zarzucam was ciasteczkami, ale to taki czas. przedświąteczny, pachnący cynamonem, orzechami, wanilią, pomarańczami… za oknem śnieg, a w kuchni pięknie pachnie. to przedsmak najpiękniejszych dni w roku.
dzisiaj makaroniki, ale nie te wypieszczone, równiutkie i francuskie. dzisiaj to domowe, pychotki, które łatwo się robi i zawsze wychodzą! najlepiej smakują, kiedy poleżą trochę w puszce, co najmniej 2 dni. ja oczywiście nie wytrzymuję i wcinam je od razu. kleją się trochę do zębów, ale kto by się takim drobiazgiem przejmował? 😉 chociaż przyznaję, te „odleżane” smakują naprawdę lepiej… spróbujcie sami! Czytaj dalej