czwartek, 6 czerwca 2013

domowe hamburgery meksykańskie. dla mnie bomba!

tex_mex_burger_03

hot, hot, hot! jalapeño-guacamole burger. prawdziwy TexMex-dinner!

nie ma chyba lepszych, niż domowe hamburgery (przynajmniej wiem, co jem! 😛 ). w dzisiejszym wydaniu z teksańsko – meksykańskim charakterem. dla nas pychota! 😀

przyznaję, jest z nimi trochę więcej pracy, niż ze „zwykłymi” hamburgerami, ale za to jaka rozkosz dla podniebienia! 😀 ale co tu będę długo się rozpisywać. spróbujcie sami!

tex_mex_burger_01

składniki dla 4 jumbo-burger lub 6 normalnych

800 g mielonego mięsa wołowego (najlepiej antrykotu)
4 łyżki posiekanej kolendry (jeżeli nie lubicie, zastąpcie zieloną pietruszką!)
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
ok. 50 ml zimnej wody

dodatkowo

parę liści mini sałaty romana
2 pomidory, pokrojone w plastry
4  (albo 6 normalnej wielkości) bułki hamburgerowe jumbo
2 jalapeños (można zastąpić zielonymi papryczkami chili), pokrojone w plasterki
1 czerwona papryczka chili, pokrojona w plasterki
4-6 plastry sera cheddar
guacamole (przepis tutaj)
salsa* (można bez problemu zastąpić ulubionym ketchupem)

*składniki na salsę

1 puszka pomidorów bez skóry we własnym soku
½ świeżego ogórka
1 ząbek czosnku
2 łodyżki bazylii
3 łodyżki zielonej pietruszki
1 mała czerwona chili
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżeczka białego  octu winnego
sól
czarny, świeżo zmielony pieprz
cukier

tex_mex_burger_02

sposób wykonania

salsa pomidorowa

pomidory z sokiem umieścić na sicie i zostawić na ok. 5 minut. odcedzone pokroić w kostkę i przełożyć do miseczki (razem z pulpą, która została na sitku).

ogórka umyć, przekroić, usunąć łyżeczką gniazda nasienne, pokroić w malutką kosteczkę (ok. 2 x 2mm), posypać solą, umieścić na sicie na ok. 5 minut. wycisnąć.

bazylię, pietruszkę i chili posiekać.

w misce wymieszać pomidory z ogórkiem. dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, chili i posiekane zioła. doprawić oliwą, octem winnym, solą i pieprzem.

burger

mięso umieścić w misce, dodać wodę i przyprawy, dobrze wyrobić. radzę rzucać mięsem o miskę, po krótkim czasie zobaczycie jak wspaniale zmieni konsystencję! dodać posiekaną kolendrę lub pietruszkę, wymieszać. uformować 4 duże lub 6 mniejszych kotletów. grillować po ok. 3 – 4 minuty z każdej strony (jeżeli pogoda nie dopisuje, można je bez problemu smażyć na bardzo dobrze rozgrzanej patelni).

bułki przekroić i zrumienić środki przez 2 minuty na grillu lub na wytartej po smażeniu papierowym ręcznikiem patelni.

na bułkę nałożyć salsę, papryczki, usmażone mięso, ser, sałatę, guacamole i pomidory. przykryć drugą połówką.

kolejność układania zależy od was! jeżeli nie lubicie „namoczonej” bułki, połóżcie najpierw sałatę… moje burgery zniknęły tak szybko, że bułka nie zdążyła namoknąć! 😉

buen provecho!

tex_mex_burger_04

19 komentarzy do “domowe hamburgery meksykańskie. dla mnie bomba!

  1. KasiaK

    Basieńko, właśnie zasiadamy do obiadu (normalnie jemy go później, ale nikt nie chce czekać, kiedy na stole takie cuda) i już wiem, że te burgery to strzał w dziesiątkę! Jednocześnie mam do Ciebie ogromną prośbę – czy mogłabyś zrobić posta o stekach? Chodzi mi o wybór mięsa, przygotowanie, dodatki, marynaty no i podanie oczywiście. Pilnie słuchałam Twoich wypowiedzi w Master Chef’ie, więc wiem, że z racji tego, że Twój mąż je uwielbia masz nie lada wprawę w ich przygotowywaniu. Ja sama próbowałam swoich sił z kilkoma kawałkami rostbefu, ale mimo stosowania się do zaleceń (wysoka temp., krótka obróbka itd..), czegoś mi tam brakowało. Bardzo by mi zależało nauczyć się robić prawdziwy, pyszny stek, a wiem, że nikt mnie tego nie nauczy lepiej jak Ty!!!
    Pozdrawiam z południa Polski 🙂

    Odpowiedz
    1. basia ritz Autor wpisu

      witam kasiu, już spełniam życzenie i robię wpis o stekach. jeżeli chodzi o marynaty i dodatki, to będzie do tego osobny wpis… spróbuj zrobić rostbefa w całości, w niskiej temperaturze. mięso pozostaje soczyste i delikatne (chociaż rostbef nie będzie nigdy tak delikatny jak polędwica)…

      pozdrawiam ciepło, b.

      Odpowiedz
  2. Katarzynka

    Wow, uwielbiam domowe. Ostatnio zajadamy się nimi dość często, Mama nie wyrabia z dostarczaniem nam mięsa 😉 lubię z karmelizowaną cebulą, albo z sosem musztardowym i serem pleśniowym. Wersja na ostro, do spróbowania! Ściskam Cię Kochana mocno, udanego weekendu :**

    Odpowiedz
    1. basia ritz Autor wpisu

      witaj katarzynko,

      mniam! karmelizowana cebulka jest po prostu przepyszna, też kocham! 😀

      ściskam cieplutko, b.

      Odpowiedz
  3. grota78

    witam po raz pierwszy 🙂 czytam i sledze od dawna ,jednak pisze po raz pierwszy:)
    zrobilam ostatnio poledwice wieprzowa w migdalach (migdaly pominelem bo akurat nie mialam ) i po prostu opadla mi szczeka !!! moja rodzina czyli dwoch synkow i maz byla oczarowana!!!! po prostu rozplywajace sie w ustach mieso,ktorego nawet nie trzeba gryzc !!! cos niesamowitego jak soczyste i pyszne moze byc miesko ,ktore przewaznie wychodzi dosc suche , dziekuje za ten przepis a wlasciwie metode pieczenia miesa,ktora zrewolucjonizuje moja kuchnie a do tego chlopaki zazyczyly sobie abym piekla to jako szynke i tak tez robimy,jak jest juz zimna kroimy na plasterki i obkladamy nia chlebek ,sami przyprawiamy czosnkiem i ziolami i wiemy co jemy 😉 polecam wszystkim a tobie Basiu dziekuje
    prosze cie rowniez o to samo co kasiakk ,o steki bo to jest moje marzenie aby przygotowac mezowi steka ,ktory powali go na kolana podobnie jak ta poledwica !!!! jak znajdziesz chwilke i bedziesz miala wene naucz nas tych stekow a bedziemy cie kochac na zawsze 🙂

    Odpowiedz
    1. basia ritz Autor wpisu

      witaj groto w moich skromnych progach! 😀

      nawet nie wiesz, jak bardzo ucieszył mnie twój komentarz. ostatnio tak trochę opadły mi skrzydła, bo mimo starań ulepszenia bloga dostaję mniej komentarzy… 🙁

      my też jemy polędwiczkę na zimno (jeżeli coś zostanie!), więc rozumiem chłopców! 😀

      polecam (tak jak kasik) zrobienie rostbefa w całości, w niskiej temperaturze, to naprawdę niesamowite, jak delikatne zostaje to mięso… dokładny przepis w mojej książce. jeżeli nie macie, to piszcie, a wkleję go na bloga! 😉

      a zaraz trochę o smażeniu steków! 😀

      ściskam ciepło, pozdrawiam rodzinkę!!!!

      Odpowiedz
  4. Grota78

    Basiu kochana ale fajnie ,ze tak szybko odpisalas ;)))))
    Nie moge uwierzyc,ze na blogu jest juz post o stekach !!!! Ty jestes fantastyczna jednak 😉 zaraz lece poczytac ale najpierw ci napisze zebys sie nie martwila o te komentarze bo ja osobiscie rozreklamowuje twojego bloga po calym swiecie bo od florydy ,na ktorej mieszkalam 11 lat ,przez polske bo tam mam rodzine i przyjaciol po canade,do ktorej wlasnie sie przeprowadzilam miesiac temu prosto ze slonecznej florydy z moimi chlopakami ,duzo osob juz zarazilam twoimi przepisami bo po zrobieniu czekoladowych mufinkow z serowym wypelnieniem ze sturbucksa po prostu wiedzialam ,ze twoj blog spelnia moje wysokie oczekiwania wobec pysznego jedzonka ,ktore uwielbiam ,nastepnie udowodnila to czerwona kapusta do rolad ,ktora z miodem i winem tak jak radzisz byla po prostu obledna !!!! A poledwica to kropka nad i !!! ogladalismy z mezem masterchefa i zdobylas nasza ogromna sympatie a teraz twoje przepisy urzekly nasze podniebienia ,bede probowac gotowac wszystkie twoje cuda bo wyczucie smaku masz niesamowite,
    Sciskam cie mocno i ide czytac o stekach i juz sie nie moge wprost doczekac kiedy je przyrzadze a ksiazki nie mam bo za granica nie mam dostepu ale jak polece do polski to sie zaopatrze a poki co wstaw na bloga przepis na rostbefa prosze

    Odpowiedz
    1. basia ritz Autor wpisu

      grota, jesteś niesamowita! 😀 😀

      omg. z florydy do kanady??? naprawdę?? podziwiam. byłam parę razy na florydzie i podobało mi się bardzo! 😀

      dzięki za reklamę i za komplementy. nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że trafiłam w twój smak!! 😀 dla takich czytelników prowadzę bloga!!! 😀

      w takim razie wstawię przepis na rostbef, jestem pewna, że będziecie go uwielbiali!!!! ściskam cieplutko, b.

      Odpowiedz
  5. Alicja

    Witam serdecznie,
    Pani Basiu dzisiaj zrobiłam wszystko tak jak w Pani przepisie…i wyszło….bomba!
    Trochę się bałam że na końcu efekt będzie opłakany ale razem z mężem wciągnęliśmy po dwa hamburgery a po godzinie wróciliśmy jeszcze z natchosami do guacamole 😉
    Super przepis i bardzo fajna strona.

    P.S. Ponieważ ja tu pierwszy raz – nie miałam okazji pogratulować zwycięstwa w Masterchefie – gratuluję!!!

    Odpowiedz
    1. basia ritz Autor wpisu

      witam alicjo!!!

      bardzo się cieszę, że mnie znalazłaś, ale jeszcze bardziej się cieszę, że smakują wam moje przepisy!!! 😀 😀 😀

      dziękuję za uznanie i gratulacje, życzę wam pięknego wieczoru,

      basia

      Odpowiedz
  6. ania

    Pani Basiu bardzo fajny przepis mam tylko jedna malenka uwage.Nigdy nie wolno łaczyc ogorkow swiezych z pomidorami bo wtedy zatraca sie cenne witamin.Maja one na siebie takie wlasnie niedobre dzialanie.Jesli laczymy pomidory to tylko z ogorkami kiszonymi albo konserwowymi.Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    1. basia ritz Autor wpisu

      aniu, dziękuję! nie wiedziałam nawet o tym! muszę ci powiedzieć, że ja osobiście nie lubie połączenia świeżego ogórka ze świeżym pomidorem i unikam tego nawet w sałatach! wytwarza mi się taki metaliczny posmak na języku (to widocznie smak śmierci witamin! 😀 😀 😀 ). dlatego używam do salsy pomidorów z puszki. one są ugotowane…

      pozdrawiam cię ciepło, b.

      ps. proszę, zwracaj się do mnie na „ty”! 😀

      Odpowiedz
  7. KasiaBa

    Bedzie premiera na moim stole, moze w tym tygodniu 🙂 Guacamole kocham I za tysiac lat nie wpadlabym na to, zeby skomponowac takiego tex-mexowego hamburgera. Domowy slow fast food, pyyyyycha 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *