niedzielny obiad, dla mnie i ulego w wersji dietetycznej, dla reszty rodzinki z przepysznym, kremowym ziemniaczanym puree i sosem borowikowym. obydwie wersje bardzo smakowite!
muszę stwierdzić, że pierś z indyka pieczona w rękawie to najlepsza wersja tego mięsa, jaką znam. pierś była tak soczysta i delikatna, że rozpływała sie nam po prostu w ustach. taką dietę mogę robić! 😉
w składnikach podaję wam warzywa, których ja użyłam. to moja propozycja, ale oczywiście każdy może przygotować swój prywatny zestaw!
składniki
1 pierś z indyka (ok. 1 kg)
3 marchwie
1 kalarepa
¼ selera
2 czerwone cebule
4 skorzonery (wężymordy)
6-7 strąków fasoli
4-6 różyczek brokuła
3 ząbki czosnku, w łupinie, lekko nadgniecione
parę gałązek tymianku
sos sojowy
sól
czarny, świeżo zmielony pieprz
papryka
1 łyżka oliwy z oliwek extra vergine
dodatkowo
rękaw do pieczenia
piekarnik rozgrzać do 180°C (funkcja grzania góra / dół).
pierś umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem. posmarować sosem sojowym, doprawić dobrze solą, pieprzem i papryką.
warzywa umyć, pokroić w cząstki (kalarepa trochę większe, niż marchew, seler i skorzonera, ponieważ szybciej się gotują).
rękaw związać z jednek strony, ułożyć na zimnej blasze. rozszerzyć napełniając dobrze powietrzem, a następnie posmarować dół rękawa oliwą z oliwy. włożyć warzywa i tymianek. polać 3 łyżkami wody, posolić. na warzywach położyć pierś z indyka, związać rękaw i zrobić na górze nacięcie wielkości ok. 1 cm.
piec na dolnej szynie przez 50 minut. wyjąć z pieca, zostawić na ok. 5-7 minut w rękawie. pokroić, serwować w dietetycznej wersji z warzywami, w niedietetycznej z każdym sosem i dodatkiem, jaki lubicie! 🙂
smacznego!
poproszę przepis na pure 🙂
i jeszcze poproszę przepis na sos borowikowy 🙂
dopiszę jeszcze dzisiaj albo jutro, ok? pozdrawiam! 😀
Coś dla mnie. Apetycznie i dietetycznie.
Basiu, a może jakiś catering do Zielonej Góry poproszę!:-)
hahahaha…. nie ma sprawy! 😀
Kupiłam wczoraj cudowna piers indyka i zastanawiałam się jak ją podać, teraz juz wiem 🙂 Na pewno to dzisiaj wypróbuje jak tylko wroce do domu . Pozdrawiam.
Zrobiłam wczoraj na obiad 🙂 WYSZŁO GENIALNIE:) Moj maz nie mógl wyjsc z zachwytu , Naprawde pysznosci:)
super!!! cieszę się ogromnie, że smakowało!!
Moja piers w piekarniku siedzi i mam nadzieje,ze bedzie pyszna,nie mam jednak funkcji gora dol takze pieke tylko z dolnym grzaniem i dalam na polke druga od dolu ,czy powinnam dac na sam dol? Boje sie,ze sie przypali skoro grzeje tylko od dolu,dodam tez chyba 20min.bo mam 1,2kg ,jak zdazysz Basiu to podpowiedz a jak nie to skorzystam nastepnym razem
Sciskam
grota, nie dawalabym nizej, bo sie przypali, tak jak piszesz… nie masz tez termoobiegu? jezeli masz, to lepiej z termoobiegiem, tylko zmniejsz troche temp.
napisz prosze jak wyszło! xoxo, b.
robilam juz dwa razy i wyszla super,za pierwszym razem za dlugo i warzywa stracily fason ale drugi raz juz bylo na galowo 🙂 cala ekipa wyskoczyla z wora w swietnej formie ,jednak na noc zostawilam piers w przyprawach i sosie sojowym i czosnku i fajnie przeszla
czy ten twoj sos balsamiczny gdzies na blogu jest??? jesli tak to poprosze o drogowskazy
sciskam palucha chorego a moze lepiej glaszcze go bo sciskania juz mu wystarczy ha ha
no to świetnie. zamarynowana przez noc przechodzi cudownie smakiem! 😀
o jaki sos ci chodzi? bo się trochę zagubiłam… robię sos z octu balsamicznego, ale nie wiem, gdzie o nim wspominałam, musisz mnie nakierować! 😉
głaszcz palucha lepiej, hahahahahaaaa….. a ja cię ściskam całą!!!!! 😀
pyszne 🙂
cieszę się, że smakowało! 😀
Właśnie zrobiłam na obiad i wyszło bosko 🙂
moniko, super!! 😀 😀 😀