ogarnęło mnie pączkowe szaleństwo. tak właściwie to pomysł ulego, mojej drugiej połówki: stwierdził, że muszę się z wami tym super prostym przepisem podzielić. on uwielbia te pączunie (pączkami raczej ich nazwać nie można, to maleństwa na jeden, góra dwa kęsy!). są mięciutkie, mokre w środku, po prostu pyszne. nie wyobrażam sobie karnawału w kolonii bez tego smakołyku! 🙂
są one proste i szybkie do zrobienia, a co najważniejsze: zawsze wychodzą! uważam, że to naprawdę świetna alternatywa do tradycyjnych pączków z ciasta drożdżowego.
składniki na ok. 20-40 sztuk (zależy od wielkości)
500 g serka homogenizowanego lub ricotta (w oryginale serek „quark“, ale nie wiem, czy w polsce jest dostępny)
4 jajka*
500 g mąki, przesianej
1 łyżeczka soli
250 g cukru
1 paczka proszku do pieczenia
1 paczka cukru waniliowego z prawdziwą wanilią lub 2 łyżeczki extraktu z wanilii
dodatkowo
olej rzepakowy do smażenia (ok. 1,5 – 2 l)
drobny cukier do wypieków, wymieszany z cynamonem, do obtoczenia pączusiów
*w wersji dla dorosłych można zastąpić 2 jajka 70 ml ajerkoniaku. smakuje genialnie! 😀
sposób wykonania
olej rozgrzać do 155°C.
najłatwiej smażyć pączki we frytkownicy, ale głęboka patelnia (wtedy radzę użyć termometru!) również się nadaje. jeżeli nie posiadacie termometru, włóżcie końcówkę drewnianej łyżki do rozgrzanego tłuszczu. kiedy naokoło łyżki zaczynają tworzyć się bąbelki, jest gotowy do smażenia. przy tej metodzie, jest jednak trudno utrzymać idealną temperaturę.
serek roztrzepać z jajkami, dodać pozostałe składniki i zmiksować. nabierać ciasto na łyżeczkę do herbaty* zamoczoną w gorącym tłuszczu i wrzucać do gorącego oleju.
nie wrzucać zbyt wielu pączków na raz, kuleczki muszą mieć miejsce, aby swobodnie pływać, obracają się często same na drugą stronę, gdy są gotowe. smażyć ok. 5 – 7 minut (zależy od wielkości), na ciemnozłoty kolor. usmażone pączki wyłożyć na papierowy ręcznik. obtoczyć w cukrze zmieszanym z cynamonem.
*jeżeli chcesz, żeby pączki były równe i okrągłe jak piłeczki, formuj je przy pomocy małej łyżki do lodów, tzw. gałkownicy (tu możesz zobaczyć, jaką łyżkę mam na myśli, jest ona jednak większa, niż ta, której ja używam) zamoczonej od czasu do czasu w gorącym tłuszczu. przed wrzuceniem pączka na olej, należy ciasto w łyżce wyrównać o kant miski. półkulki zamienią się w idealne kuleczki!
inną metodą jest umieszczenie ciasta w rękawie cukierniczym. należy wtedy obciąć końcówkę (płaszczyzna przekroju powinna mieć ok. 3 cm). wyciskać ok. 3 cm ciasta, obcinać nożem zamoczonym w gorącym tłuszczu. mimo, że wyciskane ciasto ma kwadratowy kształt, upieką się kuleczki! 🙂
bon apetís!
mniam w poniedziałek będe robic juz mi slinka leci dzieki za fajny przepis 🙂
bardzo chętnie! mam nadzieję, że będą smakowały… 😀
W sam raz na tłusty czwartek :)Z pewnością skorzystam z przepisu.
idealne i szybkie! to też ważne. no i zawsze wychodzą! 😀
Basiu,zrobiłam pralinki z białej czekolady,na urodziny córki.Poezja!!Idealnie pasuje biała czekolada i kwaśna żurawina.
moja rodzinka była zachwycona.Dziękuję Ci za przepis,a pączusie również zrobię na 100%!!!
attea atea, to cudownie, że wszystkim smakowały!!! czasami trudno trafić w smak większości. uff… udało się! ;)))
pączusie musisz KONIECZNIE zrobić. jeżeli smakowały im pralinki, będą również zachwyceni tymi cudeńkami. 😀
Z nieba mi spadalas z tym przepisem! Wlasnie mialam szukac po necie przepisu na „frittelle con la ricotta”, bo u nas tak sie wlasnie nazywaja te male paczusie z serem. Jadlam je niedawno po raz pierwszy i sie zakochalam! Byly wlasnie takie jak je opisalas! Mieciutkie i wilgotne w srodku;)
Musze je koniecznie popelnic!:)
Dzieki Basienko!:*
kachna, serdeńko ty moja! popełniaj i zdawaj relację, czy z ricotta też tak pysznie smakują, jak z „quarkiem” (czy to niemiecki przysmak??? byłam pewna, że w polsce też jest kwark, hahhaahahaa.. nawet założyłam się ze znajomym!). według mojego „nosa” powinny być idealne. ściskam!!!!!!! :***
Pysznosci!!!
porywam kilka do kawy:) pozdrawiam!
We wtorek zrobię 🙂 Już nie mogę się doczekać.
ten serek homogenizowany to naturalny czy waniliowy?
ja robię z naturalnego, ale można użyć też waniliowego. 😀 pozdrawiam. b.
U mnie prawie takie same 😉 Są pyszne, potwierdzam 🙂
Muszę zrobić w weekend, a jak zrobię to dam znać jak wyszły:) Dzięki za inspirację!:)
justka, koniecznie napisz, czy ci smakowały!!! pozdrawiam, b. 😀
Basiu, zrobiłam i były pyszne! Jeszcze gorące obtoczyłam w brązowym cukrze z dodatkiem cynamonu. Z kawą smakowały idealnie! Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam:)
właśnie zabieram się do robienia och już nie mogę doczekać się jedzenia haha dzieci mi asystują i poganiają jak wyszły dam znać dziekuje jeszcze raz za przepis pozdrawiam Agnieszka
agnieszko, mam nadzieję, że wszyscy zadowoleni?? ściskam! 😀
witam wyszły mi przepyszne zdradze Ci że zrobiłam z podwujnej porcji jest godz 22.40 a zostalo dosłownie może tylko z 10 haha są przepyszne corcia na czwartek zażyczyla sobie powtórke jeszcze raz wielkie dzieki za przepis sciskam Cie bardzo mocno od mojej rodzinki za mniam pączusie życze kolorowych snów papa 🙂 jeszcze tu wróce po super smaczny przepis pozdrawiam Agnieszka
omg, coś mi uciekło i dopiero teraz zauważyłam, że odpisałaś! cieszę się ogromnie, że wyszły i smakowały. mam nadzieję, że znalazłaś u mnie więcej przepisów, które ci się podobają… ściskam cię serdecznie, b.
Basia u Ciebie wszystko jest takie ładne. kolorowe i pięknie podane 🙂 musze sie koniecznie tego nauczyc ale opornie mi to idzie…. ;/
dziękuję bardzo za miłe słowa… na pewno też u ciebie jest pięknie! 😀
Zrobiłam dzisiaj i mogę Ci tylko Basiu podziękować za ten przepis,jesteśmy wszyscy zachwyceni.A część pączków właśnie pojechała do Krakowa,jako poczęstunek:))Super że dzielisz się z nami Twoimi przepisami.Bede te pączusie często robić!!!
ale się cieszę!!!!! 😀
dziękuję za taką radość. :))))))))))
Jutro zrobię bo nie mogę się oprzeć 😉
Zrobiłem przed chwilą.
To genialne ciasto i pączki. Wyszło dokładnie 30 szt.
Wcale nie są takie małe.
Luz robota, po prostu żonie szczęka opadła.
Jutro powrtórka z nadzieniem.
Bogdan
witam bogdanie! jestem zachwycona faktem, że również mężczyźni korzystają z moich przepisów! 😀
wielkość tych pączusów zależy naturalnie od wielkości łyżek! ;)))
muszę przyznać, że z nadzieniem też uwielbiam. z konfiturą, lub z kremem z ajerkoniaku. MNIAM!! pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! 😉
Mmmmm,mniam!!!!!
Pyszności,uwielbiam pączki pod każdą postacia!;-)
info@select-catering.de
ja robię podobne z białym serem 🙂
W czwartek zrobie 🙂 dać całą torebke proszku do pieczenia ?
witam wioletto, tak, małą paczuszkę proszku, to jest chyba ok. 15 g.pozdrawiam! 😀
Dzięki bardzo,cóż za express z odpowiedzią 🙂 w czwartek dam znać jak wyszło a teraz biore sie za przeglądanie bloga,pozdrawaiam 🙂
hahahaa… to akurat przypadek, przygotowuję nowego posta! ;)))))
Mam pytanie co do cukru waniliowego z prawdziwą wanilią… W jakim sklepie go dostanę (jestem w DE)? Jestem trochę zabiegana i nie za bardzo mam czas na bieganie po wszystkich marketach 😉 A co do serka, to masz na myśli Sahnequark? Z góry bardzo dziękuję i gratuluję wygranej w Master Chefie 🙂
witaj kingo,
dziękuję! 😀
cukier z prawdziwą wanilią jest od dr. oetker, naztwa się bourbon vanille zucker. dostaniesz go w rewe, hit, netto. penny chyba też ma, ale nie gwarantuję.
używam normalnego quark (chyba 20%, muszę rzucić okiem w sklepie, nie mam teraz pod ręką, odpowiem ci dokładniej za godzinę. kiedyś nawet robiłam z magerstufe). sahnequark chyba też się nadaje.
pozdrawiam, b.
Dziękuję bardzo! 🙂 W tym roku na Tłusty Czwartek nie zdążę, za dużo egzaminów… Ale jak będę po, gdzieś w marcu, to na pewno zrobię i mam nadzieję, że będą równie przepysznie wyglądały 🙂
kingo, sprawdziłam, to quark 40%. pozdrawiam! 😀
ps. na pewno będą pyszne i będą pysznie wyglądały! :))
Zrobilam wczoraj i zniknely w ciagu kilku godzin! Sa przepyszne i super mieciutkie! Nawet nie mialam okazji sprawdzic, czy nastepnego dnia nie twardnieja (te z przepisu mojej mamy zawsze mi twardnialy) 😉 Do tego pomysl z lyzka do lodow jest genialny! Kilka pierwszych wygladalo tak sobie, ale za to ostatnie (bo nabralam wprawy) wyszly idealnie rowniutkie!!! Przepis jest cudowny, dziekuje!!! 🙂
hahahaa… to cieszę się! muszę się przyznać, że nie wiem, jakie są w dniu następnym, ponieważ nigdy nie wytrzymały u mnie do dnia następnego! nie jestem jednak pewna, czy są tak samo smaczne. raczej wątpię…
pozdrawiam cię serdecznie! b.
Szałowe i jakie okrąglutkie! Jak od cyrkla, Basia perfekcjonistka :))
Buziaki kochana i już we wtorek tłustego czwartku Wam życzę!
cześć kochana, my się tłuścimy już od paru dni! ktoś te wszystkie pączki musi zjadać, hahahaaa…
tobie również fajnych ostatnich dni karnawału!! xo, basia
Basiu zrobiłam i wyszły 🙂 Dziękuję za inspirację:)
Zdjęcia i relacja na mojej stronce http://www.kucharenka.pl/male-paczusie/
Pozdrawiam i życzę udanych ostatków!:)
Klaudia
Muszę spróbować ! Ostatnio mam ochotę na wszystko co pączkowate a najbardziej na pączki z bitą śmietana i w czekoladzie i jak na złość nigdzie nie mogę takih dostać. Dziś znalazłam jedną cukiernie gdzie takie robią,ale wszystkie wyprzedane! Cóż chyba będę musiała sporbować zrobić sama pączki i te pączusie też ! 🙂
Basiu Twoje pączki są wyśmienite:) mój mąż nie przepada za słodkościami, ale nie mógł się powstrzymać przed ich zjedzeniem(a zjadł ich nie małą ilość):)
dziękuję za przepis i pozdrawiam! Ania
hejka! już mamy tłusty czwartek godz. 02.17 i chyba jestem jedyną wariatką która o tej porze zabiera się do roboty w kuchni pt: pączusie ;-)jestem na zwolnieniu lekarskim więc mogę sobie pozwolić na zarwaną nockę aby mój Najcudowniejszy pod Słońcem mąż Jacuś przed wyjściem do pracy i nasza Jedyna Córeczka Karolcia przed wyjściem do szkoły mieli słodką jeczcze chyba ciepłą niespodziankę. Oni sobie smacznie śpią a ja za chwilę biorę się za te oto pączusie po raz pierwszy. Mam nadzieję że nie ostatni. Dam znaka jak mi wyszły, mam wszystkie produkty wg przepisu więc myślę że porażki nie będzie hehehe… AHA! WASZE ZDROWIE -SĄCZĘ DRINIA ŻEBY PĄCZKI BYŁY ZJADLIWE…
Dokładnie , genialny przepis po prostu mniam ! właśnie zastanawiałam się co mam zrobić , a ten przepis jest szybki i genialny na mały deserek 🙂
witam, wlasnie w sobote chce zrobic te małe cudeńka, bo wyglądają naprawdę apetycznie.a czy ręką tez uda mi sie uformowac takie kuleczki i wrzucać na tłuszcz, bo nie mam tej lyzki do lodów, a chce zeby byly kuleczki. pozdrawiam, codziennie śledzę Pani przepisy 🙂
dzień dobry!
bardzo proszę mówić mi na „ty”. 😀
strasznie mi miło, że codziennie do mnie zaglądasz! dziękuję…
możesz umieścić ciasto w plastikowym woreczku. należy wtedy obciąć końcówkę (płaszczyzna przekroju powinna mieć ok. 3 cm). wyciskać ok. 3 cm ciasta, obcinać nożem zamoczonym w gorącym tłuszczu. mimo, że wyciskane ciasto ma kwadratowy kształt, upieką się kuleczki!
a jeżeli nie masz woreczka, to po prostu weź niewielką łyżkę (herbacianą) i nakładaj porcje ciasta na rozgrzany olej. żeby ciasto nie kleiło się do łyżki, maczaj ją od czasu do czasu w oleju. powinny też być okrągłe!
pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby wszystko wyszło! basia.
dziękuję serdecznie za szybką odp, na pewno wyjdą:-) – muszą wyjść, bo to na drugie urodzinki mojej córeczki
Milego dnia, Pozdrawiam, Gosia
Bardzo się cieszę , że tu trafiłam 😉
pączusie śliczne i okrąglutkie, zabieram się do pichcenia !!!
i gratuluję wygranej w programie MasterChef !!! Wow !!! 😉
Pozdrawiam
Madi
magdalenaprzybytek.blogspot.com
witam madi! cieszę się, że mnie znalazłaś… dziękuję za gratulacje.
pozdrawiam serdecznie, zaraz do ciebie zajrzę! b.
Właśnie je robię z tym, że nie wychodzą ładne okrągłe pączusie tylko kształtem przypominają racuchy.
Wszystko robiłam wg przepisu.
Co mogło pójść nie tak?
adel, nie wiem. nie mam naprawdę zielonego pojęcia 🙁