witam was wszystkich po krótkiej (niezamierzonej!) przerwie. mam nadzieję, że mi wybaczycie, ponieważ przerwa była spowodowana bardzo intensywną pracą nad restauracją. TAK! 😀 😀 😀 restauracja ritz otworzy swoje drzwi dla was już w maju. to znaczy mam wielką nadzieję, że uda mi się w maju otworzyć, więc trzymajcie mocno kciuki, żeby się udało! 😉
ale teraz wracam do jedzenia… o restauracji będzie dokładniej za parę dni! 😉
poniżej jeden z przepisów naprawdę wiosennych, które przygotowałam w DDTVN, a które cieszyły się niesamowitym uznaniem prezenterów. miały dodawać energii, która pomoże przetrwać przesilenie wiosenne i jak się okazało były strzałem w dziesiątkę! 😉 zapraszam do obejrzenia! (kliknij, żeby obejrzeć!)
jako pierwszy podam wam przepis na chyba najlepszą granolę na świecie! 😀 to naprawdę niesamowite, jak szybko i prosto przygotowuje się ten pyszny i chrupiący przysmak.
oczywiście możecie składniki suche wymieniać według gustu i uznania! należy tylko mniej więcej zachować proporcje. 😉 koniecznie musicie wypróbować!
granola z jogurtem i owocami
składniki „suche”
400 g płatków owsianych pełnoziarnistych
50 g złotego siemienia lnianego
100 g otrębów owsianych
50 g ziarna słonecznika
100 g posiekanych migdałów
50 g posiekanych orzechów włoskich
50 g orzechów pekan (można zastąpić innymi, np. orzechami nerkowca lub laskowymi)
składniki „mokre“
2 łyżki syropu klonowego
1 łyżka płynnego miodu
100 ml oleju rzepakowego dobrej jakości
20 g brązowego cukru Muscovado
½ łyżeczki soli morskiej
½ łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub miąższ z 1 laski wanilii
dodatkowo
jogurt
owoce (co popadnie: kiwi, pomarańcze, ananas, banan itd. Chętnie również suszone owoce, takie jak żurawina, morele, jeżeli ktoś lubi mogą być suszone śliwki)
świeża bazylia, parę listków
sposób wykonania
składniki „suche“ umieścić w misce i dobrze wymieszać. składniki „mokre” umieścić w rondelku i doprowadzić do wrzenia, ciągle mieszając. pogotować chwilę i ciepłym, lekko zredukowanym płynem zalać składniki suche. dobrze wymieszać, do całkowitego wchłonięcia płynu przez płatki. tak przygotowaną mieszankę podzielić na pół i wysypać na dwie blaszki wyłożone papierem do pieczenia posmarowanym lekko olejem. wstawić do piekarnika nagrzanego do 140°C (z termoobiegiem) na ok. 15 – 20 minut. granola powinna nabrać ładnego, bursztynowego koloru.
blachy wyjąć z piekarnika i pozostawić do całkowitego wystygnięcia. po wyjęciu z pieca granola będzie jeszcze miękka, lecz kiedy się ostudzi, stanie się idealnie chrupiąca.
jeżeli się sklei, należy schłodzoną granolę połamać rękami. przechowywać w szczelnych pojemnikach.
podawać na pierwsze lub drugie śniadanie z jogurtem i świeżymi lub suszonymi owocami. uwielbiam to danie dodatkowo polane płynnym miodem.
smacznego!
Cieszę sie, ze znow pojawia sie nowe wpisy 🙂
tomku, ja też się cieszę, że w końcu znalazłam trochę czasu. nadrabiam właśnie zaległości w odpowiedziach! 😀
jutro wrzucę następny! 😉
Basiu – WYBACZAMY… 🙂 Pod warunkiem że Twoje bistro ruszy już niebawem! Co prawda jestem z drugiego końca Polski, ale będę miała wspaniałą „bazę wypadową” nad morzem :). A granola oczywiście ląduje u mnie na talerzu na jutrzejsze śniadańko. Pozdrawiam serdecznie!
Ps. Czekam na posta ze szczegółami dotyczącymi „ritza”! 🙂
kasiu, jesteś kochana! planowane otwarcie w maju. nie tracę nadziei, że się uda. MUSI SIĘ UDAĆ! 😀
koniecznie musisz mnie odwiedzić, już się cieszę! 😀
post o ritzu jeszcze w tym tygodniu! 😉
ściskam ciepło, b.
Ciesze się że wszystko idzie po Pani myśli w związku z restauracją. Oczywiście że trzymam kciuki! 🙂
Granola wygląda smakowicie. Mam już pomysł na jutrzejszy deser. Przyda się trochę wiosny, bo pogoda fatalna, pada deszcz i zimno, a ta granola taka kolorowa! 🙂 Czy cukier Muscovado można zastąpić np. brązowym?
olu tak! możesz spokojnie użyć innego cukru… 🙂
kochanie, nawet nie mów mi nic o pogodzie!! dzisiaj rano w gdańsku padał śnieg z deszczem! okropieństwo, brrrr….
xxx, b.
Kochana Basiu, nie mogę doczekać się otwarcia!
Jeśli potrzebujesz kogoś do obierania ziemniaków – jestem chętna;)
Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki!
I nie dość że jest to zdrowe to jeszcze jak pysze, robiłam coś podobnego nieraz.