tarte tatin to francuski klasyk. odwrócona tarta z jabłkami, w której nadzienie zapiekane jest na spodzie. na ten przepis też przyjdzie czas, obiecuję!
dzisiaj jednak mam inną propozycję: zamiast jabłek pieczemy ziemniaki! 🙂 a z nimi trochę karmelizowanej czerwonej cebulki, mojego ulubionego tymianku i odrobina rozmarynu… ponieważ nie mamy dzisiaj żadnych planów i obowiązków, pozwoliliśmy sobie na butelkę pysznego, czerwonego wina. żyć, nie umierać…
dzisiejsza niedziela nie powinna się chyba nigdy skończyć..
składniki na 6-8 porcji
2 kwadratowe płaty ciasta francuskiego (à 275 g)
1 czerwona cebula
1 gałązka rozmarynu
3 gałązki tymianku
ok. 700 g ziemniaków
ok. 250 g boczku (wersja vege oczywiście bez!)
1 łyżka oliwy z oliwek
sól
czarny, świeżo zmielony pieprz
1 łyżka brązowego cukru
2 łyżki octu balsamicznego
sposób wykonania
ziemniaki obrać, umyć i pokroić (nożem lub na tarce) w cienkie plastry.
oliwę rozgrzać w formie do tarty tatin lub w żeliwnej patelni* o średnicy ok. 27 cm i zrumienić w niej pokrojony w kostkę boczek na skwarki. dodać ziemniaki, smażyć ok. 5 minut ziemniaki na złoty kolor.
cebulę obrać i pokroić w cienkie piórka. listki rozmarynu i tymianku oberwać z gałązek, rozmaryn posiekać.
do ziemniaków z boczkiem dodać zioła i cebulę, smażyć dalej ok. 1 minuty. doprawić solą i pieprzem, dodać cukier i lekko skarmelizować. pokropić octem i jeszcze raz krótko podsmażyć.
* jeżeli nie posiadacie żeliwnej patelni możecie użyć patelni metalowej (bez drewnianych lub plastikowych elementów) lub okrągłego naczynia żaroodpornego.
piekarnik rozgrzać do 200°C.
na posypanej mąką stolnicy ułożyć (lekko przesunięte), jeden na drugim, płaty ciasta francuskiego i rozwałkować je na kształt koła o średnicy trochę większej niż patelnia, lub naczynie, w którym będzie pieczona tarta. przełożyć na lekko ostudzone ziemniaki. ostrożnie wepchnąć ciasto pomiędzy krawędź patelni i ziemniaki.
ciasto ponakłuwać parokrotnie widelcem. piec na środkowej szynie ok. 20-23 minut do złotego koloru i napuszenia się ciasta.
patelnię wyjąć z piekarnika, odczekać ok. 5 minut, ewentualnie oddzielić ciasto od brzegu patelni, przyłożyć do patelni paterę i ostrożnie przewrócić na nią ciasto (odwrócić tartę na paterę w ten sposób, aby nadzienie było na górze).
c’est bon!
Na pewno było pyszne:-))Pozdrawiam cieplutko:-)
zniknęła w sekundkę! nawet okruszek nie został, hahahaa…. pozdrawiam marzeno, miłego wieczoru życzę! xxx, b.
Takiego jeszcze nie jadłam, muszę spróbować 😉
kruszynko, jeżeli lubisz smażone ziemniaki z boczkiem, będziesz ją uwielbiała! :))))
Mhhh, wlasnie jem makaron i czytam o tych ziemniakach. Przyjedz i mi zrob :-)) Mozemy wejsc na skype, tylko mi powiedz kiedy. Wlasciwie zawsze wieczorem skype mam wlaczony. Buzkaaaaa
kochana, przylecę i zrobię ci wszystko, co chcesz! tęskno mi. dzisiaj wieczorem możemy poskypować! ;)))))) xoxo!
ziemniaki, cebulka, tymianek czyli wszystko to co tygryski lubią najbardziej. Pysznie!!!
kochana, lepiej ci troszkę? pozdrawiam, tygrysku! :))))
no więc ja też wszystkie składniki uwielbiam, dla mnie nawet same pieczone ziemniaki z tymiankiem to już bajka 🙂
a jeszcze z czerwoną cebulą … pysznie!
marto, ja również! ;)))
Basiu… no to mnie zaskoczyłaś, bo przez myśl by mi nie przeszło, ze mozna zrobić taką wersje. To tylko potwierdza twój kunszt kulinarny. 🙂 A tak prywatnie, to mam nadzieję, że dostalaś ode mnie smsem życzenia świąteczne. Mimo mojego zabiegania, wiedz że bardzo ale to bardzo stęskniłem się za toba i często myślę kiedy będzie dane spotkać nam się na żywo. Niezaleznie od tego co myślą inni , dla mnie zawsze będziesz tą samą, zajebistą i bliską mi Basią, która podbija serca ludzi i z determinacją dąży do wyznaczonego sobie celu. Buziole 🙂
Wow! W takiej wersji jeszcze nie jadlam, a powiem ci, ze jest to bardzo kuszaca wersja;) Ziemniaki, boczek, czerwona cebula i obowiazkowy ocet balsamiczny…podkradam kawalek! Ale bez wina:)))
I kto by pomyslal, ze tarte tatin powstala przez… nieuwage;)
Buziale:*
Jutro na 99% zrobię 🙂 Brzmi super. Buziaki
Pani Basiu, siedzi ten rarytas u mnie w piecu i tak pachnie!
Szkoda, że jestem na diecie… za to mąż będzie miał pyszną kolacyjkę 🙂
Pozdrawiam z mroźnych Mazur! 🙂
Witam,
Pani Basiu, znalazłam Pani bloga dosłownie przed chwilą i już jestem zachwycona pięknymi zdjęciami potraw i przepisami. Mam pytanie, czy tartę można przyrządzić na cieście kruchym zamiast francuskiego?
Pozdrawiam, kasia
witam pani kasiu (a może przejdziemy na „ty”?),
muszę szczerze przyznać, że nie próbowałam robić tej tarty na cieście kruchym, będzie na pewno twardsze niż francuskie, ale nie widzę poza tym przeszkód… jeżeli spróobujesz, proszę, napisz koniecznie, czy smakowało!
pozdrawiam, b.
ps. baaaaaaardzo się cieszę, że trafiłaś do mmnie i że ci się podoba! mam nadzieję, że będziesz zaglądała częściej… :)))))
Tylko dzisiaj od rana byłam Basiu, na Twoim blogu już trzy razy, także będę bardzo częstym gościem:). Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź. Tartę na cieście kruchym wypróbuję i opiszę. Pozdrawiam:D
cieszę się bardzo, że zaglądasz. jestem ciekawa, jak wyjdzie ta tarta na kruchym cieście. wydaje mi się, że będzie równie pyszna… 😀
Żałuje, że dopiero teraz trafiłam na te cudowne przepisy. Właśnie robię tartę, jutro będzie kurczak w czekoladowym sosie 🙂 Jeszcze planuje skorzystać z przepisów na piękne ciasta. Lubię piec i gotować a Pani przepisy i zdjęcia są bardzo inspirujące. Dziękuje ślicznie i pozdrawiam serdecznie 🙂 Ania
witam aniu, lepiej późno, niż wcale! proszę mi mówić na „ty”! dziękuję, że jesteś! :))))
Witam 🙂
Dziś zaglądnąłem tu przypadkowo ale tak bardzo podobają mi się Pani przepisy że już wiem że będę stałym gościem ;-). Właśnie zabieram się za przygotowanie tej tarty dla moich Pań w domku. Pozdrawiam 🙂
witam! dziękuję serdecznie! 😀