mialam wczoraj ochote na przekaske. miala byc slona, mala i na cieplo.ale najwazniejsze bylo, zeby ja szybko przygotowac. i teraz sie nie oburzajcie sie, poniewaz… kupilam gotowe ciasto francuskie. juz slysze: omg!! GOTOWIEC?? nie zrobilas sama?? 😀 tym razem nie, ale nastepnym razem… obiecuje!
pieke bardzo chetnie, ale tym razem bylo mi to troche too much. caly dzien bys super-stresowy i marzylam tylko o tym, zeby wyciagnac nogi na szezlagu z lampka wina w jednej i malym snackiem w drugiej rece… znacie to uczucie? to mam dla was idealny przepis! 😀
skladniki na ok. 8 sztuk
1 rolka (ok. 275 g) ciasta francuskiego
100 g szynki parmenskiej
troche swiezo utartego parmezanu
1 mala swieza papryczka chili (albo suche pepperoncino), drobno posiekana*
2-3 galazki tymianku
swiezo zmielony pieprz i sól do smaku
bardzo miekkie maslo
oliwka
ziarenka sezamu i ewentualnie czarnuszki do posypania
* jezeli buleczki maja byc naprawde pikantne, posiekajcie równiez pestki
sposób wykonania
piekarnik rozgrzac do 180°C z termoobiegiem. foremke lekko wysmarowac maslem.
ciasto rozlozyc na stolnicy i lekko wypedzlowac oliwka. na ciescie rozlozyc równomiernie plastry szynki parmenskiej i posypac swiezo startym parmezanem. doprawic platkami tymianku oderwanymi z galazek, posiekana papryczka chili, sola i swiezo zmielonym pieprzem.
ciasto zrolowac i pokroic w plastry o grubosci ok. 2-3 cm, a nastepnie wlozyc je do przygotowanej wczesniej foremki. posmarowac lekko miekkim maslem (w trakcie pieczenia buleczki slicznie sie dzieki temu zarumienia), posypac lekko parmezanem, sezamem i – jezeli macie – czarnuszka.
piec ok. 30 minut (to zalezy naturalnie od mocy waszego piekarnika), buleczki maja miec piekny zloto-bursztynowy kolor. najlepiej smakuja od razu po wyjeciu z pieca, wyjadane prosto z foremki!
स्वादिष्ट खाना
Ależ to pyszne!!!!!!!!!!!! Chyba następnym razem zrobię z 2 paczek ciasta francuskiego… 🙂
czesc mirelko! ciesze sie, ze podeszlo 😀 mnie osobiscie tez niesamowicie smakuje! jak je robie, to nie zostaje prawie nic na powrót szanownego malzonka. pozeram je jeszcze na cieplo, nie moge sie opanowac! 😀 pozdrawiam…
Pychota, nawet mojemu niejadkowi smakowaly.
Dziekuje bardzo.
lukrecjo, ależ mnie ucieszyłaś!! kiedy niejadkom smakuje to naprawdę duże osiągnięcie. ściskam serdecznie, b.
Mój mąż powiedział że musiała bym go związać żeby coś zostało „na później”.
wspaniałe!
zapomniałam jaką moc ma tymianek!
dziękuję za przepis 🙂
to naprawdę wspaniale. tymianek jest moim ukochanym ziołem! :)))
Pani Basiu, wersja do druku nie działa 🙁 a chciałam wydrukować sobie ten przepis 🙁
już naparwiam!!! 😀
naprawione! 😀
Ślicznie dziękuję! Już wydrukowałam 🙂