dzisiaj trochę moich refleksji. nie o gotowaniu, ale o… życiu. o życiu w programie masterchef i o tym, co dzieje się poza programem.
wielokrotnie powtarzałam już w swoich „streszczeniach” jak bardzo cała nasza 14-tka się zżyła i jak bardzo się polubiliśmy. nie jest to tylko ot, tak sobie, powiedziane i napisane. tak jest naprawdę. i strasznie smuci mnie, jak jesteśmy widziani przez publiczność. oczywiście wszyscy cieszymy się, że są osoby, które trzymają za nas kciuki, życzą nam wszystkiego najlepszego i widzą nas w finale.
niestety jesteśmy również wręcz przerażeni falą nienawiści, jaka w nas wszystkich uderzyła. napisałam to świadomie w liczbie mnogiej, bo wiem, że wszyscy mamy takie same odczucia. jednych boli to mniej, drugich więcej, inni się tym starają nie przejmować, a jeszcze inni rzeczywiście się nie przejmują. nie zmienia to jednak faktu, że NIKT z nas nie spodziewał się tak silnych reakcji.
zdecydowałam się brać udział w programie masterchef, ponieważ gotowanie jest treścią mojego życia. moją miłością, namiętnością i pasją. i nieważne, jaki mam nos, oczy, czy włosy. nieważne, jak się ubieram i jak wymawiam słowa. nieważne gdzie mieszkam i jaki mam kolor skóry. zdecydowałam się na udział w programie masterchef, bo KOCHAM GOTOWAĆ.
mam ogromne szczęście, ponieważ spotkałam wspaniałych ludzi, z którymi mogłam i mogę dzielić się swoją pasją. z krórymi prowadziliśmy nieustannie rozmowy i dyskusje o jedzeniu, o smakach, o aromatach… z którymi mogłam i mogę dzielić się swoim doświadczeniem i czerpać z ich doświadczenia.
niestety tematy naszych rozmów uległy zmianie. powoli przestajemy się cieszyć z sukcesów swoich i innych. powoli przejście do następnego etapu okazuje się publicznym kamieniowaniem uczestników. nasi fanowie stają się porównywalni (oczywiście nie wszyscy, ale niestety duża część) do chuliganów obrzucających błotem przeciwnika… to jakaś masakra. nikt z nas nie ma naprawdę nic przeciwko kulturalnej i konstruktywnej krytyce. ona tylko może pomóc w dalszym rozwoju. ale komentarze oddawane na forach prawie w ogóle nie mają z tym nic wspólnego.
najgorsze, że coraz częściej pokazują się komentarze w stylu „nienawidzę”… o co tu chodzi???
gotowanie nie ma kojarzyć się z takim uczuciem. gotowanie to frajda, przyjemność, poznawanie nowego, tolerancja… gotowanie ma na celu łączenie, a nie dzielenie!
przecież poszliśmy do programu bo mamy namiętność, bo mamy pasję, bo kochamy. jak widać nie każdy to rozumie.
Niestety negatywne i obraźliwe komentarze zawsze będą skutkiem ubocznym popularności. Pocieszam, że zazwyczaj czynią to ludzie, którzy ewidentnie mają jakiś problem lub zazdroszczą innym umiejętności i talentu. Musicie być silni i nie przejmować się, ale jednocześnie zdawać sobie sprawę z tego, że kontrowersyjne komentarze nie umilkną. Pozdrawiam i życzę dużo siły i uśmiechu. Fanka 🙂
dzięki tina. staramy się tym nie przejmować, ale niektórym obrywa się naprawdę mocno, a reszta to widzi i jest nam przykro…
pozdrawiam i życzę wszystkim takich fanów! b.
no przykro mi i wysyłam dużo ciepła i nie mogę się doczekać kolejnych niedzielnych zmagań (pewnie śmiesznie się to czyta po nagraniu całego programu) 🙂
dziekuje, az mi sie w ten deszczowy i pochmurny dzien cieplutko zrobilo! 😀
nie czyta sie wcale smiesznie! my tez czekamy z niecierpliwoscia, bo chociaz nie poznajemy sie na ekranie, to jestesmy jednak bardzo ciekawi, jak wszystko bedzie pokazane…
:))))))))
a ja tam Was wszystkich lubię i z przyjemnością oglądam program 🙂 Pozdrawiam, Kasia
czesc kasiu, witam na moim blogu.
ciesze sie, ze sa tez osoby, które maja do programu tak neutralne podejscie. 😀
pozdrawiam, basia…
Pani Basiu,
ja również namiętnie gotuję, ale niechętnie poddaję się krytyce. Podziwiam osoby, które przełamują moment gotowania dla bliskich z chęcią pokazania światu co potrafią w kuchni. Zarabianie z pasją to niepracowanie ani jednego dnia:)
To prawda, że fala krytyki jest nieadekwatna do programu, ale bierzecie Państwo udział w konkursie i oglądający mają prawo do opinii. Oceniamy Was za kreację, bo smak oceniają jurorzy i on też bywa kwestią sporną. Pani tworzy kreacje przyjemne w odbiorze. Nie jest Pani wroga innym, ale też nie ryzykuje Pani tak bardzo jak choćby młody Janek. To nie znaczy, że gotuje Pani lepiej czy gorzej. Szef Kuchni to osobowość, charyzma i olbrzymia odpowiedzialność. Myślę, że to właśnie Pani ma i mimo, że nie dąży Pani do zajęcia miejsca Jordiego, to konsekwentna przemiana jakiej nas Pani poddaje jest bardzo przekonywująca (Gessler też to zauważyła:)). Gratuluję uznania przez ambasadora hiszpańskiej kuchni i mimo, iż wolałabym, żeby program wygrał Janek to z finałowej trójki Pani ma największe szanse. Opanuje Pani emocje, ugotuje poprawne danie i ładnie sprzeda je Pani jurorom. Tak będzie? Serdecznie pozdrawiam,Kaśka
p.s. skorzystałam z przepisu na muffiny z kleksem – rzeczywiście w końcu są mokre:)
Basiu podpisuje się pod tym w 100%! bardzo dobrze napisane!
kinia, love you… :))))
Dziewczyny jestescie fantastyczne i ogomnie utalentowane, znacie swoją wartość, więc ta bezdennie głupia ‚krytyka’ niech spływa po Was jak po kaczce. Na prawde, mi również aż żal czytać te wszystkie przesączone jadem komentarze tych, którzy to uzurpują sobie prawo do oceniania innych. Łatwo jest pisać oszczerstwa podpisując sie jedynie nickiem i nie ponosząc żadnej odpowiedzialności za swoje słowa. Co im daje takie wylewanie uszczypliwości? Jakąś chorą satysfakcję? Przepraszam, ale z czego? Nie ocenia sie potrawy której nawet nie mialo sie w ustach! Śmieszne i żałosne, niech zajmą sie czymś pożytecznym, a jeśli tak bardzo zależy im na formułowaniu krytyki, to niech będzie ona w jakimś małym choć stopniu konstruktywna! Pozdrawiam Was Drogie Panie i nieustannie trzymam kciuki!
dziekuje asiu.
cieszę się, że jest naprawdę dużo osób, które widzą to tak samo, jak my…
pozdrawiam, dziękuję za kciuki, b.
To niestety prawda…
Najczęściej wulgarne i krytyczne komentarze takiego typu pojawią się na profilach wszystkich uczestników na stronie masterchef.tvn.pl
Niestety czym dalej tym będzie się to nasilać gdyż emocje z odcinka na odcinek będą większe a uczestników mniej i dla każdego uczestnika w tv będzie poświęcone więcej czasu co jeszcze bardziej roznieci tak zwanych hejterów.
Ale mam nadzieję Pani Basiu , że nie będzie się pani i koledzy martwić gdyż krytyka w internecie będzie , ale po programie wszystko ucichnie…
Pozdrawiam 🙂
takerbdn99, dziekuje. to naprawde mile czytac kulturalne wypowiedzi!
pozdrawiam, b.
Basiu, bardzo mi przykro-rozumiem Cię w 100% procentach!Osoby, które krytykują m.in. program zapominają, że brali w nich udział ludzie pełni miłości do gotowania.Nie jesteś,-my profesjonalistami, którym można zarzucić brak wiedzy, smaku itp.!Robimy to co kochamy i poddaliśmy się ocenie innych-i to wszystko. Nie zamierzamy kwestionować umiejętności innych kucharzy zawodowych, ani też wychodzić przed szereg!
Poza tym:To jest Twoja przygoda życia!Czerp ile się da z tego!pozdrawiam
aga, dzięki!
muszę przyznać, że przygoda niesamowita. szkoda tylko, że zostaje lekki niesmak….
pozdrawiam, b.
Basia Love Uuuuuuuuu ♥♥♥♥♥;)
mońka, y r the best!!!! love u toooooooooooooooo!!!!!!!! :))))))))))
Basia Love Uuuuuuuuu ♥♥♥♥♥;)
Basiu
Basiu,(To ja, Malenstwo. Pewnie juz tak nie wypada sie nazywac, ale co tam, przynajmniej wiesz o kogo chodzi)staliscie sie mniej, czy wiecej osobami publicznymi,a takie sa tego konsekwencje, ktore musicie znosic.
Oprocz ludzi zyczliwych jest cala masa zawistnych, zlosliwych, zazdrosnych,ktorym sprawia satysfakcje wysmianie, skrytykowanie innych. Czesto pewnie nie zastanawiaja sie nad tym, ze ci, ktorych kosztem tak swietnie sie bawia, albo sie dowartosciowuja, to ludzie majacy uczucia.
Nie zawracajcie sobie glowy takimi „fanami”, nie warto. Cieszcie sie lepiej z tych prawdziwych, do ktorych i ja naleze. Wszyscy jestescie fajni! Zycze wszystkim powodzenia i nadal takiego pysznego gotowania.
maleństwo, dziękuję! wiem, że na szczęście na świecie jest więcej miłych ludzi, niż tych niemiłych… ci niemili robią jednak zawsze więcej zamieszania… ja nawet nie zaglądam na fora i nie czytam, ale wiem, co się tam dzieje i to jest przerażające. nie wszyscy z 14/tki daja sobie z tym radę i chciałam to jakoś zmienić… przekażę życzenia! :))))))
masterchef oglądałam dwa razy. cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga, bo teraz wiem, że oprócz tego, że jesteś sympatyczną osóbką w tv to i prywatnie musisz być w porządku i nie przewraca Ci się w głowie.
nie przejmuj się tymi komentarzami, tak było jest i będzie, gdy jest się bardziej znanym. zawsze znajdą się ludzie zazdrośni, mający radochę z uprzykrzania życia innym. ale jak już pisałam: nie przejmuj się 🙂
rób to co robisz, dla siebie, dla bliskich. szkoda nerwów. ich to tylko rajcuje, gdy Was to rani 😉 dlatego olej.
ag, witam! cieszę się, że mnie tu znalazłaś i mam nadzieję, że zabawisz dłużej! :)))
dzięki za miłe słowa. pozdrawiam, basia.
Dzień dobry, a właściwie dobry wieczór.
trafiłam tu przez stronę masterchefa. 🙂
A więc tak. Ja oglądam ten program głównie dlatego, że uwielbiam patrzeć na jedzenie 🙂 (gotować jeszcze bardziej, a zjadać najbardziej :)) Przez przypadek weszłam na profile użytkowników (bo pierwotnie moim celem na stronie była książka przepisów).
Jak mówi moja babcia: Głupota ludzka i miłosierdzie boskie nie znają granic.
To co ludzie wyprawiają jest chore. Na mnie Pani robi wrażenie zupełnie normalnej osoby, wiec nie rozumiem negatywnych opinii. Tak naprawdę to ja Pani, ani nie lubię, ani lubię, bo po prostu Pani nie znam. A przecież nie ocenia się ludzi, których się nie zna. Proste.
Denerwuje mnie też jak ludzie mówią, że ktoś nie umie gotować, bo nie rozumiem jak można oceniać danie nie próbując go. No cóż, w telewizji to ja sobie mogę co najwyżej popodziwiać Pani zmysł artystyczny, bo chociaż gotować umiem, to nigdy bym nie podała swoich potraw w tak Piękny sposób jak Pani to robi.
Irytujące są komentarze nie lubię go/jej bo robi dziwne miny. Na miłość boską to jest program o gotowaniu, anie konkurs sympatii. Całe szczęście, ze widzowie nie mają tu nic do gadania.
Kiedy odnosisz sukcesy ludzie Cię nienawidzą. Cokolwiek w życiu zrobisz ludzie zawsze będą mieli Ci to za złe itd. takie złote myśli można gromadzić w nieskończoność.
Cóż opinią innych nie należy się przejmować. Ale do tego każdy musi dojść sam na pewnym etapie swojego życia. Są ludzie, których zdanie jest ważne i tacy, którymi nie warto sobie zaprzątać głowy.
Ale tak właściwie to nie wygląda Pani na osobę, która mogłaby się załamać z powodu jakiś anonimowych komentarzy w necie. Może więcej w tym było tvn-owego reżyserowania (bo jednak stacja przedstawia niektóre rzeczy w taki sposób, że później ludzie gadają o wzbudzaniu litości, itd., zaistniała sytuacja jest też winą stacji i nadmiernego robienia show) niż mojej intuicji, ale od początku wiedziałam, ze Pani daleko zajdzie.
Pozdrawiam.
crazy girl,
cieszy mnie bardzo, ze tu trafilas. ciesze sie równiez, ze tak samo to odbierasz, jak ja. musze ci sie przyznac, ze to nie opinie o mojej osobie mnie tak poruszyly (z tym nie mam problemu). chodzilo mi o caloksztalt. nagonka i fala nienawisci skierowane na niektórych uczestników sa po prostu przerazajace. nie chcialam swoim postem wzbudzac litosci, chcialam poruszyc ludzi do myslenia. mam nadzieje, ze mi sie to chociazby w malym stopniu udalo…
„głupota ludzka i miłosierdzie boskie nie znają granic” bylo równiez powiedzeniem mojej babci! czytajac to mialam wrazenie, ze slysze znowu jej glos…
dziekuje za mile slowa. dziekuje, ze napisalas. pozdrawiam i zycze spokojnej nocy.
Wiesz ja myślę, że to było do przewidzenia- cena pojawienia się na małym ekranie. Chyba nie warto nawet marnować czasu na czytanie wpisów na forach- to tylko samobiczowanie się, ci ludzie Was nie znają, więc ich opinia nie powinna mieć dla Was żadnego znaczenia, bo w waszym życiu są nikim. Ja jestem wielką krytykantką programu, oglądałam zagraniczne edycje i bardzo irytuje mnie, jak format został po prostu zepsuty, jak program tak naprawdę jest nudny na ekranie, nie trzyma w ogóle w napięciu, jak przywiązuje się wagę do sprzedawania własnej osoby, a nie umiejętności ( nie w tym rzecz, że ich nie ma, ale że telewizja ich nie pokazuje za bardzo, jakby były tylko marnym dodatkiem do tego komercyjnego, przepraszam ale „syfu”). Z drugiej strony trzeba też powiedzieć sobie szczerze- oczywiście chamskich tekstów w internecie nic nie tłumaczy, ale tvn trochę sam Wam to zgotował, bo niektórzy uczestnicy nie są tak naprawdę pokazywani w pozytywnym świetle, mimo, że nie są takimi osobami, jak przedstawia się to na antenie ( wiem, bo sama jestem byłą uczestniczką). Cóż, dla stacji „nieważne jak mówią, ważne żeby mówili”. Trzeba chyba darować sobie lekturę i poczekać do wiosennej ramówki, nikt wtedy nie będzie Was pamiętał, bo widzowie dostaną nowe mięso armatnie do opluwania. Smutne to, ale taka jest niestety rzeczywistość mediów.
czesc julio,
dziekuje za komentarz.
masz calkowicie racje. nie czytam komentarzy i nie biore tez udzialu w dyskusjach na forach. dochodza mnie jednak sluchy od znajomych i od innych uczestników, co sie tam dzieje…
to po prostu moje refleksje na temat. nie mam innej mozliwosci przedstawienia mojego punktu widzenia, wiec robie to „na moim podwórku”.
pozdrawiam, b.
Ja po prostu kocham Basię! Ona wspaniale promieniuje optymizmem. Uwielbiam jej blog i przepisy. Cudownie byłoby móc spróbować jej kuchnie.
A Ty, droga Basiu się nie przejmuj tymi co wpisali się pode mną. Powiedz im: Leck mich am Arsch, ich werde einen Masterchef!
Rób swoje, bo robisz to pięknie i dobrze. Wierzę w ciebie!
Łukasz
czesc lukaszu,
dziekuje bardzo za mile slowa i odwiedzenie mojego bloga! robie co moge, niestety nie jest to w calosci pokazane w tv! :)) no, ale takie sa zasady gry.. nie przejmuje sie za bardzo negatywnymi komentarzami, kazdy ma prawo do swojej opinii… :))
pozdrawiam, basia.
Powiem szczerze, że zdziwiłam się czytajac Twoja wypowiedz Basiu, bo nie pomyslalabym, ze ludzie tak Was krytykują 🙁 ja uwielbiam Masterchefa dzieki Wam, bo jestescie wszyscy super ludzmi, swietnie gotujecie i ogladam Was, bo sama chce nauczyc sie jak najwiecej. ja tez kocham gotowac i wiem ile wkladacie serca w wasze dania i ile to musi byc dla was nerwow. niech ci wszyscy ktorzy was tak krytykuja, staną na waszym miejscu i maja 2 minuty zeby wymyslec jakies danie, zrobic cos super w pol godziny. 75% nie daloby rady. tacy sa ludzie, zawistni i tylko krytykujacy.
Ale pamietaj Basiu, ze jest nas gromada, ktorzy was uwielbiaja i jestescie dla nas inspiracja 🙂
Natalia
czesc natalio,
witam u mnie! 😀
czytajac takie posty, robi mi sie cieplej na sercu, naprawde. dziekuje, dziekuje! 😀
pozdrawiam, b.
Uwazam ze nie powinniscie sie przejmowac opiniami zazdrosnych „pseudo-fanów”, Niestety ludzie maja to do siebie ze lubia oceniac innych, pastwić się nad ich losem , bluźnić, wymyślac niestworzone historie.
Czasami wystarczy ze ‚inaczej sie usmiechniesz” a juz zostałas oceniona.
Mysle ze najwazniejsze ze jest to aby gotowanie sprawiała radosc Tobie/Wam, a opinia innych.. hmn… w zaleznosci czy pokierowana jest sympatią czy wrogością, nie zawsze jest szczera 😉
Ogladam program , kibicuje Wam wszystkim, szczerze to troszke bardziej kibicowalam Jankowi 😉 ale to nie wazne;)
A teraz powiedz kto wygral?;)
Serdecznie Pozdrawiam.
czesc „krzywa kromeczko”,
ciesze sie, ze zajrzalas do mnie… 🙂
wiesz, sa wsród nas slabsi i silniejsi. jestesmy po prostu ludzmi i niekórych trafiaja takie pomówienia, czy tez wrecz obelgi. tylko dlatego napisalam mojego posta…
ach, nam tez bylo bardzo trudno pozegnac jasia. on jest naprawde kochany!!! musze przyznac, ze mialam do niego macierzynskie uczucia, zreszta nie jeden raz mu to mowilam, hahahahaa… cudowny chlopak i nie dziwie sie, ze mu kibicowalas.
jezeli ci powiem, kto wygral, nie bedziesz miala juz radosci ogladania, a ja nie chce ci jej odbierac… 🙂
pozdrawiam cieplo, basia
🙂 pozdrawiam serdecznie z pięknego Rzeszowa i dziękuje że odpisałas 🙂
Ania
aniu, to przecież oczywiste. jesteś gościem w moim „domu”, a więc zasługujesz na uwagę! 🙂
Basiu, gratuluję finału. A Michał rzeczywiście trochę nie w porządku się zachował z tą mrożoną musztardą. Pozdrawiam, i trzymam kciuki, ale za całą trójkę finalistów, bo wszyscy jesteście super. Kasia
cześć kasiu, dziękuję.
było mi przykro, że coś takiego się zdarzyło. tym bardziej, że nie była to zwykła musztarda. przygotowanie tego kremu zajęło mi sporo czasu i nawet jordi stwierdził, że był bardzo dobry… osobiście nie wzięłabym innego kremu z lodówki, ponieważ nie wiedziałabym, jak smakuje! mogłoby to popsuć cały efekt dania…
pozdrawiam, b.
Pani Basiu,
ja również namiętnie gotuję, ale niechętnie poddaję się krytyce. Podziwiam osoby, które przełamują moment gotowania dla bliskich z chęcią pokazania światu co potrafią w kuchni. Zarabianie z pasją to niepracowanie ani jednego dnia:)
To prawda, że fala krytyki jest nieadekwatna do programu, ale bierzecie Państwo udział w konkursie i oglądający mają prawo do opinii. Oceniamy Was za kreację, bo smak oceniają jurorzy i on też bywa kwestią sporną. Pani tworzy kreacje przyjemne w odbiorze. Nie jest Pani wroga innym, ale też nie ryzykuje Pani tak bardzo jak choćby młody Janek. To nie znaczy, że gotuje Pani lepiej czy gorzej. Szef Kuchni to osobowość, charyzma i olbrzymia odpowiedzialność. Myślę, że to właśnie Pani ma i mimo, że nie dąży Pani do zajęcia miejsca Jordiego, to konsekwentna przemiana jakiej nas Pani poddaje jest bardzo przekonywująca (Gessler też to zauważyła:)). Gratuluję uznania przez ambasadora hiszpańskiej kuchni i mimo, iż wolałabym, żeby program wygrał Janek to z finałowej trójki Pani ma największe szanse. Opanuje Pani emocje, ugotuje poprawne danie i ładnie sprzeda je Pani jurorom. Tak będzie? Serdecznie pozdrawiam,Kaśka
p.s. skorzystałam z przepisu na muffiny z kleksem – rzeczywiście w końcu są mokre:)
kasiu, nie mogę zgodzić się z tobą we wszystkim, ale nie chcę (i nie mogę) wchodzić w dogłębne dyskusje na temat programu. szanuję jednak twoje zdanie.
cieszę się bardzo, że muffiny ci wyszły i – mam nadzieję – również smakowały.
pozdrawiam, basia.
Basiu,
tak czy owak – Ty już WYGRAŁAŚ .
Bo niezależnie od wyniku – wygrali wszyscy , którzy weszli do 14-tki.
Choć to też prawda, ze ty wygrałaś bardziej niż inni – przez sam fakt, że jesteś w programie najdłużej i znalazłaś się w ścisłym finale.
Nie znam cię osobiście ale z programu i z blogu widać , że wielu ludzi ma ci czego zazdrościć. Wybacz niektórym z nich, że zazdrość przeradza się w zawiść, która w połączeniu z frustracją spowodowaną z poczuciem nieudanego własnego życia przeradza się czasem w agresję na forum.
To, kim jesteś i do czego doszłaś – to zasługa twojej wielkiej pracy nad sobą, twojej postawy wobec życia i innych ludzi (a także, rzecz jasna, łutu szczęścia) .
Sfrustrowani są głównie ludzie leniwi i zamknięci w swoich ograniczeniach.
Można im tylko współczuć . A głupie teksty – należy puścić mimo uszu.
bardzo dziękuję za miłe słowa. zgadzam się całkowicie: obojętnie, jak zakończy się masterchef, każdy z nas pokonał samego siebie, przekraczaliśmy wiele razy granice naszej wytrzymałości i każdy z nas jest wygranym! 😀
pozdrawiam serdecznie i cieszę się że mogę powitać na moim blogu, basia.
To nie jest tak, że to „hejterstwo” jest „typowo polskie” . Tak jest na świecie , że anonimowość w necie sprzyja takiej swoiście pojętej „autoterapii”. Ta „większa większość” z przyjemnością ogląda program „MasterChef Polska” i wam kibicuje. Ale z nich rzadko kto pisze komentarze. Natomiast ta malutka „hejterska” mniejszość rwie się do klawiatury , by pisać BYLE CO i BYLE JAK (co najczęściej widać po ortografii). I dlatego tych nielicznych widać aż tak bardzo.
aqa,witam, dzięki za komentarz. zgadzam się z tobą całkowicie. nie wiem, czy dzisiaj napisałabym jeszcze raz tego posta, ale pisałam go pod wpływem impulsu po rozmowie z ludźmi z 14tki. jestem dorosłą osobą i zdaję sobie z tego sprawę, że komentarze w necie są głównie opanowane przez tzw. hejterów… ale nie wszyscy potrafili sobie z tym poradzić i ja, mama basia, musiałam się wypowiedzieć! ;))
pozdrawiam serdecznie, basia.
Miłosz jest fajnym facetem ale ja chciałabym i zyczę bardzo, by wygrała BABECZKA !
Nastaw się Basiu na przypływ fali niechęci, jeśli wygrasz Ty.
Nie dziw się temu i przejmuj się, tylko staraj się zrozumieć – w powszechnym oglądzie jesteś bardzo dobrze sytuowana, więc w spełnianiu marzeń o własnej knajpce poradziłabyś sobie i bez tej finansowej nagrody , która byłaby kluczowa dla kogoś, kto nie ma własnych funduszy. Natomiast tę nagrodę znacznie ważniejszą – świetne publicity – już masz .
Niezależnie od werdyktu jury – wraz z moją rodziną i przyjaciółmi , wszyscy sami tobie nieznajomi – życzymy ci wszystkiego najlepszego na twojej smakowitej drodze życia !
wilbik, dziękuję! naprawdę miło czyta się takie komentarze…
upps, miało być oczywiście : „Nie dziw się temu i NIE przejmuj się …,”
PS, jak już tu jeszcze wróciłam to dodam pozdrowienia dla Twojego męża, który tak cię wspiera.
Uli, herzlichen Glückwunsch zu Deinem Lebenssieg !
Der Sieg heisst „BASIA”
ależ się wzruszyłam! aż mi łezka się w oku zakręciła. jedno muszę przyznać, ten program zrobił ze mnie płaczkę! ;))))
uli dziękuje bardzo, pozdrawia i cieszy się, że ktoś o nim w tym całym zamęcie pamięta! :*
wilbik,
lieben Dank für Deine guten Wünsche. Es gibt nichts, was ich mehr schätze, als diesen Schatz.
Liebe Grüße aus Köln, Uli.
Basiu wielkie gratulacje!
Cieszę się,że wygrałaś, bo podoba mi się sposób w jaki gotujesz i to, że jesteś sobą.
Miło patrzeć na piękną, zadbaną i poukładaną kobietę, która gotuje z pasją i wypiekami na twarzy. Chętnie odwiedzę Twoją restaurację. Serdecznie pozdrawiam
Małgorzata
Pani Basiu, myślę, że ta część z Was, która się wcale tym nie przejmuje powinna być przykładem dla reszty. Nie ma co sobie zawracać głowy internetowym chamstwem i nienawiścią (zwłaszcza w polskim wydaniu), ponieważ to zawsze była, jest i pewnie będzie nieodłączne część sieci, niestety… Na serio, nie warto. Podsyłam link do ciekawego artykułu na ten temat: http://parenting.pl/portal/internet-morze-chamstwa
poza tym, gratuluję!
Witam
A ja uwazam ze fajnie ze Pani wygrala i wygrana sie pani nalezala, z osob ktore byly w finale tylko Pani nigdy nie byla nominowana i zawsze byla Pani bezpieczna.
Niewazne co kto pisze w internecie na Pani temat zawsze tak bedzie to nieuniknione zawisc i zazdrosc ludzi jest i zawsze bedzie, najwazniejsze zeby Pani i Pani bliscy byli szczesliwi.
Gratuluje , napewno czesto bede zagladala sobie na Pani bloga i korzystala z Pani przepisow.
Pozdrawiam Iwona
Gratuleję wygranej !!!! Moje dwie faworytki od pierwszego dnia Masterchefa to właśnie Ty, Basiu i Kinga :)) Cieszę się niezmiernie :))) a co do nagonki to internet pełen jest zazdrośników, którzy zamiast próbować realizować się w jakiś sposób, urealniać swoje pasje to wolą pisać bzdury na forach… Nie rozumiem tego… Sama czasem mówię „o kurcze ale jej/jemu zazdroszczę/ Też tak bym chciała” ale to jest w takim pozytywnym znaczeniu, bo wiem że swoją ciężką pracą (a czasem nawet ruszeniem tyłka sprzed ekranu komputera) można coś osiągnąć.
Pozdrawiam ciepło Karolla (nowa czytelniczka 🙂
PS. Jutro mam zamiar uraczyć męża przepysznym śniadaniem, – muffinkami z jajkiem i bekonem :)))
Gratuleję wygranej !!!! Moje dwie faworytki od pierwszego dnia Masterchefa to właśnie Ty, Basiu i Kinga :)) Cieszę się niezmiernie :))) a co do nagonki to internet pełen jest zazdrośników, którzy zamiast próbować realizować się w jakiś sposób, urealniać swoje pasje to wolą pisać bzdury na forach… Nie rozumiem tego… Sama czasem mówię „o kurcze ale jej/jemu zazdroszczę/ Też tak bym chciała” ale to jest w takim pozytywnym znaczeniu, bo wiem że swoją ciężką pracą (a czasem nawet ruszeniem tyłka sprzed ekranu komputera) można coś osiągnąć.
Pozdrawiam ciepło Karolla (nowa czytelniczka 🙂
PS. Jutro mam zamiar uraczyć męża przepysznym śniadaniem, – muffinkami z jajkiem i bekonem :)))
BRAWO BRAWO BRAWO
zasłużone zwycięstwo. Kinga jest bardzo zdolna ale jeszcze nie ma tej wiedzy co Ty. Miłosz- pokazał wielki potencjał , ale… Master Chef musi być tez świetnym organizatorem swojego czasu. A on stale znajdował się na krawędzi.
Werdykt jury uważam za sprawiedliwy.
Podtrzymuję, że wygraliście wszyscy, wielu z waszej 14-tki miało momenty chwały i prawdziwego „błysku kulinarnego” ale w całokształcie programu na tytuł Master Chefa zasłużyłaś właśnie Ty.
Uli, vielen Dank für deine schöne Wörte ! Vom Herzen gratuliere ich Dir nochmal. Jetzt lasst Eure Träume verwirklichen.
Alles BESTE !
pozywka dla nienawistnych Trolli jest jakakolwiek reakcja…. wiec proponuje po prostu nie reagowac na wszystkie te oszczerstwa i byc dalej po prostu fajna sama soba :))) a nie karmiony Troll pojdzie smiecic gdzie indziej… milczenie go zabije 🙂
Gratuluje Pani odwagi i wytrwalosci, ale przede wszystkim talentu…
Bylabym wdzieczna za publikacje mozliwie latwych przepisow, ktore
nie wymagaja nie wiadomo jakich drogich i egzotycznych skladnikow…
W kuchni najwieksza sztuka jest, moim zdaniem, prostota, czyz nie??
Pozdrawiam po sasiedzku z Bonn
Marta
witam marto, też uważam, że w kuchni najważniejsza jest prostota. staram się moje przepisy również tak pisać, żeby były proste i zrozumiałe. staram się również używać składników dostępnych na rynku, aby szukanie ich nie sprawiało nikomu trudności i problemów. mam nadzieję, że znajdzie pani u mnie przepisy, które będą pani odpowiadały. pozdrawiam serdecznie, basia.
Ludzie patrzą na osobowosc, prezencję, kto jak sie wypowiada jakie sprawia wrazenie, jesli ktos cos umie i jest pewny siebie to ludzie go nie lubia,a jak ktos jest placzliwy, bezradny to ludzie go lubią i mu kibicują zeby wygral-ja wiem to jakies pomylone jest, a to dlatego,ze ludzie pewni siebie osiagają sukces, a skromni nie, wiekszosc ludzi poprostu niechce by inny zdobywali szczyty bo im najzwyczajniej w swiecie zazdrosci…Coz zrobić-nie przejmowac sie i otaczac się tylko tymi którzy są lojalni.
Thiѕ wіll preѵеnt the dοugh from getting stuck tightly to
the surface of the pizza pаn. Υou can also
dгaw designs on the bugs’ backs with ketchup or mustard. (only because they moaned about eating their veggies).
My website :: pizza stone
droga basiu:) zupełnie przypadkowo nudząc się okrutnie na popołudniówkach męża trafiłam na masterchefa w internecie:) przez 3 dni obejrzałam wszystkie odcinki:) i czekam na kolejną edycję…jako że mam niewiele programów tv-jeszcze sobie poczekam;)
w programie widać było że wszyscy uczestnicy kochają gotować, że to jest waszą miłością, pokazaliście kreatywność pomysłowość smak klasę….widać było że pomimo że każdy chciał wygrać bardzo się przyjaźnicie…w końcu wygrała ta która dała radę ze wszystkim:) nie miałam faworyta-wszyscy gotują 1000 razy lepiej ode mnie więc oglądałam i się oblizywałam na widok tych pyszności które tworzyliście:) najlepsze było że mieliście mało czasu na wymyślenie jak zrobicie dane danie nie mówiąc już o wyborze składników…
program był fajny wy rewelacyjni-wszyscy po kolei z mniejszą lub większą moją sympatią:)
Polacy to naród zacofany zadufany i bardzo nietolerancyjny…ktokolwiek by nie wygrał i tak by wielbiciele obsypali was błotem i wyzwiskami…wielkie pany….nawet wam do pięt nie dorastają-zwłaszcza ci hamscy, ale widać hamstwo leży w naszej naturze…
rozpisałam się więc zakończę krótko-nie ma co się przejmować, trzeba robić swoje, spełniać marzenia, realizować się i nie przestawać:) a mówić będą zawsze:) u nas się mówi że jak żyjesz to gadają, a przestają jak ciebie nie ma:) więc bądź jak najwięcej i jak najgłośniej no i jak najsmaczniej:D
powodzenia kochana…
ach, agafisiu, dzięki za słowa otuchy. tak to już jest w internecie. podejrzewam, że to nie typowo polska przywara, ale po prostu ludzka. ludzie nie lubią chyba, kiedy inni osiągają sukcesy. na szczęście fala „hejterostwa” przeszła i była co prawda wielka, ale krótka! na bloga wchodzą teraz ludzie, którzy lubią gotować i głównie to ich interesuje. piszą komentarze, żeby dzielić się swoimi doświadczeniami, a nie obrażać kogokolwie. po to też w końcu prowadzę kulinarną mekkę! 😀
mam nadzieję, że będziesz częstym gościem i podzielisz się również twoim kulinarnym doświadczeniem!
pozdrawiam cię serdecznie, basia
kochana ja to tylko podstawy umiem gotować nikt mnie nie nauczył(mama niecierpi gotować;))…ale ja uwielbiam to robić:) często wymyślam próbuje zaglądam w internet i książki kucharskie…ale dla mnie najważniejsze że mężowi smakuje:)
blog mam w zakładkach więc będę korzystać bo przepisy nie są skomplikowane:)
ostatnio wzięłam się za tarty…na słodko i na słono mnie interesują:) gdybyś mogła coś pysznego wymyśleć będę wdzięczna:)
a z ciekawości zapytam-minęło już trochę czasu od masterchefa chyba…założyłaś knajpkę w Polsce-tak jak marzyłaś?
mniam, tarty są pyszne! 😀 niedługo na pewno znowu jakąś upiekę! 😀 a widziałaś moją z ziemniakami i boczkiem? ale to taka jesienna… ale prosta i pyszna! 😀
wyobraź sobie, że miałam otwierać 01 sierpnia, ale wszystko się pokomplikowało, biurokracja w polsce mnie dobiła. i teraz wszystko jest zawieszone w powietrzu. mam nadzieję, że się niedługo wyjaśni, bo baaaaaaaardzo chciałabym w końcu przyjmować gości!!! 😉
i przeprowadziłaś się do Polski??? w tv widać było że masz fajnego kochającego męża:) ciekawa jestem waszych dalszych losów:D
biurokracja zawsze załamuje…ale po mału po troszeczku do przodu wszystko idzie…a to najważniejsze….
aż żałuje że mieszkam na drugim końcu Polski i nad morze jeżdże tak rzadko….bo chyba chciałaś nad morzem knajpkę otworzyć…jak kiedyś będe w okolicy i będziesz działać na pewno zajdę na coś pysznego:)
a co do tarty z boczkiem-muszę ograniczać cholesterol (mimo młodego wieku i niewielu kilogramów) więc boczku-choć uwielbiam-nie jem….a w połączeniu z ziemniakami i ciastem….nie dla mnie:) ale szarlotkę spróbuję;)
już jedną nogą! nawet część mebli przewiozłam! 😀
tak, marzę o bistro w gdańsku, to moje rodzinne miasto, tam mieszkają moi bliscy, więc ciągnie mnie! 😀
hmm… szkoda z tym cholesterolem… chociaż nie chcę cię namawiać, ale ta tarta bez boczku też jest pyszna! 😉 ale może lepiej rzeczywiście nie rób, nie chcę mieć nieczystego sumienia… życzę zdrówka kochana!! 😀
tak haotycznie trochę piszę ale jestem podekscytowana że cię znalazłam i że mi odpisujesz:D
wrzucę tu stronę z której często korzystam przy wypieku ciast…może znajdziesz coś dla siebie:) na niej brakuje mi innych rzeczy prócz ciast-wszystko mam za to u ciebie:)
wrzucam fajną stronkę na ciacha:)
http://www.mojewypieki.com/
dziękuję kochana! na wypiekach u doroty już byłam! robi pięęęęęęęekne zdjęcia i pyyyyyyyyyyyyszne ciacha!!! dziewczyna ma naprawdę niesamowity cukierniczy talent!!! 😀