jutro przychodzi do mnie w odwiedziny łasuch w ciąży, który uwielbia białą czekoladę. a ponieważ bardzo lubie babki w ciąży i uwielbiam je rozpieszczać, pomyślałam sobie, że zrobię jej niespodziankę.
te malutkie, słodziutkie pralinki robi się bardzo szybko, słodycz białej czekolady jest przełamana żurawiną, a do tego po prostu przecudownie chrupią!!!
pralinki „do it yourself” to coś wspaniałego, nie uważacie? nic, tylko rozwijać skrzydła fantazji…
składniki na ok. 25 pralinek
200 g białej czekolady
50 g posiekanych, obranych migdałów
25 g corn flakes
ok. 4 łyżek suszonej żurawiny, posiekanej
sposób wykonania
czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej (dno miseczki nie powinno dotykać powierzchni wrzącej wody!). migdały, corn flakes i żurawinę wymieszać, dodać do czekolady, dobrze wymieszać.
łyżeczką nabierać czekoladową mieszankę i układać na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. odstawić do zastygnięcia na ok. 2 godziny (w zimie na balkonie trwa to o wiele krócej! 😉
bon appétit!
Mniam…ślinka cieknie..
😀
chyba się skuszę! Mniam!!
bardzo lubię połączenie – biała czekolada i żurawina 🙂
jest naprawdę fajne! 🙂
Mmm muszą być nieziemskie… Kiedyś na pewno wykorzystam przepis. Tylko pewnie coś pokombinuję z czekoladą, bo nie jestem fanką białej. 😉
ostatnio robiłam z „normalnej” czekolady (50% kakao), z kandyzowanym imbirem i migdałami. pralinki były OBŁĘDNE!! 😀
Pysznosci! Ja uwielbiam polączenie migdalow, bialej czekolady i cynamonu.
mniam. o cynamonie nie pomyślałam!!! pyyycha…
świetnie wyglądają, rzeczywiście bardzo proste do zrobienia i na pewno smaczne:)
pyszne! 😉
Ja już jadam TYLKO takie pralinki własnej roboty :))
ja wcinam wszystkie, hahahaha.a…. ale muszą być dooobre! 😉
O nie jakie cuda! Do ślubu to się na bank nie zmieszczę w sukienkę przez te wasze przepisy! 🙂
Pozdrawiamy,
http://dwojedopoprawki.blogspot.com/
pani narzeczona, witam w moich skromnych progach! 😀
zmieścisz się, zmieścisz! i będziesz PRZEPIĘKNIE wyglądać… jestem tego pewna. ściskam i wpadam na twojego bloga! ;)))
A mnie ujęła Twoja troska o „łasucha w ciąży”.
Chciałabym być Twoją przyjaciółką, no niekoniecznie w ciąży, bo łasuch jestem od zawsze…..
agnieszko,dziękuję ci bardzo za przemiłe słowa… uwielbiam nie tylko babki w ciąży, ale również łasuchy! 😀
no nie … jak tu nie mieć słabości do słodyczy jak wchodzę na bloga a tu mi Baśka znowu serwuje jakieś smakołyki w czekoladzie .. aahhhhhhhhhhhhhhh pyszności .. nie trzeba być łasuchem w ciąży by lubić takie smakołyki !
hahahahaa…! natt, masz rację. nie trzeba być w ciąży, kochana! 😀
Mmm… już wyobrażasz sobie ich smak. Chyba się rozmarzyłam 🙂
Kilka składników, a taki efekt… Wspaniałe!
Ha 😉 zrobiłam i zajadam 😉 ale nadal czekam na łatwe i tanie danie obiadowe ;p
kromeczko, będzie! ale jutro jeszcze pączki. i potem obiad. obiecuję! 😀
Musimy takie słodkości zrobić, bo jesteśmy strasznymi łasuchami 🙂
A wygląda bardzo smacznie.
cieszę się, panie narzeczony! mam nadzieję, że będą smakowały. łasuchy są u mnie zawsze mile widziane! 😀
A co do lipca to podobno najbardziej deszczowy miesiąc w roku ale nie mamy nadzieję że w tym dniu wszystko pójdzie po naszej myśli!
omg, naprawdę?? nie zdawałam sobie z tego sprawy! ale wasz dzień będzie piękny. a wiesz, że włosi twierdzą, że jeżeli na pannę młodą spadną krople deszczu, przynosi to szczęście? 😀
Nie wiem dlaczego ale po MC nie kojarzyłam cię ze słodyczami, bardziej Kingę a teraz widzę, że jesteś przestronnie utalentowana. 😉
Zapraszam po wyróżnienie na debiutujacapanidomu.blogspot.de i serdecznie pozdrawiam 😉
witam klaudio. jestem łasuchem, kocham czekoladę. i cieszę się, że mogłam cię zaskoczyć! ;)))) zaraz zaglądam na debiutującą panią domu! pozdrawiam ciepło, basia.
Uwielbiam białą czekoladę ale pyszności 🙂
Moja córcia ma jutro urodziny,więc idę właśnie je robić,specjalnie pogoniłam dzieci po żurawinę suszoną do sklepu:)A że mamy trochę gości,a przepis wygląda zjawiskowo,zrobię podwójną porcję…
Bardzo fajny przepis … i daje wiele możliwości kombinowania ze smakami … jutro zrobię pralinki z Twojego pomysłu , ale użyje gorzką czekoladę i jeszcze może dodam przesiekane lekko orzechy lub migdały :):)
mniam. pralinki z gorzkiej czekolady są wyśmienite! :))))
dziś szaleję z domowymi pralinkami. i jedne z nich będą Twojego pomysłu, z żurawiną, w białej czekoladzie 🙂 zapakuję w piękne pudełko i prezent gotowy 🙂
witaj małgorzato, cieszę się niesamowicie! ja też często pakuję pralinki w jakieś fikuśne pudełeczka i prezent jest niesamowity! 😀 pozdrawiam, b.