juz widze przed soba wasze twarze: „serek kozi? czekolada?? pieprz??? ona juz calkiem zwariowala!“ 😉
moge was jednak uspokoic: nie, nie zwariowalam! do tego musze dodac, ze to jedna z najsmaczniejszych rzeczy, jakie ostatnio palaszowalam (a wlasciwie pochlanialam). nie moge przestac o nich myslec i caly czas siegam po nastepna mala czekoladowa bombke. slodkie, czekoladowe, jednoczesnie slonawe i pikantne, delikatnie rozplywajace sie na jezyku… to po prostu eksplozja smaku w ustach!! musze przyznac, ze wiedzialam juz o tym czytajac o takim połączeniu.
skladniki na 40 malych trufli
150 g gorzkiej czekolady (mind. 50% kakao), posiekanej
150 g swiezego koziego serka twarogowego (ja uzywam chavroux. wyczytalam, ze w polsce jest tez firmy „turek“)
4 lyzki cukru
½ lyzeczki ekstraktu z wanilii (opcjonalnie, beda tez prawie takie samo dobre, jezel nie macie akurat pod reka)
troszke swiezo zmielonego czarnego pieprzu
mniej wiecej 5-6 lyzek dobrego kakao
sposób wykonania
czekolade z cukrem rozpuscic nad para, pamietajac przy tym, zeby miseczka z czekolada nie dotykala wrzacej wody. po rozpuszczeniu schlodzic, poniewaz zbyt ciepla czekolada moze spowodowac skwasnienie serka.
do schlodzonej (ale jeszcze plynnej) czekolady dodac kozi serek, wanilie i pieprz, i krótko rozmieszac mikserem do uzyskania gladkiej masy. wlozyc miseczke do lodówki na min. 2 godziny.
mala lyzeczka wybierac niewielka ilosc schlodzonej i stwardnialej lekko masy, szybko i delikatnie formowac kuleczki, a nastepnie wrzucac je do przesianego kakao (mozna tez kuleczki klasc na pergaminie do pieczenia i posypywac kakao przez sitko, lekko rolujac trufelki). przechowywac w lodówce.
* mala uwaga: przez formowanie kuleczek w dloniach masa dosyc szybko sie ociepla i robi bardzo lepka i miekka, co utrudnia formowanie. osobiscie wkladalam miske z masa co jakis czas do zamrazarki, zeby zrobila sie zimna. w tym czasie obtaczalam kuleczki w kakao. po obtoczeniu calosci, wlozylam na 10 minut wszystkie do zamrazarki, zeby troche stwardnialy. acha! do formowania nałożyłam cieniutke gumowe rekawiczki.
dobrou chuť!
mam pytanie dotyczace rozpuszczania czekolady- dlaczego miseczka nie moze dotykac wody?
jestem w trakcie robienia, wlasnie czekam masa schlodzi sie w lodowce ale juz nie moge sie doczekac 🙂
dziekuje za przepis!
aha no i oczywiscie gratuluje wygranej 🙂
Pingback: figi faszerowane kozim serkiem. z miodem i orzechami włoskimi. | Kulinarna Mekka