doszly mnie sluchy, ze powoli wszystkich juz mdli od nadmiaru slodyczy. uslyszalam wirtualnie wasze oddechy ulgi, które z siebie wydaliscie po przeczytaniu przepisu na guacamole! 🙂
a wiec dobrze. sami tego chcieliscie. nie pieke! teraz przyszedl czas na pyszniutkie zakaski. nie spodziewajcie sie jednak wielkich menu, to beda naprawde tylko przekaski, które jednak (obiecuje!) sprawia, ze bedziecie mieli apetyt na wiecej…
skladniki na jedna kanapke (jestem pewna, ze na jednej sie jednak nie skonczy…)
przepiórcze jajko
2 plastry lososia
pumpernikiel
philadelphia albo inny delikatny twarozek
swieze ziola (szczypiorek, pietruszka, koperek i bazylia)
sól i ewentualnie swiezo zmielony pieprz
butaris albo sklarowane maslo do usmazenia przepysznego sadzonego jajeczka
sposób wykonania
ziola drobno posiekac, wymieszac z serkiem i posolic. usmazyc sadzone jajko (uwielbiam te sliczniutkie sadzone malenstwa, a wy?). na kromce pumpernikla polozyc najpierw troche twarozku, nastepnie lososia, a na górze sadzone jajko. przystroic dowolnie ziolami, ewentualnie doprawic zmielonym pieprzem.
gotowe cudenko nadgryzc i… rozkoszowac sie nim do ostatniego kesa. mniam.
smaklig måltid!