do dzisiejszego dania zainspirował mnie poranny spacer po parku. dzisiaj jest u nas naprawdę przepiękny, słoneczny dzień! jest prawie 30°C, ale jednak… złote liście opadają powoli z drzew, leeloo znalazła już pierwsze kasztany, światło pada już inaczej… lato przepięknie się z nami żegna, ale czuć już w powietrzu jesień…
szkoda lata, to moja najukochańsza pora roku, ale taka jest kolej rzeczy! 😀
ale z powrotem do przepisu! 😀 wpadłam na pomysł pierwszego jesiennego dania: ragout z dyni z prawdziwkami! ponieważ jednak nie znaleźliśmy z ulim jeszcze ani jednego grzyba (czy one w tym roku w ogóle do nas zawitają??? ja chcę prawdziwki!!), użyłam suszonych, których resztka została mi jeszcze jakimś cudem z poprzedniego roku. 😀 użyłam również ekologicznej dyni hokkaido, ponieważ po pierwsze jest pyszna, a poza tym można gotować ją ze skórką! możecie oczywiście użyć dyni, jakiej się wam podoba… byle nie ozdobnej! 😀 😀
odrobina chili, czosnku i imbiru podkreśliła cudownie smak dyni, łyżeczka konfitur z borówek leśnych dodała trochę osłody, a piersi z przepiórki po prostu ukoronowały to danie! 😀 możecie oczywiście zastąpić je piersią z kaczki lub kurczaka, to ragout będzie idealnie również pasowało do dziczyzny lub jagnięciny!
hmmm… tak sobie myślę, że nawet bez mięsa, w wersji vege jest po prostu GENIALNE!!! my je uwielbiamy… mam nadzieję, że i wam zasmakuje, kochani!
składniki na ok. 4 porcje
1 mała dynia hokkaido (ok. 1 kg) lub 1/2 większej. po oczyszczeniu powinno zostać ok. 850 g
białe cebulki z 1 pęczka szczypioru
1 czerwone chili
1 ząbek czosnku
1/2 łyżeczki przetartego świeżego imbiru
1 łyżka konfitury z borówek leśnych (opcjonalnie)
2 spore garście suszonych prawdziwków
ok. 250 ml wywaru z kury lub warzyw
sól morska w młynku
świeżo zmielony czarny pieprz
gałka muszkatołowa, świeżo starta
sklarowane masło, ok. 2 łyżek
dodatkowo
8 piersi przepiórczych
świeży tymianek
sól morska w młynku
czerwona słodka papryka (w proszku)
świeżo zmielony czarny pieprz
sklarowane masło, ok. 2 – 3 łyżek do smażenia
sposób wykonania
prawdziwki zalać gorącym wywarem i odstawić na ok. 20 minut.
dynię umyć, przekroić na 4 części, usunąć łyżką pestki, pozostawiając sam zwarty miąższ przytwierdzony do skórki. pokroić równomiernie w kostkę. cebulki szczypiorku pokroić w plasterki. chili oczyścić z pestek (kto lubi bardzo pikantne dania, zostawia!) i również pokroić.
masło roztopić w garnku, dodać posiekany czosnek i chili. po krótkim smażeniu, kiedy masło zacznie skwierczeć dodać cebulkę, chwilę zeszklić. dodać pokrojoną w kostkę dynię i mieszając smażyć przez chwilę, ok. 2 minut. dodać prawdziwki wraz z wywarem, w którym się moczyły. dodać imbir, odrobinę soli i pieprzu. dusić pod przykryciem do miękkości. czas duszenia zależy od wielkości kostki, u mnie trwało to ok. 12 minut.
dodać konfiturę z borówek dooprawić gałką muszkatołową, ewentualnie jeszcze raz solą i pieprzem.
przepiórcze piersi umyć, osuszyć, doprawić i smażyć* na bardzo dobrze rozgrzanym sklarowanym maśle. dodać gałązki tymianku i kiedy się ładnie podsmażą, wyjąć na papierowy ręcznik (proszę uważać, aby tymianku nie spalić, staje się wtedy gorzki).
*piersi smażyć najpierw na stronie skórki, kiedy się zrumieni, obrócić i smażyć chwilę na drugiej stronie, a na końcu zrumienić jeszcze raz na skórce (nie za długo! pierś powinna być w środku różowa). po smażeniu położyć na chwilkę na papierowym ręczniku. serwować na ragout z dyni. 😀
życzę wszystkim jeszcze pięknego dnia i oczywiście smacznego!
Normalnie ślinka mi cieknie. Chyba mam trochę prawdziwków jeszcze zamrożonych, a dynia piękna stoi już na kuchennym stole…:-)
marzena, to nic nie stoi na przeszkodzie! smacznego!!! 😀
Prawdziwki już są 🙂 widziałam na targu. Miejmy nadzieję, że pojawi się ich więcej. Danie wygląda obłędnie, koniecznie do wypróbowania ale u mnie z piersią z kaczki. Pozdrawiam 🙂
basiu, musisz wypróbować. jeżeli lubisz dynię, to na pewno będzie ci smakowało! z piersią kaczki będzie IDEALNE!!! pozdrawiam ciepło! 😀
basiu, u nas nie ma!!!! 🙁 🙁 🙁
idę jutro do lasu!!!
Danie wygląda rewelacyjnie. Niestety, odpowiadając na Twoje pytanie z wpisu, grzybów nigdzie nie ma 🙁
Nawet dzielni „przydrożni grzybiarze”, jakich można spotkać na „ósemce” czy „siódemce” nie mają za wiele słoiczków :/
Już nie mówiąc o samodzielnych próbach znalezienia jakichś.
Basiu, zapraszam Cię do polubienia naszej strony na G+: https://plus.google.com/117057358796084038179/about
Pozdrowienia 🙂
lifeislife, cześć! już idę polubić! 😀
to straszne z grzybami w tym roku!!! w tamtym już u nas było bardzo skromnie, ale teraz to jakiś obłęd… no, dzisiaj nieźle padało, może coś się ruszy…
pozdrawiam! 😀
Danie wygląda obłędnie! Kolory przywodzą na myśl krajobraz pięknej złotej jesieni a i smaki też!!! Każdego roku chodzimy namiętnie z rodzinką na grzyby, bardzo lubimy tak spędzać wolny czas (którego za wiele nie ma) W tym roku grzybków jeszcze nie ma niestety, czekamy…. pozdrowionka Basiu 🙂
joanno, dziękuję! 😀
my też uwielbiamy grzybobrania, ale czekamy i czekamy i nici!!! 🙁 nie tracę jednak nadziei, że może się karta odwróci! 😀
pozdrawiam ciepło!
Ale cudny obiadek , mniam:)
Zrobiłam dziś to danie na obiad – bardzo ciekawe połączenie smaków, zrobiłam z kaczką i świetnie pasowała do zrobionej na słodko dyni. Mam jednak pytanie – z przepisu (i zdjęć chyba też) wynika, że zostawiłaś skórkę na dyni? Ja obrałam, miałam taką zwykłą 🙂 naszą dynię, która ma grubą i twardą skórkę. Może to wynika z rodzaju dyni?
I jeszcze jedno – moja dynia wyłożona na talerz miała dużo więcej wodnistego sosu, niż to jest na zdjęciach – może gotowałam ją za długo?
cieszę się, że danie smakowało! 😀
tak, zostawiłam skórkę na dyni. często używam ekologicznej hokkaido, którą można jeść ze skórką. to jeden chyba z 3 rodzajów dyni, które można właśnie w taki sposób przyrządzać… „normalne” dynie mają na to zbyt grubą skórę…
hmmm… moja dynia nie miała wodnistego sosu, to zapewnie zależy od rodzaju.. mąż się nawet skarżył, że za mało sosu na talerzu, hahahahaaa…..
nie wiem, czy gotowana była za długo… a była bardzo miękka?
ściskam ciepło! b.