dostałam zdjęcia z drukarni i muszę się nimi z wami podzielić!!! 😉
jestem niesamowicie podekscytowana: książka już w druku i oto dowody! byłam bardzo zdenerwowana, że nie mogę doglądnąć wszystkiego sama. najchętniej siedziałabym drukarzom nad głowami i patrzyła, czy wszystko dzieje się tak, jak dziać się powinno… jestem pod tym względem okropną perfekcjonistką (uli mówi mi to czasami i czuję w jego głosie dziwną niechęć! 😀 😀 😀 ). po zdjęciach jednak widzę, że wszystko wygląda dobrze, że został wykonany kawał naprawdę „dobrej roboty”. za to dziękuję jeszcze raz wszystkim. tym, którzy wkładają w moją książkę tyle pracy, ale przede wszystkim serca dziękuję szczególnie…
nie mogę doczekać się wprost moich imienin. w tym roku to dla mnie naprawdę wyjątkowy dzień!
04.12.2013
będzie nie tylko coroczną barbórką, to będzie prawdziwy festyn!
już teraz chciałabym trzymać moją książkę w rękach.
kiedy kupuję nową książkę i otwieram ją, to dla mnie magiczny moment. wiecie, co robię najpierw? może to śmieszne, ale otwieram i… wącham! 😀 książki mają niesamowity zapach, nie uważacie? nowe, stare… już samym zapachem opowiadają mi swoją historię.
mam nadzieję, że i moje historie wam się spodobają!
ściskam was wszystkich serdecznie…
Ja też mam coś takiego, że wącham książki 😉 Oczywiście tylko te nowe. Gratuluję kolejnego sukcesu, widać że książka ma wspaniałe fotografie 😉
Pozdrawiam!
dziękuję olu! 😀 ściskam cieplutko! 😀
Już czuję te wspaniałe dania, które ugotuję inspirując się Pani przepisami 😀
Mam też pytanie , czy mogłaby Pani dodać jakiś przepis na zupę rybną?? i czy takie znajdą się w Twojej/ Pani nowej książce?
Dziś gotowałem na obiad na pierwsze danie właśnie zupę rybną , ale na internecie nie znalazłem żadnego przepisu, który by mi się spodobał, więc zrobiłem ją wg mojego własnego pomysłu, wyszła 😛 smakowała, ale nie była idealna 😀
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź 😉
dawidzie, mów mi proszę na ty! 😀
co do przepisu na zupę rybną, jest w mojej pierwszej książce. wstawię go (jeżeli nie posiadasz książki, a miałbyś ochotę) również na bloga!
pozdrawiam, b.
ps. dziękuję za komplement!
No właśnie nie posiadam pierwszej Twojej książki i widzę, że chyba muszę to nadrobić 🙂 A gdybyś wstawiła na bloga ten przepis byłbym wdzięczny 😀
dawidzie, postaram się niedługo wrzucić! 😀
pozdrawiam, b.
ps. w pierwszej książce jest wiele fajnych przepisów. także parę podstawowych na różnego rodzaju wywary, które zawsze się mogą przydać! 😉
To musi być świetne uczucie oczekiwać na swoją książkę. Do tego jeszcze obserwować proces drukowania. To dodatkowo wzmaga emocje. I jeszcze jedno. Z tego co widać będzie sporo zdjęć, a one są bardzo istotne:) Pozdrawiam Iwona
iwona, masz rację. nie jestem w stanie nawet opisać moich emocji! 😀
każde danie zostało sfotografowane, więc będzie 70 zdjęć. do tego jeszcze kolaże i parę zdjęć dodatkowych, także będzie co oglądać! również uważam, że w książkach kulinarnych zdjęcia są niesamowicie ważne…
ściskam ciepło, b.
Nie moge sie doczekac, kiedy bedzie mozna kupic Pani ksiazke. 🙂 Mam nadzieje, ze znajde ja w moim miescie.
tomku, mam nadzieję, że znajdziesz ją i u siebie. a jeżeli nie, to na pewno wstawię banner na blogu przez który będzie można książkę zamówić z dostawą do domu! 😀
pozdrawiam ciepło, b.
Dziekuje i czekam 🙂
Jestem pewna, że się spodobają. Basiu, jakoś na bloggerze zawsze miałam powiadomienie o Twoim nowym wpisie, a tu…;-( Muszę wrzucić linka:-) pozdrawiam cieplutko:-)
Oo, już wpisałam się na listę mailingową:-)
witaj kochana! 😀
już się za tobą stęskniłam i zastanawiałam się właśnie, gdzie się podziewasz… trochę się pogmatwało z tymi powiadomieniami, ale jeżeli rzeczywiście wpiszesz się na „newsletter” (u góry, pod książkami, po prawej stronie!), to będziesz dostawała zawiadomienia…
wpadłam przed chwilką na chwilkę na twojego bloga. smakowicie u ciebie!!! i już piernik nastawiony! muszę trochę bardziej pomyszkować, bo tak zachęcająco wszystko wygląda, że aż ślinka leci…
ja w tym roku orzez książkę jestem troche spóźniona z przygotowaniami świątecznymi… 🙁 mam nadzieję jednak, że chociaż parę smakołyków świątecznych uda mi się wstawić! 🙂
pozdrawiam cię ciepło, b.
Już się i tu dopisałam i wcześniej pod komentarzami. Podwójnie znaczy się:-) No ja właśnie za Tobą też:-) Zapraszam, zapraszam:-) Pozdrawiam cieplutko i już będę regularnie wpadała:-) Obiecuję:-)
😀 buziolki!
marzena, zapytałam się mojego znajomego, który pomagał robić mi tą stronę o co chodzi z tymi listami… już jestem mądrzejsza: jeżeli zapisujesz się do listy mailingowej, to otrzymujesz powiadomienia, jeżeli ktoś inny oddał komentarz do właśnie tego posta, pod którym na listę się wpisałaś. natomiast jeżeli podasz swój adres mailowy pod „newsletter”, dostajesz wiadomości o nowych postach na blogu! takie to niby proste, a jednak… 😀
ściskam cię ciepło, b.
Wspaniale jest tak czekać i patrzeć jak marzenia się urzeczywistniają. Pozdrawiam!
aga, to prawda. to naprawdę wspaniałe uczucie.. ściskam ciepło i pozdrawiam! 😀
Mam Basiu Twoja pierwsza ksiazke. Dostalam w prezencie od mamy. Mysle, ze kupie tez druga jak bede znow w Polsce.
Chcialabym zaznaczyc, ze zdjecia w ksiazce nr 1 sa b. dobre, ale tez zdjecia na Twoim blogu sa swietne. Zapraszaja do gotowania i smakowania. Dlatego tez polubilam ten blog. Naprawde bardzo profesjonalnie, ale tez czuje sie wielka pasje. Pozrdawiam i zycze dalszych sukcesow.
betti dziękuję!!! to naprawdę przemiłe słowa… 😀
Przyjdę jutro na to spotkanie, bo uwielbiam Twoje przepisy 🙂
lidiaZ, koniecznie!!!! cieszę się niesamowicie!! to fajnie poznać osobiście ludzi, z którymi do tej pory miało się tylko do czynienia „wirtualnie”! tylko podejdź proszę do mnie i powiedz mi, że ty to właśnie lidiaZ!!!! 😀
fantastycznie to wygląda , te strony w drukarni które zaraz trafią na sklepowe półki! rozumiem twoje podekscytowanie, ciężko pracowałaś i się doczekałaś! uściski
joanno, dziękuję! 😀
Basiu, cieszę się ogromnie, że będziesz miała w sobotę w Gdańsku spotkanie autorskie, przyjdę z wielką przyjemnością i poproszę o autograf:) Uwielbiam z Tobą gotować (tzn. z Twoim blogiem), nie zawiódł mnie ani razu, smacznie, precyzyjnie i kolorowo:)
magi, hurra!!!! ale się cieszę!! tylko proszę podejdź do mnie i powiedz, że jesteś MAGI i że korespondujemy ze sobą na blogu!!!
do zobaczenia w takim razie, do jutra!!! buziaki! 😀 😀 😀
Basiu, bije od ciebie wielkie ciepło i pasja i chyba wcale nie jest to przypadek,że tu trafiłam- a ściągnęło mnie tu poszukiwanie przepisu na muffiny, i kilaa razy szukałam a właśnie dzisiaj gdy jesteś jeszcze może we Wrocławiu- moim mieście ja czytam Twój blog- dzięki że dzielisz się z nami tym co kochasz- wielkie ukłony i pozdrowienia 🙂 jutro robię muffinki::)))
iwonka, dziękuję za miłe słowa. cieszę się strasznie, że trafiłaś do mnie. mam nadzieję, że zostaniesz dłużej! 😉 pozdrawiam ciepło, mam nadzieję, że muffiny smakowały! 😀
Tak oczywiście chyba na stałe zagoszczą w moim repertuarze muffinowym, wielkie dzięki 🙂
i czekoladowe, mocno czekoladowe ciasteczka wyborne – nie da się tu nie wracać – życzę samych wspaniałych chwil w te święta dla Ciebie i Tobie bliskich – Iwona
cieszę się iwonko! widzę, że mamy taki sam czekoladowy gust! 😀
Gratuluję ,drugiej książki ! Z przyjemnością z niej gotuję, a najlepszą jej recenzją jest moja rodzina , która zajada potrawy z Twoich przepisów jakby na nowo odkryłała smaki 🙂 dzięki i czekam na kolejną!!!!!;) A kiedy restauracja w Gdańsku?przyjadę specjalnie z Poznania
Pozdrawiam