jeszcze szybciutko mini babeczki dla maluchów! w moim wykonaniu czekoladowe, nasączone sokiem pomarańczowym, ale możecie zrobić każde, jakie lubicie! w formie „mini” to dosłownie jeden kęs i zachwycają nie tylko dzieci… u mnie rzuciła się na nie chmara dorosłych i zniknęły prawie od razu. ale muszę przyznać, że połowę nasączyłam likierem grand marnier 😉
składniki na 24 mini-babeczki (lub 12 normalnych)
150 g czekolady deserowej (50% kakao), posiekanej
125 g masła
250 g cukru
miąższ z 1 laski wanilii lub 1 paczka cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
sól
3 jajka
200 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
ok. 100 ml soku, np. pomarańczowego
dodatkowo
200 g śmietany kremówki, 30%
1 paczka cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
jajeczka do przybrania (ja użyłam jelly bean)
listki mięty
piekarnik rozgrzać do 150°C*. formę do muffinów wyłożyć papilotkami lub wysmarować masłem (w tym wypadku wstawić natłuszczoną formę do lodówki).
*w przypadku mini muffinków. przy normalnej wielkości formy, 175°C.
czekoladę z masłem rozpuścić nad parą wodną (miseczka nie powinna dotykać wrzącej wody!). lekko schłodzić. dodać cukier, miąższ lub cukier waniliowy, szczyptę soli i jajka, połączyć mikserem. dodać przesianą z proszkiem do pieczenia mąkę i wymieszać krótko szpatułką, tylko do połączenia składników.
ciasto rozłożyć równo w formie, piec ok. 20 minut*. upieczone muffinki ponakłuwać parokrotnie wykałaczką i pokropić sokiem. wyciągnąć z formy, schłodzić na kratce.
kremówkę ubić na sztywny krem. pod koniec ubijania dodac cukier waniliowy.
wystudzone babeczki ozdobić kremem z bitej śmietany, jajeczkami i listkami mięty.
feliz pascua!
Jak pięknie – wiosennie i kolorowo! Szkoda tylko, że za oknem śnieżyca 🙁
u nas też dzisiaj padał śnieg!! wszyscy byliśmy w lekkim szoku… zima co prawda trzyma sie pazurami, ale wiosna jest już w powietrzu! 😀 pozdrawiam wielkanocnie!
Są śliczne Basiu. U nas sypie od 3 godzin. Jest biało, zbyt biało ;(
Raaaaany, kiedy wy to zjecie ;)))) Kochana, pięknych świąt Ci życzę. Niech będzie, mimo wszystko, wiosennie i radośnie. U mnie już z 10 cm śniegu nawaliło, więc bałwan na balkonie murowany;))
Całusy wielkie!
katarzynko, nawet nic nie mów! u nas dzisiaj też padało, ale na szczęście śnieg stopniał. a babeczek już nie ma! żarłoki pochłonęły, hahahahaa…. 😀 tuczę sąsiadów i przyjaciół! ;)))))
ściskam cię mocno!
ależ piękne:)
Basia pomaga nadejsc wiosnie.
Niech na naszych stołach będzie bajecznie i kolorowo!
ano staram się pomagać, jak mogę! u mnie było już dzisiaj trochę słońca.. może jutro będzie lepiej? ściskam i pozdrawiam! b.
Wesołych i spokojnych świąt !!
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
wam również kochane! ściskam wielkanocnie… :)))
są przeurocze!
ach, ale mamy zimową tę Wielkanoc.
Wszystkiego dobrego!
rzeczywiście płata nam zima, a może i wiosna, figla! 😀
wszystkiego dobrego…