Archiwa tagu: sałaty

sobota, 21 września 2013

sałata w stylu greckim. z tuńczykiem, fetą i oliwkami.

salatka_grecka_01

miała być przerwa, ale jednak dzisiaj króciutko! poproszono mnie o zdrową, szybką, lekką i smaczną kolację, a więc wstawiam! pyszna i błyskawiczna sałata. tym razem w greckim klimacie.

to proste danie ma tylko parę składników, ale tym bardziej staram się zawsze kupować te najlepszej jakości. moją miłość do oliwy agnieszki sulikowskiej już chyba znacie, więc nie muszę dodatkowo zachwalać. 😉 Czytaj dalej

środa, 21 sierpnia 2013

kozi ser w boczku z figami na sałacie

kozi_ser_w_boczku_01

mam znowu fazę! 😀 fazę na sałatę mam przez całe lato, ale teraz chodzi za mną w kółko kozi ser… mniaaaammm… nasza dzisiejsza kolacja lekka, prosta i szybka, ale za to jaka smakowita! muszę się z wami nią po prostu podzielić. kozi ser smażony w boczku, do tego świeże figi i chrupiąca mini sałata romana. oczywiście chłodnego wina i gorących bułeczkek nie mogło zabraknąć na stole! 😀  😀  😀 Czytaj dalej

czwartek, 15 sierpnia 2013

carpaccio z buraków z malinami i kozim serkiem

salatka_z_burakow_03

w lecie nie mam ochoty na „ciężkie” potrawy. to czas sałat i pysznych owoców. dzisiaj kolej na carpaccio z buraków pieczonych w soli, z dodatkiem owoców, zielonej sałaty, koziego serka i orzechów włoskich. jak zwykle, to tylko moja propozycja. możecie buraki upiec zawinięte w folię aluminiową, a zamiast koziego serka dodać fety. 😀 my w każdym razie mamy dzisiaj wspaniały, lekki lunch. oczywiście z chrupiącą bagietką i lampką wina! chociaż dobrze schłodzone piwo też idealnie będzie pasowało. może nawet z kroplą soku z malin?? 😀 lecę jeść!! 😀 Czytaj dalej

niedziela, 15 kwietnia 2012

filety z labraksa & sałaciany mix

labraks_z_salata-03

wczorajszy lunch tak dobrze smakowal, ze zachcialo mi sie wiecej morza! a ze byloby to troche nudne robic powtórke z dnia poprzedniego, przygotowalam szybciochem zielona salate ze smazona ryba. ok, przyznam sie: nie bylo to wcale takim “szybciochem”. najpierw musialam pojechac do mojego rybnego handlarza, zeby kupic swieza, cudowna rybe, nastepnie oczyszczalam ja z lusek (a to zajecie nie nalezy do moich ulubionych!) i wyfiletowalam. jednego nie rozumiem: dlaczego za kazdym razem po oczyszczeniu ryby z lusek, musze oczyszczac z lusek moja (cala!!) kuchnie?? grrrr….. mozecie oczywiscie kupic filety, to niesamowicie ulatwia sprawe, ale dla mnie przygotowywanie ryby to taki pierwotny rytual i do niego nalezy wlasnie usuwanie lusek i filetowanie…

kosztowalo to wszystko sporo czasu, ale musze powiedziec: oplacalo sie! pychota… Czytaj dalej