w lecie nie mam ochoty na „ciężkie” potrawy. to czas sałat i pysznych owoców. dzisiaj kolej na carpaccio z buraków pieczonych w soli, z dodatkiem owoców, zielonej sałaty, koziego serka i orzechów włoskich. jak zwykle, to tylko moja propozycja. możecie buraki upiec zawinięte w folię aluminiową, a zamiast koziego serka dodać fety. 😀 my w każdym razie mamy dzisiaj wspaniały, lekki lunch. oczywiście z chrupiącą bagietką i lampką wina! chociaż dobrze schłodzone piwo też idealnie będzie pasowało. może nawet z kroplą soku z malin?? 😀 lecę jeść!! 😀
składniki na 4 porcje
4-6 średniej wielkości buraki
2 kg gruboziarnistej soli morskiej
3-4 białka
ok. 40 g orzechów włoskich
ok. 100 g sałaty (np. roszpunki, szpinaku, mangold)
1 mała czerwona cebula
2 łyżki oliwy z oliwek extra vergine
2-3 łyżki octu malinowego
ok. 50 ml bulionu z warzyw
2 łyżki oleju z orzechów włoskich
1 łyżka galaretki z pigwy (można zastąpić inną, np. jeżynową lub z czarnej porzeczki)
sól morska w młynku
czarny pieprz w młynku
dodatkowo
ok. 150 g malin
parę jeżyn
ok. 100 g serka koziego (twarożku)
sposób wykonania
piekarnkik rozgrzać do 200°C.
buraki umyć. sól wymieszać z białkiem. ok. 1/4 rozłożyć na blasze, ułożyć na niej buraki i szczelnie przykryć resztą soli. piec ok. 45 minut.
w międzyczasie orzechy posiekać grubo i zrumienić na patelni bez tłuszczu. z koziego twarożku uformować kuleczki (opcjonalnie, można je również później położyć łyżeczką na sałatę). sałatę umyć i osuszyć. cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę, podsmażyć na oliwie. dodać ocet, chwilę podsmażyć. dodać wywar, olej orzechowy i galaretkę. wymieszać i redukować chwilę na wolnym ogniu. doprawić świeżo zmielonym czarnym pieprzem i solą.
upieczone buraki wyjąć z pieca, rozbić skorupę z soli, wyjąć i lekko ostudzić. buraki obrać, pokroić w cienkie plastry (najłatwiej robi się to przy pomocy maszyny lub tarki) i ułożyć na talerzach. na carpaccio z buraków ułożyć lekko zaprawioną dressingiem sałatę, owoce, kozi serek i zrumienione orzechy. polać resztą dressingu. serwować od razu.
get your laughing gear round this! 😀
Od jakiegoś czasu jestem zafascynowana buraczkami i uważam, że są nie doceniane jako w warzywko! Można z niech zrobić przepyszne przystawki, ja ostatnio robiłam carpaccio z pieczonych buraczków, filetowanej pomarańczy i fety – suuuper!!!
Dlatego jestem Ci Basiu wdzięczna za ten przepis na sałatkę bardzo, do tego te jeżyny i malinki mniam mniam mniam!!!
pozdrowionka!
buraczki również uwielbiam! co roku czekam na botwinkę, a później lecę po kolei! moja mama robi przeeeeepyszną sałatkę z buraczków i ją wekuje. jemy ją z ulim na okrągło i nie nudzi się nam! 😀
a twój pomysł na buraczki, pomarańcze i fetę jest genialny! już czuję smak w ustach! mniam, narobiłaś mi apetytu, na pewno niedługo zrobię! miłego dnia joanno.. 😀