszystko wyszlo super 😉 no tak na 89% trzeba pamietac o serku – musi byc ten ktory podaje Basia 🙂
tak, ta historia z serkiem jest naprawde dziwna. musze sie przyznac, ze nie mam zielonego pojecia, czemu czasami sie rozplywa, a czasami nie. mnie osobiscie philadelphia sie nigdy nie rozplywa. ostatnio jednak bylam „zmuszona” zrobic z innego (byl to chyba „almette”) i tez wyszlo dobrze. ale czasami po dodaniu zóltka i cukru robi sie totalnie wodnisty i wtedy juz wiadomo, ze nie wyjdzie, tak jak powinno… 🙁
pozdrawiam!
Ja użyłam serka naturalnego „Twój Smak” z Piątnicy i wszystko się udało, ale faktycznie nie można przesadzić z mieszaniem.
Pozdrawiam!
Olu, super! dziekuje za wiadomosc. na pewno inni z tego skorzystaja… pozdrawiam cieplo, b.
Jak przeczytałam przepis, miałam watpliwość…woda? Więc zamiast wody wlałam kefir…no i to był błąd…babeczki były niezłe, ale jakieś takie lepko-ciężkie. Drugi raz zrobiłam dokładnie z przepisem i wyszły rewelacyjne – no prawie dokładnie z przepisem 🙂 – ja zawsze zmniejszam ilość cukru GRATULUJĘ Masterchefa!
mama Oli Fasoli:)
cześć mamo oli fasoli! cieszę się, że smakowały! a modyfikacje przypisów są zawsze mile widziane. 😀
dziękuję za gratulacje, pozdrawiam, basia.
Zrobiłam – to moje pierwsze muffinki w życiu choć blachę mam od roku to czekała na przepis, który by mnie skusił do jej użycia. Robiłam w niej co prawda mini serniczki ale to w końcu blacha do muffinek!! 🙂 Wyszły rewelacyjne! Dałam pól na pół serka philadelphia i 3krotnie mielonego sera do serników Piątnicy i nie miałam problemów.
Gratuluję wygranej!
ale się cieszę!!!!! super pomysł z tym zmielonym serem. będę pamiętała. dziękuję i pozdrawiam, b.
Babeczki wspaniałe – moja 7 letnia córka się rozpływała jak je jadłą (to straszny łasuch) zwłaszcza jak się jeszcze dowiedziała, że zrobiłam je z przepisu Pani Basi – strasznie pani kibicowała w Master Chefie – GRATULACJE !
cudownie czytać takie wiadomości. proszę uściskać córeczkę! dziękuję, basia.
Basiu, czy próbowałaś robić takie czekoladowe muffinki z budyniem?
Moja córa chce dla swojego chłopaka na 18stkę zrobić muffinki czekoladowe z budyniem, bo ‚zięciu’ uwielbia czekoladę i budyń, ale kiedyś próbowała i totalne zakalce jej wyszły, budyń poszedł na dno jak kula armatnia.
Pomóc jej nie mogę, musi SAMA, ale dobry przepis bym podrzuciła.
basiu, jeszcze z masą budyniową nie próbowałam. muszę ci jednak powiedzieć, że ten serek wymieszany z cukrem, wanilią i żółtkiem jest bardzo pyszny! polecam. 😀
Przepis już wydrukowałam, dam Córci pod rozwagę, tylko oczywiście w mojej mieścinie zakup serka Fhiladelphia tak samo realny jak zakup likieru do tortu truflowego:-) Skoro jednak, jak piszesz, inny mielony też daje szansę, to dobrze.
Na 99% muffinki będą zrobione w sobotę:-)
Przepis już wydrukowałam, dam Córci pod rozwagę, tylko oczywiście w mojej mieścinie zakup serka Fhiladelphia tak samo realny jak zakup likieru do tortu truflowego:-) Skoro jednak, jak piszesz, inny mielony też daje szansę, to dobrze.
Na 99% muffinki będą zrobione w sobotę:-)
basiu, niech córcia spróbuje rzeczywiście z twarożkiem mielonym. na pewno się uda, a muffinki są po prostu cudowne! trzymam kciuki. jeżeli córcia upiecze, napiszcie, czy lubemu smakowały ;)))
Basiu, jutro córcia rusza z pieczeniem babeczek.
Chciałabym Ciebie zapytać, czy rzeczywiście ciasto na nie robi się całkowicie bez jajek? Tak dla pewności, przepraszam, jeśli to głupie pytanie.
pozdrawiam!
basiu, bez jajek! i z woda… nie moglam sama w to uwierzyc, ale takie sa najpyszniejsze. pozdrawiam, basia.
Własnie mąż odwiózł córę z kartonem pełnym muffinek na 18stkę jej chłopaka:-)
Przepis genialny, podobnie jak tort truflowy zostanie w naszej rodzinie, bardzo Ci dziękujemy!
Basiu, czy oprócz słodkości bliżej świąt zdradzisz nam przepisy na swoje świąteczne dania, na to, co w Twojej rodzinie MUSI znaleźć się na świątecznym stole?
basieńko, to po prostu genialnie! ja wam dziękuję! 😀
jeżeli macie na to ochotę, to bardzo chętnie. tylko, że u mnie w domu zawsze tradycyjnie, jak w każdym polskim domu. myślisz, że nie zanudzę, jeżeli wstawię barszcz, paszteciki z grzybami, łazanki z kapustą i borowikami itd?…
pozdrawiam, b.
Basiu, niby na święta we wszystkich domach prawie to samo a jednak inaczej, dlatego jeśli znajdziesz chęć i czas to z cała pewnością nie zanudzisz swoich czytelników, będziemy czekać:-)
Wigilia to jedno a mnie znowu dręczą coroczne dylematy, co ciekawego zrobić na dwa świąteczne dni? Dojadanie pierogów itp. z wigilii swoją drogą ale chciałabym też zrobić coś innego, świątecznego, co można przygotować przed świętami i trochę postoi nie tracąc na smaku, jakies sałatki, coś do odgrzania, żeby w święta odpoczywać, podjadać, czytać książki a nie stać w kuchni. Uwielbiam gotować (tylko lepienia pierogów nienawidzę, alergia jakaś na tę pracę), ale w święta wolę kocyk, książkę i coś smacznego:-)
Aaa, właśnie, czy robiłaś kiedyś makowiec z białego maku? Kupiłam taki mak i zastanawiam się, czy to dobry pomysł, makowcowe eksperymenty…
Basiu, miłego tygodnia!
basieńko, na dni świąteczne najlepsze są dla mnie mięsa w sosach (zrazy zawijane, gulasz z sarny z borowikami) albo pieczenie (np. z wołowiny, albo schab pieczony faszerowany), które wystarczy tylko podgrzać! muszę jednak przyznać, że moją zdecydowaną faworytką jest pieczona kaczka faszerowana majerankiem i jabłkami. do tego czerwona kapusta z grzybami i puree ziemniaczane. do tego robię zawsze sos balsamiczny. PYYYYYYCHA!!! kochana, zrobię wszystko, żeby przygotować przed świętami i wstawić zdjęcia… nie jestem jednak pewna, czy uda mi się, ponieważ jestem daleko od mojej kuchni, do tego zostawiłam aparat w kolonii, a jestem do środy w warszawie… obiecuję jednak, że dam z siebie wszystko! pozdrawiam, basia.
ps. nie robiłam makowca z białego maku!! u mnie zawsze taki tradycyjny, maminy…. :))))
basiu,to porrostu niebo w gębie!od dzis moje ulubione:)dziekuje)
bardzo mnie to cieszy, to również moje ulubione muffinki! pozdrawiam, b.
Mmm dzis zostalam kolejną wielbicielką!!!
Babeczki pyszne, a nadzienie z serka philadelfia…Mmm cód miód malina wspaniały smaczek, kremowa delikatna konsystencja.
To prawdziwa gwiazdka wśród mufinek
Basiu jesteś cudowna:)!
Marlena
hip hip, hurraaaaa!!! marleno, dziękuje i witam w klubie fanów tych cudownych muffinków. :)))))
Czy te muffinki nie są czasem podobne w smaku do sernika Isaura?
Przepis wypróbowany już nie raz. Trzeba przyznać, że są bardzo smaczne. No i ten niezastąpiony serek philadelphia… Jest bardzo dużo przepisów na muffinki (wiele wypróbowałam), ale trzeba przyznać, że pani przepisy są rewelacyjne i za nie wielkie dzięki.
Wyszły mega 😉
cieszę się! to moje ulubione… 😀
Zbliżają się 7 urodziny wnuka ,więc nie tylko jemu ale i jego gościom zrobię nimi wielką frajdę.Wyglądają cudnie ,już patrząc na nie leci mi ślinka.Pozdrawiam Alina.
to świetnie! mam nadzieję, że wnusiowi będą również smakowały. życzę wszystkiego dobrego, proszę przekazać życzenia. 7 urodziny to ważna data! 😀 pozdrawiam, b.
Wnuczek dziękuje za życzenia i cudownie czekoladowe muffinki.Wyszly znakomite,smakowały dorosłym i dzieciom.Alina
cieszę się bardzo, że smakowały! pozdrawiam i życzę miłej niedzieli…
W najbliższym wolnym czasie chcę wypróbować ten przepis. Proszę napisać, czy podana średnica formy do muffin 5 cm, dotyczy średnicy górnej czy dolnej? Pozdrawiam serdecznie!
witam! średnica na dole 5cm, na górze 7cm… pozdrawiam i życzę wesołych świąt! 😀
Basiu muffiny wyszły przepyszneeeeeeeee, rewelacja, miałam mieszane odczucia, co do ciast czekoladowych ale teraz już nie mam, są boskie, zdecydowanie przebiły te z jabłkami i cynamonem:)) Co tu dużo mówić kolejny Twój przepis udał się super:))) Małgosia (Gdańszczanka)
One sa bomba !!!!!! Po prostu mega !!!!! Latwe,szybkie i najprzyjemniejsze ,wilgotne,czekoladowe z mieciutkim serkiem – polecam nic nie zmieniac a sukces murowany ,dzieki za nie
prawda, że wspaniałe???? my je uwielbiamy! ale się cieszę, że i tobie podeszły!!! xxxx, b.
Basiu, te muffiny (bo w moim przypadku to nie były muffinki, tylko wieeelkie muffiny), są obłędne! do tego jeszcze ten serek, który mi wyszedł idealny, świetne połączenie. deser wprost idealny dla wszystkich czekoladowych potworów! pozdrawiam serdecznie w to jesienne południe!
witam pauiszon! cieszę się straaaasznie, że i tobie muffiny smakują! ja je naprawdę uwielbiam. ściskam ciepło, b.
A mozna zrobic bez octu winnego?
tomku niestety nie. nie wyjdą wtedy takie dobre. dzięki temu, że daję ocet ciasto robi się puszyste, lekkie a zarazem soczyste! 😀 możesz dać inny ocet (tylko nie koncentrat!!), niekoniecznie winny, ale ocet musi być… pozdrawiam! 😉
Witam.Muffiny sa bardzo dobre,ladnie wyrosly,ale mam jedno zastrzezenie.Serek jak dla mnie zbyt mdly-nastepnym razem dodam albo kwasku cytrynowego,albo jakis inny dodatek.
witaj kinga, my go uwielbiamy w takiej formie, ale to przecież kwestia smaku! radziłabym dodać odrobinę startej skórki z cytryny lub parę kropli soku. kwasek cytrynowy może być zbyt dominujący. pozdrawiam, b.
Muffiny są przepyszne, ja zamiast oleju dałam 80 g rozpuszczonego masła z 50 g czekolady mlecznej 🙂 Pycha i ten serek 🙂