kochani, dziękuję wam za wyrozumiałość i wytrwałość. za odwiedziny na blogu, mimo, że nie wstawiam nic nowego. za wasze komentarze i słowa otuchy! jesteście po prostu cudowni…
praca nad książką wre! wszystko pali mi się (na szczęście niedosłownie!!!) w rękach! 😀 do piątku muszę oddać cały materiał… trzymajcie kciuki! to już końcówka, ale wiecie, jak to jest: powoli następuje zmęczenie materiału! 😀
część zdjęć do książki (tych mojej osoby) powstało w slow food bistro, pod wrocławem. muszę wam powiedzieć, że jestem pełna zachwytu!! cudowne miejsce, wspaniali ludzie, PRZEPYSZNE jedzenie! cały team stworzył nam tak miłą atmosferę, że czułam się tam, jak u siebie!
do dzisiaj nie mogę wyjść z zachwytu nad szefem, łukaszem terlikowskim, o którym na pewno niedługo będzie w polsce głośno: zapaleniec kulinarny, który ma w swojej kuchni wspaniałe, sezonowe menu oparte wyłącznie na naturalnych produktach! 😀
niedługo więcej zdjęć i ciekawostek. błagam, wytrzymajcie jeszcze trochę! ściskam wszystkich ciepło i życzę samych przyjemnych dni…. xxxxxx….
Po pierwsze oczywiście, że wytrzymamy i cierpliwie czekamy. A po drugie trzymam kciuki za nową książkę:) Pozdrawiam Iwona
Gratuluję i oczywiście trzymam kciuki za nową książkę! Bardzo lubię Pani bloga i często tu zaglądam, sięgając po przepisy na słodkości, bo to właśnie te kocham piec. Nie wiem kogo spytać, więc pytam Panią – Czy jest szansa, że w Polsce odbędzie się MasterChef, tyle, że dla dzieci? A raczej młodzieży? ; ) Pozdrawiam!
Basiu, ja zaglądam codziennie na Twoją stronę, to już chyba odruchowo, może akurat dzisiaj pojawi się coś nowego… ale zawsze coś mnie zaciekawi w starszych przepisach, które przeglądałam już setki razy:)
Miła niespodzianka z tą książką, już nie mogę się doczekać. Pracuj sobie spokojnie, My poczekamy cierpliwie:)
Czekamy z niecierpliwością 🙂