najpiękniejsze w adwentowych wypiekach jest to, że przepisy są często bardzo proste i łatwo je zrobić nawet dzieciom. miałam dzisiaj malutką pomocniczkę, która wybrała akurat ten wypiek. nie wiem, czy zafascynowała ją nazwa, czy fakt, że może dodać do ciastek konfitury, albo marmoladki, jakiej lubi. bez długiego namysłu stwierdziła, że „biezemy tluskawkowom” i tak się stało. a kiedy doszło do formowania kuleczek była po prostu wniebowzięta! 🙂 i już nieważne było, żeby były idealnie równe, okrąglutkie i perfekcyjne. kiedy patrzyłam z jakim zapałem powstają, wiedziałam, że to będą najlepsze ciastka tego roku!
mam nadzieję, że i wasze pociechy zachwyci ten wypiek. świecące, prawdziwie anielskie oczka i zadowolony uśmiech mojej małej pomocniczki były po prostu bezcenne…
składniki na ok. 40 sztuk
240 g mąki
150 g masła
2 żółtka
70 g cukru pudru
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (lub 1 paczka cukru waniliowego)
1 łyżeczka soku z cytryny
starta skórka z cytryny (wyparzonej wrzątkiem!)
szczypta soli
konfitura, marmoladka albo dżem według uznania
sposób wykonania
ze wszystkich składników (oprócz konfitury) zagnieść szybko ciasto. można to zrobić za pomocą miksera z nasadką do ciasta drożdżowego. uformować kulę, przyrkyć folią spożywczą i umieścić w lodówce na ok. 1-2 godzin.
piekarnik rozgrzać do 200°C. blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
z ciasta uformować ok. 40 małych kuleczkek i ułożyć je na blaszce. w każdej kulce nakłuć dziurkę (można to zrobić palcem, lub – tak jak ja – wetkniętą wcześniej w mąkę końcówką drewnianej łyżki), uważając przy tym, żeby nie przebić ciasta „na wylot”.
marmoladę rozmieszać i za pomocą rękawa cukierniczego lub łyżeczki umieścić w wydrążonych dziurkach.
piec wsuwając blachę na średnią szynę ok. 10-15 minut. ciasteczka powinny nabrać złotego koloru, ale pod żadnym pozorem nie powinny zbrązowiec! moja mała pomocniczka siedziała przed piekarnikiem i wołała „basia, basia, jus som zółte, wyciongamy!”. :))))
proszę przechowywać – jak wszystkie adwentowe pyszności – w puszkach.
bon appétit!
cudne!
Pyszne!
Basiu ciasteczka jak zwykle piękne, ale ja mam pytanie jak pozwolisz odnośnie cynamonowych gwiazdeczek bo piekłam je wczoraj wyszły bardzo dobre choć twarde (na drugi dzień)czy taki ich urok czy ja coś źle zrobiłam ratuj!
pozdrawiam ela
elu, nie wiem, dlaczego są twarde! gwiazdeczki w pierwszym dniu są lekko „gumowe”, po schłodzeniu należy je włożyć do puszki i tam „dochodzą” i robią sie miękkie, a nie twarde. włożyłaś je kochana do puszki?? pozdrawiam ciepło, basia.
O puszce zapomniałam, ale i tak nie mam co już do niej włożyć bo po gwiazdeczkach ani śladu, z całą pewnością zrobię je nie raz bo są bardzo dobre i szybkie w wykonaniu. pozdrawiam i życzę dalszych słodkich wypieków, ela.
no tak, to cały problem rozwiązany. te adwentowe cudeńka wymagają puszek lub innych szczelnych pojemników. jutro wstawię adwentowe makaroniki i one muszą koniecznie leżeć w puszkach. dopiero po dwóch dniach, jak „dojdą i przesiąkną” są naprawdę pyszne… pozdrawiam cieplutko, basia.
Ciasteczka wyglądają pysznie!
Pozdrawiam serdecznie!
Basia
basiu, dziękuję! 😀
Basiu ciastka wspaniałe więcej poproszę 🙂 pozdrawiam serdecznie 😉
dzisiaj piekę pierniczki, zobaczymy, co z nich wyjdzie i czy są godne polecenia! i adwentowe makaroniki już czekają do sfotografowania! będzie więcej… 😉 pozdrawiam, b.
Jutro robię takie ciasteczka,koniecznie z dziećmi,jak sie uda,to zamieszczę u siebie Twój przepis i zdjęcia:)))Dziekuję za super pomysł.
tak! cieszę się ogromnie! zobaczysz, jaką radochę będą miały dzieciaki… daj znać, jak wam poszło. pozdrawiam ciepło! b.
Niedługo się pojawią w mojej kuchni na pewno! 😉 Wyglądają cudownie! 😉
Wyglądają jak mini-pizze. : ) Tak jakoś mi się skojarzyły. ; ) Na pewno muszą być pyszne. ; D
Pozdrawiam ; D
:))))))) są dobre, dzieciaki je przede wszystkim uwielbiają… może im się też kojarzą z pizzą? 😉 pozdrawiam, b.
Super, idealne na prezent dla mojej siostry 🙂
Mmmmmmm… Pysznie wygląda 🙂 Zapraszam do mnie, znajdziesz tam dużo przepisów!!!! (juliabloger.blogspot.com)
P.s. Cieszę się strasznie że wygrałaś Master chef, a książkę kucharską mam już od dawna 😉
julio, witam, na pewno zajrzę! dziękuję za zaproszenie.
cieszę się, że masz książkę. mam nadzieję, że ci się podoba? pozdrawiam serdecznie, b.
Książka bardzo mi się podoba, niektóre przepisy wykorzystałam 🙂
julio, to naprawdę cudownie!!!! bardzo się cieszę.. xoxo, b.
wyglądają apetycznie:)
Oooooo muszą być pyszne tak pięknie wyglądają 🙂 Nie wiem skąd pani bierze pomysły na co raz to nowe potrawy , wypieki itd. Mam nadzieję , że nigdy nie przestanie pani obdarzać nas tymi niebiańskimi przepisami.
Pozdrawiam ciepło 🙂
Takerbdn99
takerbdn99, dziękuję! mam nadzieję, że nie zabraknie mi pomysłów, a WAM wszystkim będą moje potrawy smakowały! pozdrawiam ciepło, basia.
Zrobiłam, tylko z dżemem jagodowym, bo nie mogłam dostać truskawkowego, pyszne:)
Basiu,zgodnie z umową przekazuję,że zrobiłam ciasteczka.Nie tylko anielskie oczka ale również,czekoladowe ciasteczka.Wyszły rewelacyjnie.Moi bliscy już je właściwie zjedli:)))Więc do Świąt będę musiała zrobić je kilka razy:)))Zapraszam na foto relację:smakzycia1.blogspot.com.I jeszcze raz dziękuję!!!Za wszystko:))
takie relacje po prostu KOCHAM!!! nawet nie wiesz, jaką sprawiłaś mi radość. uwielbiam, kiedy inni lubią jeść, to co ja lubię i proponuję. to największy komplement. czuję się, jakbym siedziała w waszej kuchni i z wami zajadała smakołyki!!! ja dziękuję. i życzę samych pyszności! 😀
Basiu,wyszły pyszniutkie!cała rodzina zachwycona:)jutro piekę znowu:)kochana Twoje przepisy są niezawodne:)
marto, nawet nie wiesz, jaka jestem szczęśliwa czytając takie komentarze. chyba nie ma nic piękniejszego dla uszu (oczu??? ;)) kucharza… ściskam całą twoją rodzinkę! b.
Pani Basiu ciasteczka boskie! Dzisiaj upiekłam i to od razu podwóją porcję, przeczuwałam, że będą znikały szybko :)Pozdrawiam 🙂 http://wkuchniuli.blogspot.com/
Radze zrobić podwojną porcje bo te oczka zjadane sa w mgnieniu oka-takie pyszne zlociste,maslane,kruchutkie z lekko cytrynowym aromatem pycha!!!
Witam Basiu!
Upieklem anielskie oczka lecz niestety rozplynely mi sie na blaszy i zrobilo sie jedno duze ciasteczko
Zastanawiam sie co moglem zrobic zle, masz moze jakis pomysl?
Z gory dziekuje!!
witam,
omg. nie mam pojęcia! a składniki na pewno dobrze odmierzyłeś? może pomyliła ci się gramatura mąki i masła i zrobiłeś „na odwrót”?? lub za długo ugniatałeś ciasto, albo za krótko leżało w lodówce? naprawdę nie mogę tego sobie wytłumaczyć, bardzo mi przykro. robiłam je już wiele razy i nigdy się nie rozpłynęły…
może ktoś ma jakiś pomysł? proszę się zgłosić i podpowiedzieć…
pozdrawiam serdecznie, b.
Dziekuje za szybka odpowiedz!
W takim razie wiem co zrobilem zle, zdecydowanie za krotko trzymalem ciasto w lodowce, postaram sie jak najszybciej poprawic swoj blad i upiec ciasteczka na nowo!
Pozdrawiam!
Ciastka wyszły pyszne… szukałam prostego przepisu na ciasteczka i ten jest idealny 😀 ja chyba zrobiłam je troszkę większe, bo wyszło mi coś około 30, ale nie zmienia to faktu, że były tak dobre, że znikły pierwszego dnia. Bardzo dziękuje za super przepis na pewno polecę go moim znajomym 🙂
Pozdrawiam !!! 🙂
olka to po prostu genialnie! że ci wyszły, ale przede wszystkim, że ci smakowały! 😀 ściskam i życzę miłego dnia, b.